Skocz do zawartości

Zarządca autostrady A2 świetnie zarobi na ciężarówkach


Norbert Jezierski

Rekomendowane odpowiedzi

Zarządca płatnej autostrady A2 zaciera ręce i zarabia jak nigdy dotąd. Po tym jak Sejm zwolnił tiry z opłat za przejazdy, trasą jeździ dziś prawie dwa razy więcej ciężarówek, a za każdą z nich wysoką rekompensatę płaci państwo.

 

Zarządca płatnej autostrady A2 zaciera ręce i zarabia jak nigdy dotąd. Po tym jak Sejm zwolnił tiry z opłat za przejazdy, trasą jeździ dziś prawie dwa razy więcej ciężarówek, a za każdą z nich wysoką rekompensatę płaci państwo

 

Od początku września samochody o masie powyżej 3,5 t jeżdżą płatnymi odcinkami A2 (Konin - Poznań - Nowy Tomyśl) i A4 (Katowice - Kraków) bez opłat - wystarczy winieta. Za to, że tiry jeżdżą autostradami za darmo, płaci państwo. To efekt niedawnej nowelizacji ustawy o autostradach płatnych, która miała uwolnić od ciężkiego ruchu bezpłatne drogi równoległe do autostrad. Efekty widać - ruch ciężarówek na płatnych autostradach w ciągu trzech tygodni się podwoił (na A2 z 2 do 4 tys.). Jedynie kierowcy ze Wschodu, którzy często nie wykupują winiet, nadal jeżdżą drogami krajowymi.

 

Dostaną więcej...

 

Mimo że tiry ruszyły już szturmem na płatne trasy, ciągle nie było wiadomo, ile państwo będzie musiało za to zapłacić firmom, które mają koncesję na autostrady. W lipcu Sejm zdecydował, że Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad będzie wypłacała zarządcom za każdą ciężarówkę 70 proc. stawki za przejazd. Przez kilka miesięcy zarządcy negocjowali z GDDKiA, ile powinny wynosić stawki do obliczeń rekompensat.

 

Wczoraj GDDKiA oświadczyła, że zakończyła rozmowy z Autostradą Wielkopolską SA, która zarządza A2 i w której najwięcej udziałów mają firmy Jana Kulczyka. Natomiast negocjacje ze Stalexportem, zarządcą płatnego odcinka A4, jeszcze trwają. Ile pieniędzy dostanie AW SA? Przyjęte stawki rozliczeniowe za przejazd jednym płatnym odcinkiem wynoszą odpowiednio dla różnych typów samochodów ciężarowych - 36, 54 zł i - dla największych tirów - 84 zł. Po redukcji do 70 proc. mamy - 25,2 zł, 37,8 zł i za tira - 58,8 zł. To więcej, niż wynosiły opłaty za przejazd przed 1 września! Wtedy kierowca tira musiał zapłacić 42 zł. Oznacza to, że zysk zarządcy autostrady z każdej ciężarówki będzie teraz większy. Na dodatek trasą jeździ dwa razy więcej tirów, więc wpływy znowu rosną. Szacuje się, że rocznie AW SA dostanie od państwa ok. 300 mln zł.

 

...bo sami zbudowali drogę

 

Dlaczego prywatna firma ma teraz kosztem państwa zarabiać więcej niż przed zniesieniem opłat dla tirów? Andrzej Maciejewski, rzecznik GDDKiA, tłumaczy to tak: - Po pierwsze, autostradę wybudowano w systemie partnerstwa publiczno-prywatnego. Pamiętajmy, że prywatna firma zrobiła coś za państwo, zbudowała drogę za własne pieniądze, pobierając na ten cel pożyczki z banków, i teraz musi je spłacać. Ma też umowę koncesyjną, która pozwala jej ustalać nawet wyższe ceny za przejazd. Po drugie, teraz znacznie wzrasta natężenie ruchu, więc trzeba będzie częściej remontować trasę. Uznaliśmy, że przyjęta stawka rozliczeniowa bilansuje te dwie sprawy.

 

Zdaniem GDDKiA państwo stać na taką rekompensatę dla AW SA. - Wpływy z winiet do Krajowego Funduszu Drogowego wynoszą blisko pół miliarda złotych - mówi Maciejewski. - Poza tym nie zawsze najważniejsze są skutki ekonomiczne. Może to kiepsko przeliczalne na pieniądze, ale dla nas ważne jest też bezpieczeństwo ruchu, zarówno na autostradzie, jak i na rozjeżdżanych wcześniej drogach alternatywnych, z których zniknęły tiry - dodaje.

 

Z wyniku negocjacji najbardziej zadowolona jest Autostrada Wielkopolska SA, choć zastrzega, że jeszcze nie podpisano aneksu do umowy koncesyjnej, więc wyniki rozmów nie mają jeszcze mocy prawnej. Firma tłumaczy, że przyjęte stawki zgodne są z tzw. wariantem bankowym modelu finansowego przedsięwzięcia, jakim jest budowa autostrady. Pieniądze na inwestycję pochodzą bowiem w dużej mierze z kredytów, które zaciągnęła AW SA. - Wariant ten zaakceptowała strona rządowa - twierdzi Zofia Kwiatkowska, rzecznik AW SA. Przypomina też, że ceny za przejazd przed 1 września "kształtowały się poniżej dolnych widełek przedziału wynikającego z umowy koncesyjnej". - One miały być zweryfikowane już po otwarciu odcinka A2 z Poznania do Nowego Tomyśla [październik 2004 r. - przyp. red.] - dodaje.

 

Główni udziałowcy Autostrady Wielkopolskiej SA

  • Kulczyk Investment GmbH - 19,1 proc.
    Polskie Sieci Elektroenergetyczne - 19,7 proc.
    Kulczyk Holding - 14,9 proc.
    Strabag AG - 10 proc.
    NCC International AG - 10 proc.
    PKN Orlen - 9,2 proc.

 

( źródło: Gazeta Wyborcza, www.gazeta.pl )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.