możesz wytlumaczyc o co z tym chodzi? nie za bardzo mam teraz możliwość czytania tego. Moim klientom aktualnie płynie ponad 10 aut, wszystkie modele były wypuszczane na rynek eu.

Wszystkie te lampy przerabiane na asymetryczne, wstawiane żarówki do rozklejanych lamp żeby udawały pozycyjne przednie, lub do tylnych lamp aby udawały przeciwmgielne - cała ta rzeźba powinna być wykluczona z ruchu -  nigdy do niego nie powinna być dopuszczona i cały ten pseudo biznes "dostosowania" lamp do wymagań EU powinien być ścigany z urzędu 

Z procentami kolega ma rację ale podstawa odmowy jest prosta. Ktoś pamięta Rozporządzenie w sprawie warunków technicznych  DZ.U. z 2024 ( wcześniej też tak było) poz.502  załącznik nr 4  wymagania dotyczące tabliczki znamionowej jedno z pierwszych wymagań odnośne co ma się na niej znaleźć cyt."2) numer świadectwa homologacji typu WE pojazdu lub numer świadectwa homologacji typu pojazdu;"  a co to jest? To jest oficjalne potwierdzenie, że pojazd spełnia wszystkie wymagania techniczne określone w odpowiednich aktach prawnych Unii Europejskiej  czyli wszystko co jest w samochodzie min. pasy, światła, mocowania foteli, wszystko odnośnie bezpieczeństwa itd   Który amerykan który został sprowadzony indywidualnie ma na tabliczce europejską homologację?  czy nawet maksymalną masę całkowitą zespołu pojazdów. A tak po naszemu; światła - świecą a homologacja a odpowiednie oznaczenie składające się z  literek i cyferek, a brak kierunkowskazów bocznych w niektórych przypadkach? do tego sposób włączania i wyłączania  przeciwmgłowego, sygnał kontrolny koloru pomarańczowego i odległość od stopu. Ale zawsze beknie diagnosta bo "góra" ma to gdzieś (kiedyś przyszedł gość na konsultacje bo muszą się odbyć za poprzednich rządów z napisanym projektem,przeglądam na szybko i mówię że to i to raczej się nie sprawdzi i że w Anglii mają to lepiej rozwiązane,Gość do mnie że konsultacje się muszą odbyć ale nikt tego projektu nie będzie zmieniał), z innej beczki, kto pamięta pismo krążące na starych forach o amerykanach gdy zapytali w ministerstwie czy można uznać VIN na desce rozdzielczej jako VIN na trwałym elemencie? odpowiedź - TAK, ale jak ja się uczyłem to pamiętam że przepis mówił że umiejscowienie nr VIN od środka osi pojazdu w prawo a na desce amerykana był z lewej strony, kto pamięta hymny pochwalne dla rządzących za małe tablice rejestracyjne w TV a ja pytam dla kogo skoro odkąd pamiętam : wymiar, kąt i umiejscowienie napisane było w wymaganiach więc nie mogły być zarejestrowane itd.  Kilka dobrych lat temu kolega był na szkoleniu i był gość z ministerstwa transportu i ktoś zapytał co ma zrobić przy pierwszym przeglądzie z USA, odpowiedź: przecież ma Pan podstawę prawną  wymagającą jednostkowe dopuszczenie. Haha. Nie jestem cięty na amerykany (u nich jeździ więcej aut i może mają lepszą motoryzację ) ale wkurza mnie że zawsze winny diagnosta, jak nie chce podbić to jest nienormalny bo inni robią a jak podbije a Policja się "przyczepi" to też jest winien że "nie zna przepisów". Nikt nie wywali Amerykanów z naszych dróg tego jest za dużo, ale fajnie jakby zrobili przepisy by diagnosta nie obrywał a kierowca nie musiał szukać "przyjaznej stacji". A u nas to przepisy sobie a życie sobie, jak z maseczkami za czasów Covid (Policja nie pilnuje - zła Policja, Policja pilnuje - zła Policja). PS jest taki Stary skecz, występuje Wojciech Mann i Krzysztof Materna  Trabant i jakiś amerykan polecam( "100lat" temu był już problem) Koniec bo kto by to czytał ... Pozdrawiam

Jest jeszcze coś takiego jak normy alternatywne. "Wykaz regulaminów ONZ uznanych za alternatywne do dyrektyw lub rozporządzeń o których mowa w części 1  2018-858"

Diagnosta nie może demontować/rozbierać auta. Może wytłumaczę Ci inaczej. Masz dwa IDENTYCZNE auta różniące się numerem VIN. Kupione jednego dnia w polskim salonie. Jedno jest zarejestrowane, a drugie nie. Czy autem niezarejestrowanym możesz poruszać się legalnie po drogach? Nie możesz, a przecież auta są identyczne. Tak działa prawo.