Obserwując od kilku lat rozmowy i starania pewnych instytucji działających w imieniu mam taką refleksję ministerstwo mówi "ogarnijcie reksiów i róbcie badania rzetelnie to pomyślimy o podwyżce damy wam narzędzie np. zdjęcia" a środowiska larum bo to koszty , więc taki ping pong jedni be drudzy me a po tyłku dostaje trzecia grupa diagności . Mam wrażenie że komuś bardzo zależy na poważnych zmianach tylko za mało jeszcze mogą i za dużo potencjalnych oponentów. 

Pomysł ze stacjami TDT wiadomo czemu był idiotyczny i nie spodobał się PISKP oraz innym. Przecież to było połączone z opłatą 4 zł od każdego naszego badania jako składka na stacje TDT. My mieliśmy wtedy na głowie opłatę ewidencyjną która trzeba było przelać na konto Cepik i dodatkowo mieliśmy pobierać opłatę 4 zł z tytułu Opłaty jakościowej na poprawę badań technicznych i przelewać ją na TDT. Byliśmy kasjerami TDT.

W dobie AI wstawić "samochód " na stanowisko SKP ogarnie nawet 12 latek. 

Ze stacjami TDT to troche Łukasza poniosło. Znam go osobiście i wiem że lubi dyskutować na kontrowersyjne tematy, ale ten pomysł jest idiotyczny, chocby przez poziom wiedzy niektórych funkcjonariuszy Policji. Zatzymany dowód za żarówke i wycieczka do superstacji. Nie dajmy sie zwariować. A każdy kto miał styczność z działalnoscia TDT raczej będzie ostrożny w rozszerzaniu jego kompetencji. Bezapelacyjnie wymóg fotografowania pojazdu na badaniu mocno utrudni( ale nie uniemożliwi) wycieczki samych dowodów na SKP. Natomiast jak juz pisałem właściciele totalnych gruzów beda jeździc bez badań bo ryzyko wpadki jest minimalne.