Skocz do zawartości

[wyrok WSA] B bez c a uchylenie decyzji wobec diagnosty ...


praktyk

Rekomendowane odpowiedzi

Szanowni diagności, ten wyrok jest bardzo ciekawy ze względu na pewne podejście sądu do stopnia przewinienia, podaje go szanownym forumowiczem w celu dokonania własnego osądu. Zastanawiałem się w jakim dziale tą informacje zamieścić ?

 

http://orzeczenia.nsa.gov.pl/doc/D9180A7F76 2012-03-28

III SA/Wr 34/12 - Wyrok WSA we Wrocławiu

w przedmiocie cofnięcia uprawnień diagnosty do wykonywania badań technicznych pojazdów

I uchyla zaskarżoną decyzję oraz poprzedzającą ją decyzję organu pierwszej instancji;

II orzeka, że decyzje wymienione w pkt I nie podlegają wykonaniu.

 

„Organ ten wskazał, że podczas kontroli (na podstawie art. 83b ust. 2 ustawy z dnia 20 czerwca 1997 r. Prawo o ruchu drogowym – tekst jednolity Dz. U. z 2005 r. Nr 108, poz. 908 ze zm., zwanej dalej ustawą) dokonanej w dniu 9 czerwca 2011 r. w Podstawowej Stacji Kontroli Pojazdów nr [...] (prowadzonej przez T. S. pod firmą A) stwierdzono nieprawidłowości w badaniach technicznych pojazdów wykonywanych przez zatrudnionego w Stacji diagnostę B. W., który kontrolował także pojazdy zasilane gazem (zaświadczenie nr [...] z dnia [...] r. dotyczące pojazdu marki Audi nr rej. [...]oraz zaświadczenie nr [...] z dnia [...]r. dotyczące pojazdu marki Renault nr rej. [...]), mimo że Stacja nie miała uprawnień do takiego działania.”

 

Wojewódzki Sąd Administracyjny zważył, co następuje:

„Skoro według art. 83 ust. 1 pkt 1 w zakresie działalności podstawowej stacji kontroli pojazdów mieszczą się okresowe badania techniczne pojazdów o dopuszczalnej masie całkowitej nieprzekraczającej 3,5 t [z zastrzeżeniem lit. c) – badań technicznych przyczep przeznaczonych do łączenia z pojazdami określonymi w lit. a), o ile stacja spełnia wymagania, o których mowa w przepisach wydanych na podstawie art. 84a ust. 1 pkt 1 ustawy w zakresie długości stanowiska kontrolnego – co nie odnosi się do rozpoznawanej sprawy] oraz dodatkowe badania techniczne dotyczące pojazdów, o których mowa w lit. a) – czyli pojazdów o dopuszczalnej masie całkowitej nieprzekraczającej 3,5 t [z zastrzeżeniem ust. 1a – a więc badań należących do wyłącznej właściwości okręgowej stacji kontroli pojazdów], to z żadnego z przywołanych unormowań nie wynika wprost zakaz prowadzenia przez podstawową stację kontroli dodatkowych badań technicznych pojazdów o dopuszczalnej masie całkowitej nieprzekraczającej 3,5 t, przystosowanych do zasilania gazem, zwłaszcza, gdy się zważy, że po wspomnianej nowelizacji badania te nie zostały już przypisane wyłącznie okręgowej stacji kontroli.”

 

„Podstawę prawną decyzji wydanych w rozpoznawanej sprawie stanowił art. 84 ust. 3 pkt 1 ustawy Prawo o ruchu drogowym, według którego cofnięcie diagnoście uprawnienia do wykonywania badań technicznych uzależniono od stwierdzenia w wyniku kontroli, że diagnosta dokonał takiego badania "niezgodnie z określonym zakresem i sposobem wykonania". Sięgnięcie przez starostę po sankcję przewidzianą w tym przepisie wymaga więc nie tylko stwierdzenia, że diagnosta wykonał badania niezgodnie z określonym zakresem, ale także wykazania wadliwego przeprowadzenia tychże badań, albowiem obie przesłanki nie są ujęte alternatywnie, lecz pozostają w koniunkcji.

 

„W rozpatrywanej sprawie nie wyjaśniono także – nieobojętnej przy stosowaniu sankcji przewidzianej w art. 84 ust. 3 pkt 1 ustawy Prawo o ruchu drogowym – kwestii, czy badane przez skarżącego pojazdy przeszły już proces homologacji przewidziany w art. 68 ust. 6 w zw. z ust. 1 tej ustawy ("przepis ust. 1 dotyczy również instalacji przystosowującej dany typ pojazdu do zasilania gazem oraz sposobu jej montażu przez różne podmioty"), czy też dopiero w kwestionowanym przez organy badaniu skarżący po raz pierwszy skontrolował prawidłowość funkcjonowania instalacji przystosowującej oba pojazdy do zasilania gazem. Gdyby bowiem w rozpoznawanej sprawie zaistniał drugi przypadek, wówczas wejście diagnosty w kompetencje organu właściwego do homologacji byłoby bez wątpienia naruszeniem prawa (w art. 68 ust. 1 w zw. z ust. 6 ustawy Prawo o ruchu drogowym).
„W judykaturze niejednokrotnie wskazywano, że art. 84 ust. 3 ustawy Prawo o ruchu drogowym przyznaje staroście kompetencję do orzeczenia w drodze decyzji administracyjnej zakazu, który w swojej treści odpowiada orzeczeniu przez sąd powszechny środka karnego w postaci zakazu wykonywania określonego zawodu lub pełnienia funkcji. Biorąc pod uwagę dotkliwe sankcje przewidziane przez ustawodawcę wobec diagnosty, któremu zostanie wykazane naruszenie przepisów lub prowadzenie czynności kontrolnych z rażącym naruszeniem przyjętych zasad, konieczne staje się niezwykle wnikliwe i staranne badanie każdej tego rodzaju sprawy przez organy administracji publicznej. Nie może być bowiem tak, że pochopne działanie organów i subiektywna ocena urzędników zadecyduje o tym, że w gruncie rzeczy z błahych powodów pozbawiać się będzie obywatela uprawnień, które decydują nie tylko o jego statusie zawodowym, ale także o sytuacji materialnej jego rodziny.”
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie może być bowiem tak, że pochopne działanie organów i subiektywna ocena urzędników zadecyduje o tym, że w gruncie rzeczy z błahych powodów pozbawiać się będzie obywatela uprawnień, które decydują nie tylko o jego statusie zawodowym, ale także o sytuacji materialnej jego rodziny.”

Jakże dziwne podejście do sprawy, tak nietypowe w naszym kraju.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Da się postawić piwo składowi sędziowskiemu ? :cool:

w celu "obrazy sądu " :?:;D

jak bardzo nalegasz to możesz mi postawić :D

mój ojciec był kiedyś ławnikiem to może mu przekażę :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To zdanie, już nie raz było stawiane, jako argument, że nadzór SP nad SKP to fikcja. Oto bowiem mamy społeczność samorządową, ludzi często znających się doskonale w życiu prywatnym, tymczasem na stopie oficjalnej jeden, wg własnego uznania (a nie ścisłych kryteriów) ma decydować o losie drugiego. W tej sytuacji organy nadzoru bardzo rzadko sięgają po ostre sankcje w wykonywaniu swojej funkcji...

Generalnie coś w tym jest...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sąd postąpił zajebiście broniąc B.W., ale ja nadal nie rozumiem dlaczego? B.W. zrobił badanie GAZ , a jego SKP nie miała GAZu w uprawnieniach? BRRR nie za takie "duperele" zabierano uprawnienia ludziom, a tu darowano? Nie kumam, może ktoś oświetli(wyjaśni ten bełkot prawniczy)?

nadzór SP nad SKP to fikcja

Na pewno nie teraz , kiedy SP jeździ na kontrole z przedstawicielem TDT :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na pewno nie teraz , kiedy SP jeździ na kontrole z przedstawicielem TDT

Kontrola przeprowadzona przez TDT niewiele tu zmienia, bo zasadniczo sprowadza się do sprawdzenia papierologii (dokumentacja techniczna i rejestr badań), nadal jednak nikt nie kontroluje jakości wykonanych badań technicznych :( .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na pewno nie teraz , kiedy SP jeździ na kontrole z przedstawicielem TDT

Kontrola przeprowadzona przez TDT niewiele tu zmienia, bo zasadniczo sprowadza się do sprawdzenia papierologii (dokumentacja techniczna i rejestr badań), nadal jednak nikt nie kontroluje jakości wykonanych badań technicznych :( .

Na pewno nie teraz , kiedy SP jeździ na kontrole z przedstawicielem TDT

A tego robić nie wolno i jest to ciężkie naruszenie ustawy o swobodzie działalności gospodarczej. Diagnoście a także przedsiębiorcy włos z głowy nie może spaść a wyniki takiej kontroli i zalecenia pokontrolne mogą trafić tylko do śmietnika. Ale o tym w innym dziale.

Coraz częściej się zdarza, że sądy zaczynają bronić diagnostów.

Starosta miał sporo czasu aby zwrócić uwagę diagnoście że źle postępuje jeżeli tak uważał a nie czekać do rocznej kontroli żeby dokonać aktu zemsty i udowodnić swoją wyższość i pozbawić diagnostę i jego rodzinę środków do życia. Często jest tak, że to funkcyjni urzędnicy udowadniają swoją wyższość.

Jak się okazuje to i we Wrocławiu mamy porządnych ludzi , referentem tego orzeczenia był sędzia NSA i to jemu by należało podesłać piwo. W cywilizowanym kraju istnieje gradacja kar i tylko zawód diagnosty w tym państwie jest z niej wyłączony.

 

W innym dziale zapoznam szanownych diagnostów z przepisami które niejednego zaszokują . To wszystko w ramach bezpłatnych i nie tajnych promocji . Nie będziecie musieli za to płacić na szkoleniach organizowanych przez osoby nie mające do tego żadnych kwalifikacji. Trzeba mieć tupet żeby uczyć innych jak własna wiedza nie wystarczyła na zdanie egzaminu diagnosty i to wielokrotnie. :shock:

Takich opinii prawnych nikt nie ma a będą one dotyczyć tego, że diagnoście nie można cofnąć nabytych uprawnień , choćby dokonał ich ciężkiego naruszenia. Tak się nasi ustawodawcy zapętlili w tworzeniu sideł na diagnostów że sami w nie wpadli i po wstępnych analizach są bezradni aby w najbliższym czasie je wyprostować czy też sprowadzić na właściwą drogę.

Uważam że tą tajemnice musicie poznać ! :x

 

Informacje które zamieszczam, błyskawicznie się rozchodzą w świecie wirtualnym :lol: i stanowią specjalne zaproszenie do dyskusji :?: . Korzystajmy więc szanowni diagności i z tego forum wyrażając swoje opinie co do zamieszczonego tematu.

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Starosta miał sporo czasu aby zwrócić uwagę diagnoście że źle postępuje jeżeli tak uważał a nie czekać do rocznej kontroli żeby dokonać aktu zemsty i udowodnić swoją wyższość i pozbawić diagnostę i jego rodzinę środków do życia. Często jest tak, że to funkcyjni urzędnicy udowadniają swoją wyższość.

 

Ciekawe, czy w tej SKP pracował tylko jeden diagnosta, czy tylko jeden badania pojazdów z gazem wykonywał i czy starosta próbował przynajmniej swoją decyzję tłumaczyć ???

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Starosta miał sporo czasu aby zwrócić uwagę diagnoście że źle postępuje jeżeli tak uważał a nie czekać do rocznej kontroli żeby dokonać aktu zemsty i udowodnić swoją wyższość i pozbawić diagnostę i jego rodzinę środków do życia. Często jest tak, że to funkcyjni urzędnicy udowadniają swoją wyższość.

 

Ciekawe, czy w tej SKP pracował tylko jeden diagnosta, czy tylko jeden badania pojazdów z gazem wykonywał i czy starosta próbował przynajmniej swoją decyzję tłumaczyć ???

Spostrzeżenie jest bardzo słuszne i na pewno tam też pracowali inni diagności.

 

Analizując ten wyrok jak dla mnie jest zastanawiające, kiedy w tej sytuacji dochodzi do naruszenia art.66 ustawy PoRD. Przypominacie sobie dyskusje w jaką butle – zbiornik musi być wyposażony pojazd, że tylko poświadczone przez dyrektora TDT itd. Czy oznakowanie butli nie wystarcza do spełnienia art. 66 ustawy i wymaganie innych papierów jest zgodne z ustawą zasadniczą , czy to jest zwyczajna nadinterpretacja urzędnicza ? A co jest warunkiem dopuszczenia pojazdu do ruchu? Przypomnę, że był taki okres gdzie do sprawdzania szczelności gazu nie było wymagane żadne urządzenie, pozostawała więc pianka lub woda z mydłem. Zastanawiam się czy do takiego sprawdzenia konieczna jest specjalna wiedza i uprawnienia, czy w tym wszystkim nie jest zbyt wiele przesady. Bardzo ciekawym argumentem w sentencji jest stwierdzenie, że tej instalacji dokonuje fachowy zakład . Nadzór nad nim sprawuje właśnie TDT a więc jakie są powody że specjalną kontrole przypisuje się w tym zakresie diagnoście strasząc go odpowiednimi sankcjami.

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...
  • 4 weeks later...

Podepnę się pod temat.

Szukam wyroków (przynajmniej sygnatura) w których sądy wskazywały na brak gradacji kar , gdzieś były fragmenty na forum.

Nie ważne czy diagnostę uznano za winnego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakoś koledzy się nie kwapią z podawaniem sygnatur. Być może niektóre z tych wyroków były już na forum dlatego nie zamieszczam stosownej sygnatury.

Jeżeli chodziło Ci o taką treść to chętnie je prześle na pw a najlepiej by było na meila. W tej chwili do NSA trafiła bardzo ciekawa sprawa i od jej rozstrzygnięcia może się wiele zmienić . Uważam że SDS o tej sprawie powinno wiedzieć. Zaczynacie robić sporo pożytecznej roboty i to nie u wszystkim znajduje pozytywne uznanie. Nie ma co ukrywać że środowisko diagnostów tylko na Was może liczyć i dlatego z mej strony zapewniam stosowne wsparcie.

…………………………………………….

„Warto wskazać, iż skutek wydania decyzji o cofnięciu uprawnień pociąga za sobą niemożność wydania przez organ osobie zainteresowanej ponownego uprawnienia wcześniej niż po upływie 5 lat od dnia, w którym decyzja o cofnięciu uprawnień stała się ostateczna (art. 84 ust. 4 Prawa o ruchu drogowym). Oznacza to, że decyzja starosty w tym zakresie jest w skutkach równoważna orzeczeniu przez sąd powszechny środka karnego w postaci zakazu wykonywania określonego zawodu lub pełnienia funkcji (wyrok NSA z 31 sierpnia XXXX r. sygn. I OSK XXXXXX.

Ten rodzaj sankcji nie różni się zbytnio od sankcji kryminalnych. Implikuje to stosowanie zasady, że wątpliwości winny być rozstrzygnięte na korzyść obwinionego.

Tego rodzaju sankcja jest niewątpliwie bardzo dotkliwa i winna być zarezerwowana dla drastycznych naruszeń przez diagnostę prawa.”

--------------------------------------------------------

Warto zaznaczyć, iż skutek wydania decyzji o cofnięciu uprawnień pociąga za sobą niemożność wydania przez organ osobie zainteresowanej ponownego uprawnienia wcześniej niż po upływie 5 lat od dnia, w którym decyzja o cofnięciu uprawnień stała się ostateczna (ust. 4 art. 84 Prawa o ruchu drogowym). Oznacza to, że decyzja starosty w tym zakresie jest w skutkach równoważna orzeczeniu przez sąd powszechny środka karnego zakazu wykonywania określonego zawodu, lub pełnienia funkcji, w rozumieniu art. 41 ustawy z dnia 6 czerwca 1997 r. - kodeks karny (Dz. U. Nr 88 poz. 553 ze zm.).

Powyższe uwagi wskazują na zasadnicze znaczenie, jakie zdaniem NSA, ma konieczność rozróżniania przez sąd administracyjny, a wcześniej przez organ administracji publicznej, obydwu sytuacji, wymienionych w przepisie art. 84 ust. 3 Prawa o ruchu drogowym. Jak słusznie bowiem zauważył w treści uzasadnienia zaskarżonego wyroku WSA w XXXXXX, wydanie zaświadczenia przez diagnostę, lub dokonanie przezeń wpisu w dowodzie rejestracyjnym, niezgodnych ze stanem faktycznym, lub wymogami prawnymi, zawsze będzie rodziło po stronie organu obowiązek cofnięcia uprawnień, bez konieczności wnikania, czy naruszenie prawa było znaczące, czy też nie. Sąd pierwszej instancji prawidłowo zauważył przy tym, iż art. 84 ust. 3 pkt. 2 Prawa o ruchu drogowym nie daje organowi prawa do miarkowania konsekwencji, co oznacza, że uchybienia o dużym ciężarze gatunkowym są traktowane na równi z uchybieniami o mniejszych skutkach.

„NSA podziela w pełni pogląd prawny wyrażony w tym zakresie przez WSA w XXXXX. Tym niemniej nie sposób się zgodzić z odwzorowaniem takiego rozumowania na gruncie pkt. 1 ust. 3 art. 84 Prawa o ruchu drogowym. Już z samej treści tego przepisu wynika bowiem, że istnieje "określony zakres i sposób wykonania" badania technicznego pojazdu, który to sposób i zakres może być różny w zależności od sytuacji i realiów konkretnej sprawy. Zdaniem NSA rolą organu i sądu administracyjnego jest w takiej sytuacji szczególnie wnikliwe zbadanie zakresu ewentualnych nieprawidłowości w wykonywaniu przez danego diagnostę funkcji i rozważenie, czy ciężar popełnionego przez niego uchybienia jest istotnie na tyle duży, że daje podstawę do wydania orzeczenia o cofnięcie uprawnień.Przechodząc na grunt niniejszej sprawy wskazać należy, iż zdaniem NSA słuszny jest zarzut skargi kasacyjnej A. B., naruszenia przez Sąd pierwszej instancji prawa materialnego, tj. art. 84 ust. 3 pkt. 2 Prawa o ruchu drogowym. Żadna bowiem z trzech sytuacji faktycznych, które stały się podstawą do wydania zaskarżonych decyzji, uznanych następnie przez WSA w XXXXX w zaskarżonym wyroku za prawidłowe, nie mieści się w hipotezie wskazanego przepisu.

Odnośnie do pierwszej z sytuacji, a mianowicie wystawienia przez A. B. zaświadczenia nr XXXXX z dodatkowego badania technicznego pojazdu, w którym dokonano zmian konstrukcyjnych (zmiana pojazdu z ciężarowego na osobowy) bez wydania tzw. opisu zmian, wskazać trzeba, iż wnoszący skargę kasacyjną przeprowadzał w dniu 25 kwietnia XXXX r. badanie tego samego pojazdu kilka tygodni wcześniej, tj. w dniu 10 marca XXXX r., już po dokonaniu w nim zmian konstrukcyjnych.”

 

„Zdaniem NSA, rozpoznający skargę A. B. sąd pierwszej instancji niezasadnie przyjął, iż działanie diagnosty, jakkolwiek obiektywnie nieprawidłowe, mieściło się w hipotezie art. 84 ust. 3 pkt. 2 Prawa o ruchu drogowym. Błąd diagnosty nie polegał bowiem na nieuwzględnieniu w zaświadczeniu faktu przekreślenia błędnie nabitego numeru (cyfry), lecz na zastosowaniu przez niego niewłaściwej procedury, która nie wymagała dokonania odpowiedniej adnotacji w zaświadczeniu. Tym samym okoliczność ta może być przedmiotem ewentualnego rozpatrywania sprawy w kategorii uchybienia, o którym jest mowa w art. 84 ust. 3 pkt. 1 Prawa o ruchu drogowym. Również i w tym przypadku będzie to wymagało dokładnego zbadania przez WSA w XXXXX, czy waga takiego uchybienia (sprowadzającego się w istocie do przekreślenia błędnego znaku "X" zamiast "-" i dokonania stosownego opisu) rzeczywiście wyczerpuje hipotezę w tym przepisie zawartą, zwłaszcza, że system komputerowy, za pomocą którego są wystawiane zaświadczenia uniemożliwia wprowadzenie takiej informacji do komputera.

Z podanych wyżej względów wyrok WSA w XXXXX uznać trzeba za niezasadny. Należy podkreślić, iż biorąc pod uwagę bardzo dotkliwe sankcje przewidziane przez ustawodawcę wobec diagnosty, któremu wykazane zostanie naruszenie przepisów, lub prowadzonie czynności kontrolnych z rażącym naruszeniem przyjętych zasad, konieczne staje się niezwykle wnikliwe i staranne badanie każdej tego rodzaju sprawy, zarówno przez organy administracji publicznej, jak i sąd administracyjny. Nie może być bowiem tak, iż pochopne działanie organu i subiektywna ocena urzędników zadecyduje o tym, że w gruncie rzeczy z błahych powodów pozbawiać się będzie obywatela uprawnień, które decydują nie tylko o jego statusie zawodowym, ale także o statusie materialnym jego rodziny. Taka postawa organów administracji, z jaką mamy do czynienia w niniejszej sprawie zdaje się być nie do pogodzenia z zasadą pewności obrotu prawnego, a w konsekwencji i z zasadą demokratycznego państwa prawa.

W szczególności jako nieprawidłowy uznać należy pogląd prawny SKO w [...], zaaprobowany przez WSA w xxxxxx w zaskarżonym wyroku, którego istota sprowadza się do tego, iż organ stosując w ramach postępowania administracyjnego sankcje, w skutkach prawnych równoznaczne z sankcjami stosowanymi przez sądy powszechne w postępowaniu karnym, będzie jednocześnie odmawiał skarżącemu prawa do gwarancji, wynikających z zasady in dubio pro reo. Zdaniem NSA wszelkie wątpliwości faktyczne i prawne powinny być tłumaczone przez organy zawsze na korzyść osoby, której postępowanie administracyjne w przedmiocie cofnięcia uprawnień diagnosty dotyczy.”Mając na uwadze powyższe wskazania, przy ponownym rozpoznaniu sprawy WSA w XXXXXX powinien rozważyć, czy ustalone przez SKO w [...] czyny A. B. wyczerpują, czy też nie hipotezę art. 84 ust. 3 pkt. 1 ustawy – Prawo o ruchu drogowym. Sąd pierwszej instancji powinien wziąc pod uwagę w szczególności takie okoliczności, jak fakt kontaktowania się diagnosty z pracownikami Wydziału Komunikacji Starostwa Powiatowego w [...] oraz kierowania się przez niego informacjami zawartymi w dokumentach urzędowych, wystawionych przez Starostę Powiatowego w xxxxxxxxx.

Z podanych wyżej względów Naczelny Sąd Administracyjny orzekł w pkt. 1 wyroku na podstawie art. 185 § 1 ustawy z dnia 30 sierpnia 2002 r. – Prawo o postępowaniu przed sądami administracyjnymi. Równocześnie o kosztach postępowania wyroku kasacyjnego rozstrzygnięto jak w pkt. 2 na podstawie art. 203 pkt. 1 ustawy z dnia 30 sierpnia 2002 r. – Prawo o postępowaniu przed sądami administracyjnymi.

--------------------------------------------------------------------------

Uzasadnienie

Zgodnie z art. 156 § 1 w zw. z art. 193 ustawy z dnia 30 sierpnia 2002 r. - Prawo o postępowaniu przed sądami administracyjnymi (Dz. U. Nr 153, poz. 1270 ze zm.), Naczelny Sąd Administracyjny może z urzędu sprostować w wydanym przez siebie wyroku niedokładności, błędy pisarskie albo rachunkowe, lub inne oczywiste omyłki. Sprostowaniu mogą podlegać zarówno wadliwości sentencji, jak i uzasadnienia orzeczenia (por. SN w uzasadnieniu postanowienia z dnia 15 kwietnia 1982 r., I PZ 7/82, OSNCP 1982, Nr 10 poz. 155).

W niniejszej sprawie zaistniała podstawa do sprostowania z urzędu treści uzasadnienia wyroku Naczelnego Sądu Administracyjnego z dnia 31 sierpnia XXXX r., sygn. akt I OSK XXXX, albowiem w wyniku oczywistego błędu pisarskiego, zamiast zakończyć kropką zdanie: "Sąd pierwszej instancji powinien wziąć pod uwagę w szczególności takie okoliczności, jak fakt kontaktowania się diagnosty z pracownikami Wydziału Komunikacji Starostwa Powiatowego w M., kierowania się przez skarżącego informacjami zawartymi w dokumentach urzędowych, wystawionych przez Starostę Powiatowego w M.", błędnie wstawiono przecinek i dopisano "a także, czy".

Z powyższych przyczyn orzeczono jak w sentencji, na podstawie art. 156 § 1 w związku z art. 193 ustawy z dnia 30 sierpnia 2002 r. - Prawo o postępowaniu przed sądami administracyjnymi

 

----------------------------------------------------------------------------------

Sąd nie może podzielić zapatrywania wyrażonego w treści skargi, odwołującego się do pragmatyk zawodowych (o zawodach - prawniczych, lekarza, lekarza weterynarii, psychologa, biegłego rewidenta, o samorządach zawodowych - pielęgniarskim, architektów, etc.), w kontekście przewidzianych w tych aktach prawnych rozwiązań różnicujących stopień zawinienia oraz sankcji za poczynione naruszenia obowiązków służbowych albowiem tego rodzaju argumentacja nie znajduje odniesienia do rozpatrywanego przypadku. Ustawa Prawo o ruchu drogowym zawiera bowiem własne, odrębne unormowania a ich cel jest jasny – chodzi o przeciwdziałanie praktykom nierzetelnego przeprowadzania czynności diagnostycznych i dopuszczanie w ich wyniku do ruchu pojazdów o niesprawdzonym bądź wadliwym stanie technicznym, co w sposób oczywisty stanowiłoby zagrożenie dla chronionych dóbr w postaci zdrowia oraz życia ludzkiego.

Brak posiadania protokołów i decyzji Transportowego Dozoru Technicznego o dopuszczeniu zbiorników LPG do użytkowania, na tle cytowanego art. 84 ust. 3 ustawy – jako że nie mieści się w granicach przedmiotowych zawartej w tym przepisie normy prawnej - nie mógł być i nie był, wbrew zarzutom skargi, podstawą wydanych decyzji o cofnięciu uprawnienia diagnosty, co ewidentnie wynika z treści uzasadnień wydanych w obu instancjach rozstrzygnięć

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Są tu takie instrumenty na tym forum... "pomógł", "piwo"..

Daj ogarnąć wszystko ,dwa dni na forum/forach mnie nie było . :D

Nie, nie, nie oto chodzi, ja tam nie jestem wymagający. Oby dobrze służyło wszystkim w naszej wspólnej sprawie.

Ten zamiar SDS wspieram i trzeba to zrobić jak najszybciej i nie martwcie się przeciwnościami. Myślę że z biegiem czasu ten zespół będzie silniejszy ale o tym potem. Każdy ma swoim przeciwników ja też i widać ich tutaj na forum i coraz mniej kultury im pozostaje w merytorycznej dyskusji.

Są też aktualne wyroki gdzie kurs wobec diagnostów został mocno zaostrzony po ostatniej uchwale NSA. Warto się zastanowić czy nie skierować sprawy do TK.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.