sly1978 Napisano 17 Grudzień 2009 Napisano 17 Grudzień 2009 http://moto.wp.pl/kat,121,title,Stacje-diagnostyczne-do-kontroli,wid,11785814,wiadomosc.html Cytuj
JACEK GUZ Napisano 18 Grudzień 2009 Napisano 18 Grudzień 2009 I znów rozdmuchiwanie tematu jacy to żli diagnosci i nieporadne starostwa a wg. mnie to wierutna bzdura Ale to nic panowie my róbmy swoje choć nie jest to łatwe Cytuj
abcs Napisano 18 Grudzień 2009 Napisano 18 Grudzień 2009 Ja myślę, że sytuacja dojrzała do tego aby powołać służbę, która będzie kontrolowała kompetencje i wiedzę pracowników TDT. Nie może tak być, że ktoś się ogłosi Posiadaczem Najwyższej Wiedzy i Doświadczenie oraz Niekontrolowalnym Kontrolerem i zażąda dla siebie najwyższych uprawnień. Weryfikujmy umiejętności i wiedzę wszystkich! Cytuj
Psuj Napisano 18 Grudzień 2009 Napisano 18 Grudzień 2009 powołać służbę, która będzie kontrolowała kompetencje i wiedzę pracowników TDT Kontroler kontrolującego? A kto będzie kontrolował tego kontrolera? Kontroler kontrolera kontrolującego ? Niee to prowadzi do nikąd. Kontroluje starosta i tak niech zostanie, tylko kontrolowany musi mieć prawo odwołania od przykładowej decyzji. Od tego są sądy administracyjne które w razie W będą władne zadecydować kto ma rację. Cytuj
S.K.P-POZNAŃ Napisano 18 Grudzień 2009 Napisano 18 Grudzień 2009 Poseł Adam Szejnfeld (PO): ............... Rozumiem, że stacja diagnostyczna, podobnie jak każdy inny przedsiębiorca, który ma obowiązek działania zgodnie z przepisami prawa, w takich szczególnych przypadkach jak tu, gdzie wchodzą w grę kwestie używania określonych urządzeń posiadających także odpowiednie dopuszczenia do użytkowania, jest to taki przedsiębiorca, który jeśli je ma, to może prowadzić działalność, a jeśli ich nie ma, to nie może prowadzić działalności. I koniec, kropka. A nie, że może jeszcze prowadzić działalność przez 14 dni, jeżeli to zgłosił, a jak nie zgłosił, to nie może. To jakieś nieporozumienie. Przecież nikomu nic do rzeczy – a moim zdaniem to, co teraz mówię jeszcze bardziej liberalizuje projekt – na jakich urządzeniach i maszynach ja pracuję. Czy to są moje urządzenia, czy wyleasingowane, czy wydzierżawione, czy na chwilę pożyczone, ponieważ moje własne oddałem do serwisu. Mam mieć urządzenia i maszyny dopuszczone do pracy zgodnie z przepisami prawa. I na tym koniec. Jeżeli takich urządzeń nie mam chociażby przez pół godziny, to nawet przez te pół godziny nie mogę prowadzić działalności gospodarczej, a nie 14 dni i problem, czy można, czy nie można, po prostu nie istnieje. Jeśli chodzi o oświadczenia, to pytam, po co oświadczenia, że oddałem do serwisu a teraz pożyczyłem? Przecież przedsiębiorca musi działać permanentnie zgodnie z przepisami prawa i w związku z tym, permanentnie musi być nastawiony na to, że jak przyjdzie kontrola a on nie będzie miał urządzenia, bez którego nie może sprawdzić stanu pojazdu i bez którego sprawdzenia nie może wydać poświadczenia i dopuszczenia do ruchu, to żadne oświadczenia i żadne 14 dni czy 3 godziny nie mają żadnego znaczenia. Przynajmniej ja tak sądzę. Jeżeli można, bo nie patrzę w ustawę-matkę, tylko w ten projekt, zastąpiłbym ten przepis w ten sposób, że urządzenia i maszyny, które są niezbędne do przeprowadzenia badań technicznych, które go obowiązują, i które są niezbędne do wydania zaświadczenia, przedsiębiorca musi mieć zawsze. Nawet wtedy, kiedy serwisuje, naprawia albo wymienia na nowsze itd. Musi mieć zawsze, ale skąd, od kogo – to kogo to obchodzi? Jeśli przyjdzie kontrola, a on ich nie będzie miał, to koniec. Nie określałbym tu żadnego czasu. ... Mam tu na myśli to, że na przykład starosta cofa uprawnienia przedsiębiorcy, jeżeli w wyniku przeprowadzonej kontroli stwierdzono niezgodność z określonym sposobem wykonania. To jest bardzo ogólne. Tam, gdzie – przynajmniej ja tak uważam – dajemy fakultatywność, że starosta może cofnąć pozwolenie, to może być bardzo ogólne, a potem w praktyce okaże się, że będą się sądzić. Jeśli się daje prawo bezwzględne, w którym cofa się i koniec, nawet nie można się zastanowić, czy powinien cofnąć czy nie, tylko musi cofnąć, to właściwie załatwia wszystko. Powiedziałbym tak. Gdybym to ja był starostą i miał do dyspozycji ten przepis, zamknę każdy zakład diagnostyczny, który tylko będę chciał, i w każdej chwili. W każdej chwili. I zwłaszcza ten, który nie będzie mi się podobał. A więc tu również zastanowiłbym się nad formą tego przepisu. Dziękuję bardzo. http://orka.sejm.gov.pl/Biuletyn.nsf/wgskrnr6/NPP-315 Wynika z tego że ,albo mamy mieć podwójne przyrządy,albo zamykamy SKP na czas "legalizowania przyrządów" Cytuj
abcs Napisano 18 Grudzień 2009 Napisano 18 Grudzień 2009 Kontroler kontrolującego? A kto będzie kontrolował tego kontrolera? Kontroler kontrolera kontrolującego ? No oczywiście, że donikąd. Ale widzę, że cała aktywność wielu wysokich środowisk sprowadza się do wymyślania coraz to nowszych służb kontrolnych i superpolicji kolesiowskich z dobrymi pensjami i bez żadnej odpowiedzialności, zamiast skupić się na poprawieniu prawa i usunięcie przyczyn generujących sytuacje patologiczne. Cytuj
bohdang Napisano 18 Grudzień 2009 Napisano 18 Grudzień 2009 Otóż to - powinni doprowadzić do tego, aby przepisy były zrozumiałe, jasne i logiczne. Tylko, że im to nie wychodzi. Bo czyż można uznać za logiczną np. interpretację dotyczącą wyznaczenia terminu kolejnego badania technicznego, w przypadku badania wykonywanego dla pojazdu po upływie 4 lat od daty jego pierwszej rejestracji, np. za tydzień od daty wykonania badania? Bo chyba tak, według ich interpretacji należy w takim szczególnym przypadku ten termin określić? Ja wiem, że to może być dla SKP dodatkowa kasa, ale to chyba graniczy z absurdem. Cytuj
Jankes Napisano 18 Grudzień 2009 Napisano 18 Grudzień 2009 Zawsze optowałem za rozwiązaniem, które znakomicie funkcjonuje na rynku niemiecki. Powstają instytucje (posiadające odpowiednią wiedzę, możliwości i doświadczenie) skupiające SKP i przez nie nadzorowane. Tylko SKP funkcjonująca w takiej strukturze (nie wchodzę w szczegóły odnośnie kosztów i dodatkowych korzyści), będzie mogła działać na rynku. Jest dowolność wyboru - ale też trzeba się liczyć z kontrolami ze strony współpracującej instytucji. Oczywiście wpasowane to jest w aktualnie obowiązujące przepisy. I tak zarówno Starostwo, jaki i TDT wydając poświadczenia będzie zbierało uwagi i przekazywało np. do MI, a potem - to Struktura tłumaczy się z tego jak działają podległe jej stacje. Ona wprowadza działania korygujące i wymusza zmiany aby sprostać wymaganiom. Oczywiście jest też szereg aspektów dodatkowych (interpretacja polskich przepisów - wielokrotnie niezła zagłostka), ale ... Właśnie, komu będzie bardziej zależało na tzw. być albo nie być. Jeszcze raz powtarzam - nie chodzi mi o nabijanie kasy i płacenie tzw. haraczy. Zgadzam się - że wszystko musi mieć wymierny aspekt finansowy i zamykać się w budżecie, ale moim zdaniem jest to jedna z dróg, która może prowadzić do poprawy sytuacji SKP. Cytuj
S.K.P-POZNAŃ Napisano 21 Grudzień 2009 Napisano 21 Grudzień 2009 Otóż to - powinni doprowadzić do tego, aby przepisy były zrozumiałe, jasne i logiczne. cyt: "Stacje diagnostyczne będą bankrutować? Zaostrza się konkurencja na rynku stacji diagnostycznych. Aby pozyskać klienta, właściciele stacji coraz częściej przymykają oko na fatalny stan techniczny samochodów." ..."że od 2004 r. nie zmieniły się cenniki usług badań technicznych, a od września tego roku źródło dochodu przedsiębiorstw dodatkowo uszczuplił Sejm." Zawsze optowałem za rozwiązaniem, które znakomicie funkcjonuje na rynku niemiecki. ..."Tam system skonstruowany jest w ten sposób, że pojazd, który wjedzie na stację, musi na niej dokończyć badania. W przypadku odmowy zatrzymywany jest dowód rejestracyjny. W Polsce jest inaczej: jeżeli na jednej stacji samochód nie przejdzie przez kontrolę, właściciel szuka innej, mniej restrykcyjnej." http://forsal.pl/artykuly/379705,stacje_diagnostyczne_beda_bankrutowac.html Cytuj
Regan55 Napisano 21 Grudzień 2009 Napisano 21 Grudzień 2009 W Polsce jest inaczej: jeżeli na jednej stacji samochód nie przejdzie przez kontrolę, właściciel szuka innej, mniej restrykcyjnej." No coz to to jest własnie w calej okazałości wlasnie ....POLSKA...!!!! Cytuj
Zdzisław Haszto Napisano 7 Luty 2010 Napisano 7 Luty 2010 W połowie nieczytelny - skorodowany nr nadwozia Ford Escort. Daję czasówkę aby poszedł do Starostwa i rozpoczął procedurę nabicia. Klient wraca za godzinę, mówi że już podbił przegląd i chce zwrotu pieniędzy. I jak można normalnie pracować i mieć chęci do życia. Cytuj
Regan55 Napisano 7 Luty 2010 Napisano 7 Luty 2010 skorodowany nr nadwozia Ford Escort Nic nowego.... Klient wraca za godzinę, mówi że już podbił przegląd i chce zwrotu pieniędzy. I jak można normalnie pracować i mieć chęci do życia. W dalszym ciągu twierdzę ze to nic nowego.... [ Dodano: 07-02-2010, 18:12 ] Ps.To jeszcze mały pikuś...Sprawdzam pojazd i widze ze będzie "N" Kolega/w pracy nie mam kolegow/prosi mnie zebym oddał mu dokumenty/jego znajomek/ i klient dostaje "P"....!!!!! Cytuj
Tomek D Napisano 7 Luty 2010 Napisano 7 Luty 2010 W połowie nieczytelny - skorodowany nr nadwozia Ford Escort. Daję czasówkę aby poszedł do Starostwa i rozpoczął procedurę nabicia. Klient wraca za godzinę, mówi że już podbił przegląd i chce zwrotu pieniędzy. To mówisz mu że jak chce zwrot pieniędzy to musi się odwołać do Starostwa Cytuj
Jacdiag Napisano 8 Luty 2010 Napisano 8 Luty 2010 W połowie nieczytelny - skorodowany nr nadwozia Ford Escort. na obowiązkowym wyposażeniu SKP powinien być aparat foto chyba że ktoś już używa prywatny ... Cytuj
Psuj Napisano 8 Luty 2010 Napisano 8 Luty 2010 na obowiązkowym wyposażeniu SKP powinien być aparat foto No tak... ale gdzie znajdziesz aparat fotograficzny z certyfikatem ITS-u Bo innego przecież nie będzie można używać... Cytuj
Jackow Napisano 8 Luty 2010 Napisano 8 Luty 2010 Rany Boskie papier na którym drukuję też jest bez atestu ITS Cytuj
DARIO64 Napisano 8 Luty 2010 Napisano 8 Luty 2010 No tak... ale gdzie znajdziesz aparat fotograficzny z certyfikatem ITS-u Bo innego przecież nie będzie można używać Zawsze się ktoś znajdzie kto zechce na tym zarobić. Cytuj
Regan55 Napisano 8 Luty 2010 Napisano 8 Luty 2010 ale gdzie znajdziesz aparat fotograficzny z certyfikatem ITS-u Dowcipnisie..... Cytuj
wolf Napisano 8 Luty 2010 Napisano 8 Luty 2010 Kamery, kamery aparaty I skończą się chociaż częściowo kwiatki typu, że ciągnik z Warszawy przechodz BT np w Łodzi czy Toruniu Cytuj
andmat Napisano 7 Kwiecień 2010 Napisano 7 Kwiecień 2010 Nierzetelny jak diagnosta http://krakow.gazeta.pl/krakow/1,35798,7738676,Nierzetelny_jak_diagnosta.html Cytuj
Jackow Napisano 7 Kwiecień 2010 Napisano 7 Kwiecień 2010 70 samochodów w 12 godzin. Tyle przeglądów to ja w ciągu miesiąca robię. Cytuj
danielg539 Napisano 7 Kwiecień 2010 Napisano 7 Kwiecień 2010 Czy spotkaliście się z wytycznymi odnośnie czasu jaki nalezy przeznaczyć na BT? Ja kiedyś dowiedziałem sie od osoby kontrolującej SKP, że jego zdanie OBT nie powinno trwać mniej niz 30 min. W zasadzie jego zalecenie było: 30 min sprawdzenie pojazdu, 10 minut wpisanie do rejestru. Uwazam że takie normy czasowe sa do przyjęcia. Cytuj
Janusz1971 Napisano 7 Kwiecień 2010 Napisano 7 Kwiecień 2010 Ja też się spotkałem z zaleceniem że badanie ma trwać minimum 30 min i 10 min na wpis. Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.