Skocz do zawartości

Oświetlenie i podzespoły w SAMie. A homologacja.


PGS2

Rekomendowane odpowiedzi

W naszym kraju niestety jest tak, że jak nic się nie stanie i nie dzieje to w omawianym przypadku diagnosta, który nie chce wykonać takiego badania jest uznawany za niedouczonego, który nie rozumie swojej pracy i nie zna się na przepisach. Natomiast jak wykona takowe badanie a ktoś się zabije to wówczas poprzez kruczki w stylu: SAM nie podlega homologacjom ale zabrania się używania części zgodnie z 66 ust 4 pkt 2, które mają wpływ na bezpieczeństwo i takowe muszą być homologowane (certyfikowane....) i wówczas efekt dla diagnosty jest znany. Tak niestety jest skonstruowane nasze prawo i nie dziwmy się, że diagnosta, który ma trochę oleju w głowie odżegnuje się od wszelkiej maści zmian konstrukcyjnych czy wyprodukowanym pojazdom marki SAM...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 50
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi

Top Posters In This Topic

  • PGS2

    10

  • adam1501

    6

  • DARIO64

    5

  • Jacdiag

    4

Witam.

 

 

No co ja mogę na to napisać...

Posłałem maila do Pana kierownika z ITS z prośbą o ustosunkowanie się.

 

Jako zielony w tej kwestii staram się ustalić gdzie leżą granice prawa abym nie musiał ich przekraczać a od Pana Diagnosty nie wracać na lawecie.

 

Wszyscy zgadzamy się z jednym pojazdy marki SAM można i będzie jeszcze długi czas można rejestrować.

 

Jeśli prawo zabrania czegoś to tego nie zrobię. Jeśli pozwala i sankcjonuje jego legalność paragrafami to mamy demokracje i wolność wyboru.

 

Zgodnie z wskazanymi paragrafami zanim "poskładałem" sobie SAMa i lecieć do diagnosty udałem się przecież najpierw do ITS aby ustalić co mogę. Jako odpowiedniego ośrodka, które przeprowadza wymagane prawem i logiką badania dla pojazdów marki SAM.

 

Cóż jak dostanę odpowiedź nie omieszkam się nią podzielić.

 

Pozdrawiam

PGS2

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja to widze tak. Pojazd typu "sam" na oswietlenie jak i na inne podzespoly homologacji nie musi miec, nie ma tez zadnego przepisu ktory by mowil zebys do zbudowania wlasniego pojazdu musial uzywac czesci homologowanych w jakimkolwiek innym pojezdzie. W twoim przypadku mozesz sobie zrobic oswietlenie od podstaw. Oczywiscie musi spelniac wymagania wynikajace z przepisow szczegolowych jak np. jasnosc, wysokosc zamontowania, rozstaw lamp etc. To czy oswietlenie jest odpowiednie czy nie wyjdzie podczas badania technicznego ale o homologacje nikt cie nie powinien pytac bo nie ma takich wymogow, przynajmniej w stosunku do "samow".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W twoim przypadku mozesz sobie zrobic oswietlenie od podstaw

Na przednie światła znakomicie nadaje się żyrandol a na tył jakaś lampka nocna oczywiście po małych przeróbkach co by nie wyglądały na fabryczne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie ma tez zadnego przepisu ktory by mowil zebys do zbudowania wlasniego pojazdu musial uzywac czesci homologowanych w jakimkolwiek innym pojezdzie.

Nie byłbym taki pewny z racji tego:"...4. Zabrania się: 2) stosowania w pojeździe przedmiotów wyposażenia i części nieodpowiadających warunkom określonym w przepisach szczegółowych;..." (Prawo o Ruchu Drogowym art 66 ust 4 pkt 2) a przepisy szczegółowe dotyczą pojazdu marki SAM (Dz.U. 32 z 2003 za zmianami) a tam stoi: "...Rozdział 2

Wyposażenie

§ 10. 1. Przedmioty wyposażenia i części pojazdów związane z bezpieczeństwem ich użytkowania i ochroną środowiska mogą być stosowane w pojazdach, jeżeli spełniony jest co najmniej jeden z następujących warunków:

1) oznakowane są znakami homologacji międzynarodowej stosowanymi w homologacji Europejskiej Komisji Gospodarczej Organizacji Narodów Zjednoczonych (EKG ONZ) - "E" lub Unii Europejskiej - "e";

2) oznakowane są cechami producenta pojazdu, na który wystawiono krajowe świadectwo homologacji typu pojazdu; ocechowanie to powinno być zgłoszone do upoważnionej jednostki celem ewidencji;

3) oznakowane są cechami dostawcy producenta pojazdu, na który wystawiono krajowe świadectwo homologacji typu pojazdu; ocechowanie to powinno być zgłoszone do upoważnionej jednostki celem ewidencji;

4) oznakowane są znakiem zgodności zgodnie z przepisami o systemie oceny zgodności i akredytacji; przepisu nie stosuje się do przedmiotów wyposażenia i części oznakowanych znakiem bezpieczeństwa na podstawie dotychczasowych przepisów o badaniach i certyfikacji;

5) tablice rejestracyjne mogą być stosowane w pojazdach, jeżeli oznakowane są znakiem producenta zgodnie z przepisami o rejestracji i oznaczaniu pojazdów.

2. Przepis ust.1 stosuje się do producentów, importerów, dystrybutorów oraz podmiotów montujących i świadczących usługi.

3. Wykaz przedmiotów wyposażenia i części związanych z bezpieczeństwem użytkowania pojazdu i ochroną środowiska podlegających sprawdzeniu w tym zakresie przez jednostki akredytowane w polskim systemie akredytacji określa załącznik nr 3 do rozporządzenia.

4. Przedmioty wyposażenia i części objęte obowiązkiem homologacji typu określone są w przepisach o homologacji pojazdów."

Zwróć uwagę, że te zapisy dotyczą również bądź przede wszystkim producentów takich urządzeń.

W związku z powyższym nie wyobrażam sobie abym dopuścił pojazd na końcówkach kierowniczych wykonanych w garażu czy też układzie hamulcowym czy oświetleniu bądź zawieszeniu bez jakichkolwiek oznak przytoczonych powyżej że są bezpieczne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zacznijmy od tego czym jest idea budowania pojazdow typu "sam", jest to mozliwosc zrobienia sobie wlasnego pojazdu, zarejestrowania go i jezdzenia po ulicach. Jak by bylo tak jak piszesz to "sama'' mozna by bylo skladac tylko z czesci atestowanych, homologowanych, ze znaczkiem "E" jak zwal tak zwal. Kazda czesc uzywana w samochodzie fabrycznym musi takie atesty posiadac, czesci zamienne czy tuningowe tez. Nie ma takiego pojazdu typu "sam" zeby w nim nie bylo jakiegos samodzielnego rozwiazania konstrukcyjnego, czy to wachacz, zderzak, wajcha zmiany biegow, cokolwiek. Tych czesci jest w "samach" mnostwo bo na tym to wlasnie polega, zeby zrobic samemu.

W związku z powyższym nie wyobrażam sobie abym dopuścił pojazd na końcówkach kierowniczych wykonanych w garażu czy też układzie hamulcowym czy oświetleniu bądź zawieszeniu bez jakichkolwiek oznak przytoczonych powyżej że są bezpieczne.

Wlasnie o to chodzi ze diagnosta z odpowiednimi uprawnieniami (podpierajac lub nie podpierajac sie opinia rzeczoznawcy) robiac dopuszczenie "sama" na droge ma stwierdzic czy taki pojazd moze byc dopuszczony do ruchu. Oczywiscie latwiej jest obcenic pojazd ktory ma zadoptowany wystepujacy w innym samochodzie uklad hamulcowy, niz taki zbudowany od zera przez pana Henka w garazu. I to sie tyczy wszystkich podzespolow "sama". To czy diagnosci chca to robic czy nie to jest inna para kaloszy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

diagnosta z odpowiednimi uprawnieniami (podpierajac lub nie podpierajac sie opinia rzeczoznawcy) robiac dopuszczenie "sama" na droge ma stwierdzic czy taki pojazd moze byc dopuszczony do ruchu.

 

 

JAK diagnosta na SKP może sprawdzic -prawidłowośc spawu(rama konstrukcji własnej) ,czy zastosowany materiał do ramy- jest odpowiedni na zginanie ,skręcanie ścinanie ,a juz starczy .....pojazdy typu SAM powinny sprawdzac jednostki wyspecjalizowane ,a nie SKP.Rzeczoznawca niewiele więcej może :sad:

 

 

Po ekspertyzie np w takiej jednostce i wyniku pozytywnym moge z czystym sumieniem dopuscić "sama" :) .

http://www.pimot.org.pl/pol/organizacja_laboratorium_badan_pojazdow.html

 

Laboratorium prowadzi następujące prace:

 

*

badania pojazdów samochodowych na zgodność z międzynarodowymi regulaminami i krajowymi normami dotyczącymi układów kierowniczego i hamulcowego:

*

badania stateczności i kierowalności pojazdów samochodowych

*

badania dynamiki i ekonomiczności zużycia paliwa dla dowolnego typu pojazdu

*

wykonywanie pomiarów wagowych różnych typów samochodów i zestawów samochodowych z podaniem rozkładu masy na poszczególne osie i koła oraz określenie położenia środka masy

*

badania wytrzymałości i trwałości konstrukcji pojazdów, ich zespołów i części podczas długotrwałej eksploatacji.

 

zespoły hydraulicznych układów hamulcowych pojazdów samochodowych,

 

badania na zgodność z normami krajowymi i międzynarodowymi z dziedziny bezpieczeństwa biernego:

 

*

kompletnych pojazdów i ich zespołów

*

dodatkowego wyposażenia pojazdów

*

urządzeń zabezpieczających dla osób znajdujących się w pojazdach.

badania wyrobów, podzespołów i części z materiałów metalowych na zgodność z wymaganiami motoryzacji,

* symulacyjne badania statyczne i dynamiczne w zakresie charakterystyk oraz trwałości

o elementów (półosie, elementy skrętne)

+ amortyzatorów

+ resorów piórowych i pneumatycznych

+ urządzeń sprzęgających zespoły pojazdów

o podzespołów

+ zawieszeń pojazdów

+ kabin

+ układów nośnych (ramy)

+ nadwozi

o kompletnych pojazdów na kołach lub bez.

 

a to nie wszystko..... :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bo na tym to wlasnie polega, zeby zrobic samemu.

z lekkim przegięciem

zrób silnik SAM (w tym łożyska),

i np żarówki SAM

 

[ Dodano: 21-01-2010, 16:31 ]

czyli zabawa jak Diesel i Edison

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ironizowanie i zarty nie przyblizaja nas do meritum sprawy. Oczywiscie ze nie zbuduje sobie zarowki czy dam lampki nocnej zamiast swiatel. Ale np. wachacz do zawieszenia moge sobie wyspawac SAM :-D , albo zlecic spawaczowi z uprawnieniami jak kto woli. Czym sie w swietle przepisow dotyczacych "samow" taki wachacz bedzie roznil od wlasnorecznie wykonanego swiatla?

PGS2 masz jakies wiesci?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ironizowanie i zarty nie przyblizaja nas do meritum sprawy.

Nic nas do niej nie przybliży, ponieważ przepisy są tak skonstruowane, że żaden diagnosta mający trochę oleju we łbie nie wykona z wynikiem pozytywnym badania pojazdu samochodowego z wynikiem pozytywnym na podzespołach odpowiadających za bezpieczeństwo wykonanych w garażu bez poddania ich badaniom bezpieczeństwa. Wykonanie takiego pojazdu i poddanie go badaniom w takich jednostkach jak ITS, PIMOT, Wojskowy Instytut Techniki Pancernej (i inne które są do tego przeznaczone) uważam za jedyne rozwiązanie, ponieważ są to instytucje, które posiadają odpowiednie przegotowanie merytoryczne, sprzętowe, naukowe...., nie powinno się to odbywać na SKP a jeżeli już to po wiążącej i biorącej odpowiedzialność opinii takowego podmiotu a nie jakiegoś tam rzeczoznawcy który niejednokrotnie nie ma pojęcia o czym pisze a przede wszystkim, robi tak bo nie ponosi odpowiedzialności za swoje czyny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

są to instytucje, które posiadają odpowiednie przegotowanie merytoryczne, sprzętowe, naukowe....,
:ok

a SKP ma przepis

1. Oględziny przeprowadza się bez demontażu zespołów i części pojazdu ustawionego na kanale lub podniesionego za pomocą dźwignika na stanowisku kontrolnym.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

 

Te pytania mają ścisły związek z tematem.

 

Kto z Panów diagnostów sprawdzał czy w przyczepce lub przyczepie marki SAM, których co najmniej kilka jak mniemam w swej karierze dopuścił do ruchu jest homologowany układ hamulcowy (jeśli jest i czy działa), zawieszenie czy też oświetlenie?

 

Na podstawie jakich danych określił jaka jest dopuszczalna masa całkowita tej przyczepki? Jak sprawdził jaka stal i czy w ogóle stal? Została użyta do konstrukcji ramy? Czy konstrukcja ramy jest bezpieczna?

 

Proszę podać jeszcze jak to sprawdził mając dostępne przyrządy. Czy te elementy są homologowane?

 

 

I na koniec czym się kierował dopuszczając taką przyczepkę do ruchu po drogach publicznych.

 

Taka przyczepka możliwe, że zaraz będzie pędzić 90km/h obok Waszego domu... Przeładowana towarem. Takie pojazdy przecież też poruszają się po drogach publicznych.

 

 

Pozdrawiam

PGS2

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na temat naszych możliwości to już koledzy kilka zdan napisali:

 

JAK diagnosta na SKP może sprawdzic -prawidłowośc spawu(rama konstrukcji własnej) ,czy zastosowany materiał do ramy- jest odpowiedni na zginanie ,skręcanie ścinanie ,a juz starczy .....pojazdy typu SAM powinny sprawdzac jednostki wyspecjalizowane ,a nie SKP.Rzeczoznawca niewiele więcej może

 

 

jest to opinia organizacji zrzeszającej diagnostów wydana pisemnie juz kilka lat wstecz i nadal aktualna

cytat:

"jednak sugerujemy, aby do

badań pojazdów SAM (z wyłączeniem przyczep o DMC do 3,5t) podchodzić z dużą rozwagą,

ponieważ na chwilę obecną SKP nie posiadają odpowiedniego wyposażenia a czasem

i niezbędnej wiedzy, aby przeprowadzić takie badania. Z informacji, które posiadamy wynika,

że SKP w dalszym ciągu wykonują tylko badania przyczep o DMC do 3,5t. Natomiast wszelkie

inne pojazdy SAM są kierowane do instytucji badawczych, o których mówi Dz. U. z 2004

roku, Nr 238. poz. 2395.

 

Podchodzimy do tego jak pies do jeża,o ile sprawdzenie homologacji óswietlenia jest proste

bo są nowe lampy,podobnie z niektórymi elementami instalacji pneumatycznej.Co do reszty(dmc,naciski,ładowność itp) bez opini rzeczoznawcy ani rusz.

Na prędkość i przeładunek nie mamy wpływu.W maju ubiegłego roku miałem klienta z motocyklem SAM ,dałem mu wniosek o badanie i wysłałem do rzeczoznawcy po opinię na podstawie której będzie mógł wypełnić ten wniosek, do tej pory go nie widzę(na moje szczęście).

Nasze możliwości sprawdzenia danych zawartych we wniosku pozostawię bez komentarza.

Polecam Ci przeczytanie tego wniosku szczególnie danych dotyczących silnika i układu napędowego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak zwykle powoli odbiegamy od meritum sprawy. Definicja "SAM-a" brzmi: "pojazd zbudowany z wykorzystaniem nadwozia, podwozia lub ramy własnej konstrukcji". Czyli możesz sobie skonstruować i wykonać w garażu: ramę, nadwozie lub podwozie (cokolwiek by rozumieć pod pojęciem - "podwozie"). Oczywiście, pomijam tu sprawę potwierdzenia fachowości wykonania i wytrzymałości tych konstrukcji. Pytam: gdzie tu jest mowa o własnej konstrukcji: oświetlenia, oszklenia, zawieszeń, układu hamulcowego, układu kierowniczego, ogumienia......itd., itd.? Te, wymienione tu przeze mnie (oczywiście nie wszystkie), elementy pojazdu mają bezpośredni wpływ na bezpieczeństwo ruchu drogowego i ochronę środowiska! I jako takie muszą być homologowane! Koniec!. Kropka! :twisted: . Jak mogę to wszystko sprawdzić na SKP? (Pomijam oczywiście wszystkie "SAM-y", z wyjątkiem przyczep lekkich. Ja po prostu innych nie badam! Badam tylko przyczepy lekkie!). Ano tak: oświetlenie - sprawa jasna - użycie elementów fabrycznych, dostępnych w sklepach. Zaczep - homologowany, dostępny w sklepach. Oś sztywna - wykorzystana od jakiegoś pojazdu (np. Syrena, VW itp.), czyli - homologowana, a nie wyklepana młoteczkiem. Zawieszenie niezależne - np. od PF 126 - czyli homologowane, a nie wyspawane z jakiejś blachy. Tarcze kół - od jakiegoś samochodu, czyli homologowane, a nie wyklepane młoteczkiem czy zaadoptowane od taczki. I tak dalej. I tak dalej. Sprawa wykonania ramy i węzłów mocowań zawieszeń- opinia rzeczoznawcy. Tak ja podchodzę do tematu. Niczego nikomu nie narzucam ani nie sugeruję. Życzę sukcesów w pracy. :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taka przyczepka możliwe, że zaraz będzie pędzić 90km/h obok Waszego domu... Przeładowana towarem. Takie pojazdy przecież też poruszają się po drogach publicznych

Za takie pojazdy odpowiada kierowca i tylko kierowca. Jeżeli świadomie przekracza narzucone normy wagowe czy jakiekolwiek inne to kto odpowiada w razie wypadku? Diagnosta? Że przyczepa miała drugie tyle ładunku niż określił diagnosta to on ma być winny? A że kierowca tą przeładowaną przyczepkę holował z dwukrotną, lub więcej, prędkością i nie dał rady się zatrzymać to ma być winny diagnosta?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat znam ale sprawa nie jest chyba zakończona.

 

Też mam taką nadzieję ,bo co sąd wyczynił z wyrokiem to jest "poezja".Trzymam kciuki za kolegę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

 

Ok. Przekonaliście mnie. Uznaję Wasze argumenty.

 

Przekonała mnie jedna kwestia. Mam nadzieję, ze przekona także innych, którzy także noszą się z zamiarem konstruowania pojazdu marki SAM. Bezpieczeństwo oraz niestety odpowiedzialność diagnosty a w sumie niepasujący do obecnych czasów stan przepisów.

 

Wszystkie niezbędne elementy odpowiadające za bezpieczeństwo i ochronę środowiska będą w mojej konstrukcji homologowane. Mimo, że uważam, iż jestem w stanie wykonać bezpieczne elementy zawieszenia, czy też oświetlenia np. wahacz we własnym zakresie nie poddany certyfikacji. Po prostu "przewymiarowując część". Tak samo jak oświetlenie niepowodujące oślepiania innych oraz spełniające wymogi prawa bez ich certyfikacji. Jednakże zgodzę się, że takie elementy nadal mogą być powodem nie uznania go przez biegłych za w pełni bezpieczny w przypadkach wskazanych przez Was. Przy obecnym stanie prawnym.

 

Mam tylko nadzieję, że przepisy, które stworzy ustawodawca w kolejny nowelizacjach ustawy. Będą jasne i bezkolizyjne. Oraz, że zostaną w rozsądny sposób uwzględnione racje oraz argumenty takich ludzi jak ja. A nie tylko wielkich koncernów produkujące auta na masową skalę. Co rozwiązałoby problem rodzaju i wymogów jakie muszą spełniać podzespoły do pojazdu marki SAM.

 

Dziękuję wszystkim za zabranie głosu. Podziękowania również, jeśli może kiedyś poczyta sobie ten wątek, dla Pana Kierownika z ITS. Mogę tylko potwierdzić zdanie jednego z piszących Panów diagnostów. To naprawdę mądry, rozsądny i życiowy człowiek.

 

W pewnym sensie odpowiedzieliśmy sobie na pytanie co może konstruktor zrobić w pojeździe marki SAM w ramach obowiązującego prawa. Tzn. jakie postępowanie jest słuszniejsze, bezpieczniejsze przy obowiązujących przepisach. Oraz jak się przy nim (SAMie) zachować może diagnosta, czego może oczekiwać i wymagać aby mieć spokojne sumienie po dopuszczeniu pojazdu marki SAM do ruchu.

 

 

Pozdrawiam

PGS2

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(....)W pewnym sensie odpowiedzieliśmy sobie na pytanie co może konstruktor zrobić w pojeździe marki SAM w ramach obowiązującego prawa. Tzn. jakie postępowanie jest słuszniejsze, bezpieczniejsze przy obowiązujących przepisach. Oraz jak się przy nim (SAMie) zachować może diagnosta, czego może oczekiwać i wymagać aby mieć spokojne sumienie po dopuszczeniu pojazdu marki SAM do ruchu.

 

Pozdrawiam

PGS2

:ok

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

 

Panowie diagności czy kiedy wysyłacie właściciela pojazdu marki SAM po opinię do rzeczoznawcy to opieracie się na jakiejś podstawie prawnej takiego działania? Czy byłby ktoś uprzejmy i wskazał mi podstawę prawną. Jest w ogóle jakiś przepis, który reguluję tą procedurę?

 

Pytam bo mnie zapytano... i sam nie wiem. A też chciałbym wiedzieć. Po prostu głupio mi nie wiedzieć takiej kwestii a jest ona powiązana z tematem.

 

 

Pozdrawiam

PGS2

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie diagności czy kiedy wysyłacie właściciela pojazdu marki SAM po opinię do rzeczoznawcy to opieracie się na jakiejś podstawie prawnej takiego działania? Czy byłby ktoś uprzejmy

 

DU 108 ART.81 pkt 9a ,,po zmianach(DU NR 97 z 22maja 2009) pkt 13

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.