Norbert Jezierski Napisano 2 Luty 2012 Napisano 2 Luty 2012 KIEDY LUDZIE STAJĄ SIĘ NAPRAWDĘ ŹLI, JEDYNYM UCZUCIEM, JAKIE IM POZOSTAJE, JEST RADOŚĆ Z CUDZEJ KRZYWDY. [Johann Wolfgang von Goethe] To jest strona o tym, jak łatwo można zniszczyć w tym kraju każdego. Moją rodzinę i mnie zniszczono tylko dlatego, że odmówiłem "bankowcom" wręczenia łapówki za przedłużenie kredytu. Syn mój Piotr nie wytrzymał. Od zeszłego roku nie ma Go już wśród nas. Teraz na ostatnim, nieludzkim etapie zniszczenia, chce się dokonać sprzedaży mojego domu za cenę mniejszą, niż działka, na której stoi. [Leszek Kopczyński] http://leszekkopczynskibelchatow.dbv.pl/news.php Cytuj Świat łamie każdego i potem niektórzy są jeszcze mocniejsi w miejscach złamania. Ale takich, co nie chcą się złamać, świat zabija. Zabija w równej mierze najlepszych, najdelikatniejszych i najdzielniejszych. Jeżeli nie jesteś żadnym z nich, możesz być pewien, że zabije cię także, ale bez szczególnego pośpiechu. [Ernest Hemingway, Pożegnanie z bronią (1928)] Nie pytaj się ludzi co można, a co nie, ale zadaj sobie pytanie czy warto. Bowiem - można wszystko, ale nie wszystko warto... [NN]
Jacdiag Napisano 28 Lipiec 2012 Napisano 28 Lipiec 2012 Poniższy list był zaadresowany do Prezydenta Miasta Warszawy w 2007 roku. List ten przedstawia całą historię mojego sporu z miastem. Wszystkie załączniki, do których ten list się odnosi, są ponumerowane w porządku lektury i zamieszczone w sekcji 'Dokumentacja' (docelowo znajdą się tam wszystkie załączniki, na chwilę obecną (17 Lipca, została ich tam zamieszczona mniej więcej połowa) Warszawa, dnia 09.07.2007 r. Adam Gessler W imieniu „Gessler” sp. z . Rynek Starego Miasta 21/21A 00-272 Warszawa Szanowny Pan Jacek Wojciechowicz Za-ca Prezyd. m. st. Warszawy Plac Bankowy 3/5 Warszawa Szanowny Panie Prezydencie, Ponieważ do tej pory historia moich relacji z miastem była jak sądzę przedstawiana Panu, albo za sprawą urzędników ZDK (którzy tworzyli tę obrzydliwą historię), albo też zna Pan ją z prasy, która cytuje jedynie tych urzędników, nikt nie pytał mnie o moje racje. Proszę więc je wysłuchać. Oto one: będę snuł tę opowieść ilustrując ją stosownymi dokumentami. Moja sprawa ma dwa zasadnicze splatające się wątki. Jeden tworzyli nieudolni, nieuczciwi lub wręcz skorumpowani urzędnicy, drugi oszukując i manipulując K. Napiórkowska – najemczyni galerii na Rynku Starego Miasta 21/21a. Często, jak pan się zorientuje, czytając poszczególne elementy ich działania się zazębiają. A to urzędnicy wykorzystują Napiórkowską do załatwienia swoich spraw, a to znów ona manipulując nimi załatwia swój interes. W obu wypadkach działania są skierowane przeciwko mnie. Panie Prezydencie, Wszystko zaczęło się w 1988 roku. ... ciąg dalszy http://www.gessler-prawda.pl/prawdziwa-historia-sporu.html Cytuj Wszystkie drogi prowadzą do . . . ... trumny
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.