S.K.P-POZNAŃ Napisano 4 Grudzień 2006 Share Napisano 4 Grudzień 2006 Czy diagnosta może być pociągnięty do odpowiedzialności karnej w razie wykrycia przez odpowiednie organa fałszywego dokumentu rejestracyjnego"zagranicznego" pojazdu. teraz mam pytanie do wtajemniczonych: czy niemiecka policja wycina numery nadwozia samochodom skonfiskowanym.i czy wystawiaja na to jakies dokumenty(niby samochód został w ten sposób kupiony za zachodnią granicą).Czy to możliwe? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Tomek D Napisano 4 Grudzień 2006 Share Napisano 4 Grudzień 2006 czy niemiecka policja wycina numery nadwozia samochodom skonfiskowanym Osobiście niespotkałem się z takim przypadkiem. spotykałem zaiksowane numery fabryczne i nabite "na nowo" takie same na początku numeru i na końcu była rozetka z jakimś symbolem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
bohdang Napisano 4 Grudzień 2006 Share Napisano 4 Grudzień 2006 Diagnosta nie jest jakimś biegłym w dziedzinie rozpoznawania fałszerstw dokumentów (tym bardziej zagranicznych). Nie ma też obowiązku dokonywania ekspertyz tych dokumentów. Zagraniczny dokument rejestracyjny może ewentualnie służyć diagnoście pomocą przy ustalaniu danych technicznych pojazdu. Często wystarczy do tego ksero zagranicznego "dowodu rejestracyjnego". Rozporządzenie brzmi w tym względzie jasno: "w przypadku badania pojazdu nie zarejestrowanego (a za taki uważa się pojazd jeszcze nie zarejestrowany w kraju) diagnosta wpisuje do RBT i zaświadczeń dane ustalone "z natury" (określa to co widzi). Diagnosta ma wykonać badanie techniczne pojazdu, a nie dokumentów. Owszem - jeśli diagnosta zauważy, że z dokumentem ewidentnie jest "coś nie tak" , powinien odpowiednio zareagować. Niestety, nie wiem nic o procedurze postępowania Niemców z pojazdami "skonfiskowanymi". Natomiast dwukrotnie spotkałem się z numerami nadwozia nabitymi poza wytwórnią. O dziwo - były to numery o 17 -tu znakach podobnie jak fabryczny VIN. Oczywiście w dokumentach znajdowała się stosowna adnotacja urzędowa. [ Dodano: 04-12-2006, 22:08 ] I tak jak napisał "TomekD" - stary numer był unieważniony, a nie wycięty. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arton Napisano 5 Grudzień 2006 Share Napisano 5 Grudzień 2006 Diagnosta na pierwszym wpisuje dane z natury. Ale chyba nie dotyczy to przypadku gdy jest niezgodność w numerze vin. Miałem kiedyś taki przypadek, na nadwoziu była "1" a w brifie "I" Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Muchozol Napisano 6 Grudzień 2006 Share Napisano 6 Grudzień 2006 Diagnosta nie jest jakimś biegłym w dziedzinie rozpoznawania fałszerstw dokumentów (tym bardziej zagranicznych). Nie ma też obowiązku dokonywania ekspertyz tych dokumentów. Zagraniczny dokument rejestracyjny może ewentualnie służyć diagnoście pomocą przy ustalaniu danych technicznych pojazdu. Często wystarczy do tego ksero zagranicznego "dowodu rejestracyjnego". Rozporządzenie brzmi w tym względzie jasno: "w przypadku badania pojazdu nie zarejestrowanego (a za taki uważa się pojazd jeszcze nie zarejestrowany w kraju) diagnosta wpisuje do RBT i zaświadczeń dane ustalone "z natury" (określa to co widzi). Diagnosta ma wykonać badanie techniczne pojazdu, a nie dokumentów. Owszem - jeśli diagnosta zauważy, że z dokumentem ewidentnie jest "coś nie tak" , powinien odpowiednio zareagować. Niestety, nie wiem nic o procedurze postępowania Niemców z pojazdami "skonfiskowanymi". Natomiast dwukrotnie spotkałem się z numerami nadwozia nabitymi poza wytwórnią. O dziwo - były to numery o 17 -tu znakach podobnie jak fabryczny VIN. Oczywiście w dokumentach znajdowała się stosowna adnotacja urzędowa. [ Dodano: 04-12-2006, 22:08 ] I tak jak napisał "TomekD" - stary numer był unieważniony, a nie wycięty. Dokladnie, w Niemczech jezeli VIN ulegnie zniszczeniu wyniku wypadku itp. to Dekra nabija poprzedni numer nadw. przed i na koncu numeru nabijaja jeszcze swoje znaczki, a w briefie wpisuja stosowne adnotacje. Mielismy juz u siebie przypadki pojazdow zakupionych w Niemczech, ktore byly skonfiskowane za przemyt, lub inne przekrety, ale nigdy nie spotkalem sie zeby numer nadw. byl wyciety Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.