Skocz do zawartości

skoda fabia niezgodnosc danych


cychu

Rekomendowane odpowiedzi

Jakiś przepis wprost nakazuje taką procedurę??

Żaden, tylko brak przepływu informacji dla ministra o takim stanie rzeczy powoduje takie herezje, że produkt finalny jest niezgodny z homologacją, a co za tym idzie nie powinien być dopuszczony do ruchu. Tylko, że w tym naszym grajdołku nikomu nie zależy na porządku i w efekcie finalnym instytucje, które powinny odpowiadać za prawidłowy produkt dla klienta, mają na niego wyczesane i to klient później musi udowadniać i ponosić koszty niekompetencji urzędniczej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to klient później musi udowadniać i ponosić koszty niekompetencji urzędniczej

 

Przepraszam, ale bredzisz troszkę :)

Koszty niekompetencji urzędnicze?? Jakiej niby?? Czy Ty w ogóle wiesz o czym mówisz??

 

Przychodzisz do WK jako klient i mówisz "mam inne DMC w DR i TZ - na SKP mi to stwierdzili". Pracownik sprawdza papiery i mówi "no to ma Pan problem, bo pański DR jest zgodny z homologacją - zatem SPRZEDAWCA (czy też importer/producent) dał Panu albo zły wyciąg, albo złą tabliczkę przyczepił na auto."

 

Taki jest stan faktyczny. I wyjścia mamy dwa. Albo klient jak najszybciej wyjaśni sobie sprawę u producenta (załatwi nowy odpis homo, który się podłoży w WK poprzedni traktując jako błędny, względnie dadzą mu nową TZ), albo będziemy działać zgodnie z literą prawa i... Wszczynamy postępowanie z art. 145 par1 pkt 1 i 5 kpa (fałszywe dowody i wyjście na jaw nowych okoliczności) i uchylamy rejestrację :) Powiadamiamy ministerstwo - a jakże. Prokuraturę w sumie też :) A Pan właściciel... No cóż... Auto na parking strzeżony pewnie (koszty), do dojazdów do pracy TAXI (koszty), a my będziemy sobie spokojnie sprawę prowadzić :) WK zadziała zgodnie z prawem, minister też, prokuratura... Sądzić możesz się z producentem/sprzedawcą - bo cała wina po jego stronie... Powodzenia.

 

Weź się zastanów co w tym układzie ma oznaczać Twoje niefortunne określenie:

 

klient później musi udowadniać i ponosić koszty niekompetencji urzędniczej

 

Bo jak dla mnie to właśnie dobra wola WK, która nie ruchomi oficjalnej procedury, tylko da szansę właścicielowi na wyjaśnienie sprawy pozwoli mu tych kosztów oszczędzić... No ale jak widać dla niektórych to przejaw niekompetencji :razz:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

..............takie rzeczy się (niestety) zdarzają i moim zdaniem można by było poprawić klientowi w DR - tak jak jest na TZ - tym bardziej że dane są mniejsze i konstrukcyjne nic się nie zmienia - nie ma przekroczeń itd. fakt że 65 kg pomyłki - tak to nazwijmy jest trochę dużo, ale co WK to inaczej. pytanie co się działo przez 12 lat, nikt tego nie zauważył? ja przy Iobt miałem miedzy DR a TZ 5kg różnicy i pani nie chciała zarejestrować - jakoś wybrnąłem - ale też badanie wg WK było źle zrobione.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to klient później musi udowadniać i ponosić koszty niekompetencji urzędniczej.

 

W tym przypadku blakop ma rację niestety wg. mnie to też nie jest niekompetencja urzędu tylko producent "dał ciała" co w Skodach się zdarza, że homologacja nie odpowiada TZ.

 

WK nowe auto rejestruje z papierów a papiery były zgodne z DR tylko w aucie jest inaczej, niezgodniość powinna wyjść po trzech latach :razz: a tak wszyscy czekali do wymiany DR :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli wszelkie instytucje, które powinny stać na straży bezpieczeństwa (bo do tego się sprowadza homologacja) są niewydolne i można w naszym kraju wcisnąć obywatelowi bubla zagrażającemu życiu i zdrowiu (brak homologacji) i jest to jego zmartwienie, ponieważ nikt z tego tytułu nie poniesie odpowiedzialności, cóż był czas przywyknąć...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli wszelkie instytucje, które powinny stać na straży bezpieczeństwa

 

A które to? Chyba w pierwszym rzucie SKP, co? No tu zawiodła... Dopiero przy wymianie DR ktoś się obudził... :)

Adam1501 - ja myślę, że jakby t konkretnie Ciebie dotknęło, to zawsze możesz poprsić urzędnika, żeby nie tylko wysłał Cię do sprzedawcy po poprawkę dokumentów czy też oznaczeń pojazdu, ale żeby do tego czasu uchylił rejestrację Twojego autka... Żebyś się lepiej, bardziej prawo poczuł :)

 

Ktoś dał ciała i dał zły papier/TZ. Bez wątpienia to błąd, ale czy aż taka tragedia, żeby uchyla rejestrację? :? Zawsze można poszukać jakiegoś kompromisu i postarać się taką sprawę wyjaśnić jak najszybciej i najmniej boleśni dla klienta... No ale jak ktoś koniecznie chce... :-D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Adam1501 - ja myślę, że jakby t konkretnie Ciebie dotknęło, to zawsze możesz poprsić urzędnika, żeby nie tylko wysłał Cię do sprzedawcy po poprawkę dokumentów czy też oznaczeń pojazdu, ale żeby do tego czasu uchylił rejestrację Twojego autka... Żebyś się lepiej, bardziej prawo poczuł :)

Chciałbym aby jeden taki przypadek spowodował wprowadzenie porządku. Choćby na swoich plecach. Słyszymy o dziesiątkach takich przypadków (tu na forum), w praktyce są tego tysiące i nikt nie kwapi się aby to zmienić. SKP dają ciała za przyzwoleniem WK, które nie wyciągają konsekwencji z tego działania, a następnie nie informują właściwych urzędów o tej patologii i wszystko się kręci tak jak się kręci...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale jakiego porządku? Jakich chciałbyś konsekwencji?? Przecież to zwykła pomyłka ;) A Ty byś co - chciał żeby całą grup VW za to "zamknęli" czy jak? :) A Ty też byś chciał, żeby każda Twoja pomyłka była od razu traktowana jak poświadczenie nieprawdy?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale jakiego porządku?

Takiego aby dokumenty, które mają moc sprawczą były wydawane z należytą starannością. Aby WK wyciągał konsekwencje z takiego stanu rzeczy a nie traktował jako upierdliwość diagnosty nawet kosztem utraty uprawnień.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No cóż - życzę Ci zatem, żebyś za każdy - nawet najmniejszy błąd czy uchybienie w życiu odpowiadał z pełną surowością prawa. Jeśli tylko dzięki temu będziesz szczęśliwszy :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

miałem przypadek gdy w dwóch pojazdach zamieniono TZ - nr VIN w DR zgadzał się z TZ, a z "podłogą" już nie, klient na przeglądzie na SKP, która mieściła się w serwisie tej marki dostał zawału, na dzień dzisiejszy jeden samochód (bo o jednym wiem) został sprzedany praktycznie na części - bo nikt nie chce pomóc "odkręcić" papiery.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nr VIN w DR zgadzał się z TZ, a z "podłogą" już nie

 

Ja miałem odwrotnie i klient nie dostał zawału :D tylko tabliczkę trzeba było wymienić :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ale tak to jest jak się kupuje auto i nr nie sprawdza.

 

A kto sprawdza numer jak auto kupuje :razz: Ile razy było tak że właściciel dowiaduje się podczas OBT gdzie jest nabity VIN, bo tabliczkę jakoś łatwiej im znaleźć choć nie zawsze :x

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.