Dystansy do kół -czy TUV wystarczy.

[antek69]

Znowu pozwolę sobie ponękać szanownych diagnostów pytankiem zanim dokonam zakupu i zmiany w fabrycznym wyposażeniu auta...znalazłem dystanse z niemieckim TUV-em, dopuszczonych do montażu do samochodu. Mam zamiar pojechać na teren RFN i zamontować takowe w swoim aucie terenowym, no i jak przyjdzie pora PT z takim dokumentem i niewystającym kołami zgłosić się na Polski przegląd. Dodam do tego, że ten typ oprócz zmiany szerokości osi zmienia również rozstaw śrub do felg z 5X130 (mercedes G/sprinter) na 5x112 inne mercedesy, a ja chcę zastosować felgi z ML- porównywalne masy aut....I tu pytanie N czy P ??? i dlaczego ???

[danielg539]

....I tu pytanie N czy P ??? i dlaczego ???

Obstawiam, że P bo najprawdopodobniej podczas OBT diagnosta nie zauważy, że zamontowane są dystanse, no chyba, że ich grubość jest bardzo duża.

W mojej ocenie TUV nie jest dokumentem, który można honorować w Polsce. Części dopuszczone do obrotu będące w wykazie częśći odpowiedzialnych za bezpieczeństwo powinny być oznaczone znakiem homologacji lub znakiem producenta lub importera.

[antek69]

Dziwne, rozmawiałem z dostawcą, który twierdzi, że nie dorabiali polskich papierów do dystansów, bo wyrób drogi i nigdy by się nie zwróciło, ale że ten dokument pozwala montować Niemcom dystansy w ich autach i policja/przegląd się tego nie czepia, a ja w wolnej europie mam prawo pojechać na teren Niemiec i w warsztacie wykonać usługi np.montażu legalnie zakupionych elementów. No dobra, ktoś napisze, że w Amsterdamie też można więcej popalić, ale już wywozić się nie powinno. To co w takim razie co z autami, które zostały w takie dystanse legalnie zaopatrzone przed zakupem i są przed pierwszą rejestracją w kraju, przy pierwszym przeglądzie trzeba to zgłosić. Proszę nie piszcie, że trzeba zdjąć -bo odpiszę to dlaczego przechodzą przeglądy holenderskie gazy, czy haki domontowywane w czasie eksploatacji.

[blakop]

Proszę nie piszcie, że trzeba zdjąć -bo odpiszę to dlaczego przechodzą przeglądy holenderskie gazy

 

Ależ nie przechodzą, jeśli nie załatwisz krajowych dokumentów na zbiornik gazu (w praktyce lepiej go wymienić na nowy najlepiej).

Haki? No akurat tu zachód wcześniej poszedł dalej niż my (odczepiana główka), więc "ich" haki zawsze były "lepsze" od naszych - tym samym trudno oczekiwać, żebyśmy my mieli się czegokolwiek tu czepiać. Ale też w drugą stronę - auto u nas zarejestrowane - legalnie przecież! - z hakiem bez zdejmowanej główki nie przejdzie badań u nich...

 

Więc to nie do końca jest ta, że wszystko co jest ok za granicą jest tez OK - szczególnie jeśli mówimy o akcesoriach i opcjonalnym wyposażeniu i modyfikacjach pojazdu...

[adam1501]

I tu potwierdza się to o czym mówiliśmy przy okazji innych tematów, że za stan techniczny i konsekwencje z tym związane powinien odpowiadać kierowca wespół z właścicielem. Chcesz sobie coś takiego sprawić? Nie ma problemu, zabezpiecz się w odpowiednie dokumenty, żeby w razie W nie było przykro. Ja na BT sprawdzę czy masz koła dokręcone i to wszystko, na tym się moja rola powinna skończyć całą resztę powinieneś wziąć na siebie skoro chcesz poruszać się takim pojazdem.

[antek69]

Hmmm... argumentacje zrozumiałem, ale nadal nie wiem, czy prawnie ktoś może zabronić używania/stosowania zamontowanych przez poprzedniego właściciela na terenie Niemiec dystansów z tuv-em, które nie powodują wystawiania koła poza obrys auta, a ich wytrzymałości potwierdza dokument.

[blakop]

Niemiecki TUV nie musi być uznany w Polsce... Aczkolwiek czy ktokolwiek sie w ogóle tego czepi w Polsce?? na dzień dzisiejszy - nie sądze...

[antek69]

Nie chodzi o przyczepianie się, tylko o udział w poważnym zdarzeniu drogowym, gdzie prokurator ma wiele czasu na dochodzenie racji. Inna para kaloszy to coś wiedzący Policjanci- których tylko pewnymi odpowiedziami, popartymi paragrafami, można sprowadzić na ziemię, a dzięki temu forum w wielu przypadkach umiałem poprowadzić dyskusje i oddalić wcześniejsze zarzuty.

[blakop]

Sęk w tym, że pytasz o sprawy de facto nieunormowane w krajowym systemie prawnym, więc sam rozumiesz...