Skocz do zawartości

"Sprawdzenie" pojazdu


BR143

Rekomendowane odpowiedzi

Panowie diagności!

 

Mam dosyć ważną sprawę. Nie będę mówił gdzie, kto i dlaczego, ale problem jest jak najbardziej "z życia". Co byście zrobili, gdyby przyjechał do Was kierowca pojazdu niebędącego jego własnością (auto firmowe) z podejrzeniem, że pojazd ma np. niesprawne hamulce na jednej osi. Poczas jazdy trudno jest to sprawdzić w 100%, w zasadzie jedyna możliwość to wjazd na rolki. Nie chodzi tu o oczywiście wykonanie pełnego badania (które zresztą ten pojazd ma całkiem niedawno podbite!), lecz jedynie sprawdzenie kto ma racje - właściciel, czy jeżdżący pojadem na stałe kierowca. Sytuacja oczywiście jest taka, że właściciel twierdzi, iż pojazd jest sprawny w 100%, a kierowca wręcz przeciwnie, tyle że nie bardzo ma jak to udowodnić. No i moje pytania są następujące:

 

- Czy i ew. ile kierowca musiałby zapłacić za takie sprawdzenie?

- Co w przypadku jeśli podejrzenia rzeczywiście okazałyby się prawdą? Czy w tej sytuacji diagnosta może wydać zakaz dalszej jazdy mimo iż oficjalnie nie było kompletnego badania?

- Czy jest jakaś możliwość uzyskania pisemnej opinii diagnosty odnośnie potwierdzenia stwierdzonych usterek na podstawie jedynie takiego sprawdzenia, czy też do tego musi zostać wykonane pełnoprawne badanie?

 

Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 99
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi

Top Posters In This Topic

  • Psuj

    17

  • IVVO

    15

  • blakop

    13

  • Marek1

    13

Top Posters In This Topic

Posted Images

Najlepiej w takim przypadku udać się do warsztatu i wykonać badanie hamulców i otrzymać wydruk. Z tym wydrukiem udać się do właściciela i pokazać mu czarno na białym. Czy takie badanie można wykonać na SKP? Trudno jednoznacznie odpowiedzieć bo brak przepisów na samo takie badanie bez BT. Sądzę, że można (takie jest tylko i wyłącznie moje zdanie) wykonać sprawdzenie i dać klientowi wydruk - opłata wg właściciela, czy to będzie honorowane i wystarczy aby przekonać właściciela pojazdu...?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy i ew. ile kierowca musiałby zapłacić za takie sprawdzenie?

od "gratis" do 20 zł

 

Co w przypadku jeśli podejrzenia rzeczywiście okazałyby się prawdą? Czy w tej sytuacji diagnosta może wydać zakaz dalszej jazdy mimo iż oficjalnie nie było kompletnego badania?

kierowca ma pełną wiedzę nt hamulców, a diagnosta ma związane ręce

 

Czy jest jakaś możliwość uzyskania pisemnej opinii diagnosty odnośnie potwierdzenia stwierdzonych usterek na podstawie jedynie takiego sprawdzenia, czy też do tego musi zostać wykonane pełnoprawne badanie?

skoro kierowca ma pewność że hamulce są niesprawne, to znajduje patrol ruchu drogowego i ciąg dalszy toczy się już drogą przewidzianą przez DzU :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

skoro kierowca ma pewność że hamulce są niesprawne, to znajduje patrol ruchu drogowego i ciąg dalszy toczy się już drogą przewidzianą przez DzU

 

To jest zdecydowanie najlepsze rozwiązanie, bo po ztrzymaniu DR własciciel pojazdu będzie musiał podjąc działania zmierzajace do jego odzyskania i będzie to związne z koniecznościa naprawy naprawy pojazdu. Jeżeli kierowca przedstawi sam wydruk z warsztatu lub SKP to i tak w żaden sposób nie zmusi właściciela pojazdu do jego naprawy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

skoro kierowca ma pewność że hamulce są niesprawne, to znajduje patrol ruchu drogowego i ciąg dalszy toczy się już drogą przewidzianą przez DzU :D

I to jest słuszna koncepcja :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

skoro kierowca ma pewność że hamulce są niesprawne, to znajduje patrol ruchu drogowego i ciąg dalszy toczy się już drogą przewidzianą przez DzU :D

I to jest słuszna koncepcja :D

 

Ćwiczyłem to kiedyś w aucie firmowym jak jeszcze nie byłem diagnostą tyle że z oponami. Mówiłem że są zużyte i już się na nich nie da jeździć a szef na to dobra kupię dziś jedź i jedź itd. i nie kupował i co dzień ta sama gadka i tak przez tydzień. W końcu mnie wkurzyło i jadąc gdzieś tam spotkałem partol drogówki, sam się zatrzymałem poprosiłem Pana Policjanta do auta pokazałem i wytłumaczyłem o co chodzi i skończyło się kozakowanie ;D Ja dostałem pouczenie a DR powędrował do WK i za dwa dni miałem 4 nowe opony :) I powiem szczerze z niektórymi szefami tak trzeba bo inaczej się nie da niestety :sad:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak policjant w trakcie rutynowej kontroli ma niby sprawdzić stan hamulców?? To nie opony, na których widać zużycie, czy pęknięta szyba!!

 

Tak trochę bez przemyślenia to chyba podaliście. Na miejscu szefa tego gościa mocno bym się zastanowił, skąd patrol wziął podejrzenie na drodze, że auto ma niesprawny układ hamulcowy? Co - wycieki jakieś są z układu widoczne aż tak? Czy linki hamulcowe wiszą pod podwoziem i są wleczone za autem??

 

Z czysto teoretycznego punktu widzenia rolą stacji kontroli pojazdów powinno być dbanie o bezpieczeństwo, a nie nabijać kasę państwu i właścicielom. Każdy kierowca, w dowolnej chwili - niezależnie od obowiązkowych badań okresowych - powinien mieć możliwość wjazdu do SKP i wykonania dowolnego pomiaru wybranego podzespołu i prawidłowości jego działania. Oczywiście niechby to tam było odpłatnie, ale taka powinna być rola SKP, a nie jakieś dziwne działania typu "daj się najpierw złapać przez Policję,to wtedy my zadziałamy"... Troszkę jak Ci strażacy, co to jak roboty nie ma, to sami coś podpalą, żeby pokazać się w akcji ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

niezależnie od obowiązkowych badań okresowych - powinien mieć możliwość wjazdu do SKP i wykonania dowolnego pomiaru wybranego podzespołu i prawidłowości jego działania

Masz rację, powinien, jednak w myśl obecnych przepisów nie ma ,,,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję wszystkim za odpowiedź. Czyli z tego co przeczytałem to w zasadzie zależy od diagnosty - dlatego lepiej się wcześniej upewnic na danej stacji, prawda?

 

 

niezależnie od obowiązkowych badań okresowych - powinien mieć możliwość wjazdu do SKP i wykonania dowolnego pomiaru wybranego podzespołu i prawidłowości jego działania

 

 

Masz rację, powinien, jednak w myśl obecnych przepisów nie ma ,,,

 

Są przepisy, które zabraniają wjazdu na rolki w innym celu niż pełnoprawne badanie?

 

Czyli tak (jeśli się myle to mnie poprawcie) - nawet jeśli diagnosta sprawdzi auto i okaże się, że rzeczywiście jest niesprawne to niestety może jedynie poinformować o tym ustnie, nie ma możliwości wystawienia papierka. W tej sytuacji kierowca zatrzymuje najlbiższy patrol drogówki, informuje, że ma podejrzenie iż pojazd jest niesprawny, a Policja ponownie kieruje pojazd na SKP, tym razem na oficjalne badanie. Leci DR, dalsze losy pojazdu do decyzji właściciela, zgadza się?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozdział 2

Zatrzymywanie i zwracanie dowodów rejestracyjnych

Art. 132. 1. Policjant zatrzyma dowód rejestracyjny (pozwolenie czasowe) w razie:

1) stwierdzenia lub uzasadnionego przypuszczenia, że pojazd:

a) zagraża bezpieczeństwu (...)

skąd patrol wziął podejrzenie na drodze, że auto ma niesprawny układ hamulcowy?

na podstawie "przesłuchania" kierowcy ... :viva:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

na podstawie "przesłuchania" kierowcy ... :viva:

 

Ale to wcale nie jest takie głupie - przecież właściciel wie o sporze o sprawność techniczną, a zatrzymanie DR po badaniu SKP to chyba wystarczający dowód ;-) Problem jest tylko taki, czy pracownik, który tak uczyni nie będzie musiał szukać nowej pracy po okresie wypowiedzenia :-D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Policjant, żeby zatrzymać dowód musi mieć UZASADNIONE podejrzenie, że z autem jest coś nie tak. Pytanie czy Twoja opinia (prośba?) wyczerpuje definicje takiego postępowania? Moim zdaniem nie do końca. Kontrola Policji to nie koncert życzeń. A sprawa siły hamowania to rzecz której raczej nijak Policjant stwierdzić nie może. No ale są na forum policjanci - nich się wypowiedzą. Dla mnie taka fikcyjna kontrola na zamówienie to trochę nieporozumienie...

SKP może Ci co najwyżej wystawić wydruk z danego urządzenia, ale nie oficjalne zaświadczenie. Czy to szefowi starczy?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nawet jak przywieziesz wydruk z SKP to właściciel może położyć lachę na tym bo przecież masz ważne badanie.

Policjant wystarczy, że po zatrzymaniu auta dotknie ręką felgi, jak jest zimna to to jest już podejrzenie o niesprawności hamulców (tak sprawdzają policjanci w Niemczech)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

SKP może Ci co najwyżej wystawić wydruk z danego urządzenia, ale nie oficjalne zaświadczenie. Czy to szefowi starczy?

 

Czyli jest taka możliwość? Jak wygląda taki wydruk?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli jest taka możliwość? Jak wygląda taki wydruk?

 

Oczywiście, że jest. Wydruk zależy od użytego urządzenia, ogólnie to są na nim siły hamowania każdego koła i różnica między nimi, czasem wynik lub sprawność w % hamulca.

 

 

Nie szczyp się i jedź na najbliższą skp, poproś o usługę sprawdzenia hamulców. Wyłóż diagnoście w jakim celu to potrzebujesz. Jak będzie gość w porządku zrobi ci za friko albo za parę złociszy i dostaniesz wydruk.

 

 

Są przepisy, które zabraniają wjazdu na rolki w innym celu niż pełnoprawne badanie?

 

Nie ma takiego przepisu który by tego zakazywał i tak jak napisał blakop

Z czysto teoretycznego punktu widzenia rolą stacji kontroli pojazdów powinno być dbanie o bezpieczeństwo, a nie nabijać kasę państwu i właścicielom. Każdy kierowca, w dowolnej chwili - niezależnie od obowiązkowych badań okresowych - powinien mieć możliwość wjazdu do SKP i wykonania dowolnego pomiaru wybranego podzespołu i prawidłowości jego działania.

 

u nas np jest taka możliwość. Dla stałych klientów za free, dla ludków "z ulicy" za niewielkie złocisze...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja proponuje w ekstremalnych przypadkach-przegląd okresowy na wniosek właściciela- nie ma przepisu który zabrania robić przegląd przed terminem nawet co dziennie i tego ,że na przeglądzie ma być właściciel- kierowca płaci za przegląd a ja zatrzymuje dowód i po sprawie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja proponuje w ekstremalnych przypadkach-przegląd okresowy na wniosek właściciela- nie ma przepisu który zabrania robić przegląd przed terminem nawet co dziennie i tego ,że na przeglądzie ma być właściciel- kierowca płaci za przegląd a ja zatrzymuje dowód i po sprawie

 

I kierowca od jutra żegna się z pracą... pomijając fakt, ze jest stówę w plecy za badanie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No tak - ale takie badanie to 100zł + utrata jednej rubryki w DR...

 

Powiem tak - jak dla szefa wydruk z urządzenia nie przemówi do rozsądku, to i pewnie zaświadczenie N z SKP niewiele mu da i prędzej każe innej stacji poszukać :razz:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A nie jak jest gorąca??

Jak jest gorąca , to znaczy że hamulce działają (ekstremalnie - zacisk trzyma).

Natomiast jeśli jest zupełnie zimna, to w zasadzie pewność- hamulec nie działa. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli jest taka możliwość? Jak wygląda taki wydruk?

 

Oczywiście, że jest. Wydruk zależy od użytego urządzenia, ogólnie to są na nim siły hamowania każdego koła i różnica między nimi, czasem wynik lub sprawność w % hamulca.

 

To już wystarczająca podstawa odmówienia dalszej jazdy takim pojazdem przez kierowcę. Ponadto większość umów z pracodawcą zawiera zapis, że to obowiązkiem właściciela jest dbanie o właściwy stan techniczny powierzonego pojazdu. Tu - jest jak udowodnić, że obowiązek ten nie został dopełniony.

 

Nie szczyp się i jedź na najbliższą skp, poproś o usługę sprawdzenia hamulców. Wyłóż diagnoście w jakim celu to potrzebujesz. Jak będzie gość w porządku zrobi ci za friko albo za parę złociszy i dostaniesz wydruk.

 

No i o to chodziło :-D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I kierowca od jutra żegna się z pracą... pomijając fakt, ze jest stówę w plecy za badanie...

To jest tylko legalne rozwiązanie ekstremalnych przypadków - i kierowcy z tego korzystają- na tej samej zasadzie robię badanie dla policji- klient płaci ja robię- a co do pracy to dzisiaj jest -jutro nie ma a życie ma się tylko jedno

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jest tylko legalne rozwiązanie ekstremalnych przypadków

Zgodnie z obecnymi przepisami na SKP legalne są tylko badania ujęte w rejestrze,,,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zawsze można zrobić "nielegalne" badanie dla siebie (aby mieć pewność swoich racji), a w przypadku gdy potrzeba dowodów sądowych badanie jak to ładnie nazwaliście "legalne" :-D W innym przypadku owa legalność jest chyba bez znaczenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.