papieju Napisano 28 Marzec 2014 Napisano 28 Marzec 2014 Witam. Mam pomysł na zmianę silnika. Pacjent - Wartburg z silnikiem VW 1.3. Chcę zmienić na silnik Opla, wraz ze skrzynią biegów. Oczywiście zostaną też zmodyfikowane hamulce - Wartburg fabrycznie nie posiada serwa, ale można dopasować serwo wraz z pompą z Fiata CC lub SC - wymiarami pasuje, miejsce jest. Planowane modyfikacje zakładają zmianę mocowań silnika i skrzyni w ramie - ta nie będzie cięta, będą do niej wspawane dodatkowe uchwyty pod nową jednostkę. Układ hamulcowy - fabrycznie jest 2 obwodowy, nowa pompa też jest na dwa obwody, więc tu problemu nie ma - wzmocni się jedynie siła hamowania, jak i pewność hamulców - pompy w Wartburgach siadają pomału i można je regenerować na węgierskich częściach - jednak w świecie moto części węgierskie to taka chińszczyzna w elektronice. Z tym, że w elektronice jest wybór. Wzrośnie pojemność i moc - z 58KM na 101KM, masa i gabaryty silnika podobne, pojemność z 1300 na 1600. Silnik Opla to jednostka 8-zaworowa o oznaczeniu c16se, z jedną sondą lambda i katalizatorem na wielopunktowym wtrysku. Pytanie jest następujące - czy konieczna jest opinia rzeczoznawcy, czy też wystarczy podjechać na badanie po zmianie silnika i z jego pozytywnym wynikiem udać się do WK? Czy może taka zmiana jest nie do zalegalizowania? Projekt jest na przyszłość, dawca jeszcze jest blacharsko w dobrym stanie, a biorca czeka spokojnie w przytulnym garażu. Cytuj
Grzegorz Łódź Napisano 28 Marzec 2014 Napisano 28 Marzec 2014 Proponuję na początek poczytać http://www.norcom.com.pl/nowe_forum/viewtopic.php?p=196307#196307 http://www.norcom.com.pl/nowe_forum/viewtopic.php?p=148865#148865 http://www.norcom.com.pl/nowe_forum/viewtopic.php?p=178034#178034 Cytuj
papieju Napisano 28 Marzec 2014 Autor Napisano 28 Marzec 2014 Potrzebuję łopatologicznie. Nie znam się na przepisach i nic mi one nie mówią z grubsza. Cytuj
Fredek Napisano 28 Marzec 2014 Napisano 28 Marzec 2014 Pomysł może i dobry ale z legalnością tych nowych zastosowań to raczej widzę do w ciemnych kolorach, między innymi przez zostaną też zmodyfikowane hamulce, czym to podeprzesz że modyfikacja właściwa i że nie będzie kuku z tego powodu w przyszłości Pytanie jest następujące - czy konieczna jest opinia rzeczoznawcy- może na nie wiele się zdać ' date=' czy też wystarczy podjechać na badanie po zmianie silnika i z jego pozytywnym wynikiem udać się do WK? - no i tutaj raczej pies pogrzebany bo raczej każdy diagnosta woli unikac podobnych tematów, Projekt jest na przyszłość' date=' dawca jeszcze jest blacharsko w dobrym stanie, a biorca czeka spokojnie w przytulnym garażu.[/quote'] - i chyba lepiej aby w tym zwiazku pozostali nadal. Cytuj
blakop Napisano 28 Marzec 2014 Napisano 28 Marzec 2014 Łopatologicznie - jak Ci jakieś diagnosta zgodzi się to podbić, to możesz. A jak nie to nie Na temat zakładania do pojazdów elementów i podzespołów z innych pojazdów w konfiguracji, która NIGDY dla danego auta nie była homologowana (ze szczególnym uwzględnieniem wymiany silnika) zapisano tu gigabajty informacji. Poszukaj sobie. Wszystko jednak i tak sprowadza się do mojego pierwszego zdania Cytuj
papieju Napisano 28 Marzec 2014 Autor Napisano 28 Marzec 2014 czym to podeprzesz że modyfikacja właściwa i że nie będzie kuku z tego powodu w przyszłości Tym, że fabryczne są bez wspomagania, a nowe ze wspomaganiem, co chyba poprawia ich skuteczność. I jeśli dają radę bez kuku w innym aucie, to w tym też powinny. Mogę zostawić bez zmian, ale wolałbym mieć pewność zatrzymania się. Łopatologicznie - jak Ci jakieś diagnosta zgodzi się to podbić, to możesz. A jak nie to nie Słowem zależy od widzimisię diagnosty. Przeróbka wbrew pozorom nie jest skomplikowana i nie ingeruje w zasadzie w konstrukcję auta. Auto nie będzie też służyło do codziennej jazdy, a głównie na zloty/spoty i od czasu do czasu zawiezie mnie do pracy, aby się nie zastało. Cytuj
Grzegorz Łódź Napisano 28 Marzec 2014 Napisano 28 Marzec 2014 Wzrośnie pojemność i moc - z 58KM na 101KM, masa i gabaryty silnika podobne, pojemność z 1300 na 1600 Oczywiście zostaną też zmodyfikowane hamulce - Wartburg fabrycznie nie posiada serwa, ale można dopasować serwo wraz z pompą z Fiata CC lub SC [ Dodano: 28-03-2014, 12:36 ] nie ingeruje w zasadzie w konstrukcję auta będą do niej wspawane dodatkowe uchwyty pod nową jednostkę. Cytuj
blakop Napisano 28 Marzec 2014 Napisano 28 Marzec 2014 Słowem zależy od widzimisię diagnosty. Nie. Diagnosta NIE JEST w stanie w warunkach stacji kontroli pojazdów ocenić poprawności takiej przeróbki. Zwiększasz dwukrotnie moc pierwotną, uzupełniasz to elementami, z jeszcze innych pojazdów i twierdzisz, że to nie ingerencja w konstrukcje? To co nią niby jest? Natomiast w Polsce z pewnością trafisz na kogoś, kto to "klepnie". Ale z widzimisię nie ma to nic wspólnego. Jest po prostu pewna luka prawna w tej kwestii. Auto nie będzie też służyło do codziennej jazdy, a głównie na zloty/spoty i od czasu do czasu zawiezie mnie do pracy, aby się nie zastało. A jakie to niby ma znaczenie?? Cytuj
Fredek Napisano 28 Marzec 2014 Napisano 28 Marzec 2014 A jakie to niby ma znaczenie?? Tym ,że bedzie służyło na zloty/spoty i różne tam głupoty Cytuj
adam1501 Napisano 28 Marzec 2014 Napisano 28 Marzec 2014 Słowem zależy od widzimisię diagnosty. Ogólnie mówiąc tak. U mnie byś musiał wykazać się opinią rzeczoznawcy z wyliczeniami wytrzymałościowymi konstrukcji i układu hamulcowego Cytuj
Grzegorz Łódź Napisano 28 Marzec 2014 Napisano 28 Marzec 2014 Auto nie będzie też służyło do codziennej jazdy, a głównie na zloty/spoty i od czasu do czasu zawiezie mnie do pracy, aby się nie zastało. Oby tylko nie na tamten świat Cytuj
papieju Napisano 28 Marzec 2014 Autor Napisano 28 Marzec 2014 Oby tylko nie na tamten świat Chyba nie sądzicie, że będę to lepił z plasteliny. Wszyscy wiemy, że to będzie jeździć i hamować, dość skutecznie zresztą. Mi chodzi o drogę legalizacji prawnej. Są kraje o z wiele wyższym rozwojem motoryzacyjnym i jakoś tam da się budować hot-rody i inne wydumki i nikt larum nie robi że śmierć na drodze, że elementy z innych aut i to nie zadziała albo można się zabić. Ba, tam ramy robią pod konkretny projekt i to się bez problemu legalizuje. To że ja to zrobię poprawnie i że to będzie bezpieczne to ja wiem. Mi chodzi o to, że chciałbym mieć to w papierach, a nie bunkrować się i udawać że to dalej 1.3. A jakie to niby ma znaczenie?? Takie, że nie będzie się tym rozbijał małolat z kumplami po mieście. papieju napisał/a: będą do niej wspawane dodatkowe uchwyty pod nową jednostkę. W zasadzie, to być może uda się na fabrycznych mocowaniach ramy. Oba silniki mają łapy mniej więcej w tym samym miejscu, więc być może to będzie tylko kwestia modyfikacji łap. [ Dodano: 28-03-2014, 13:03 ] Jeszcze jedno, dla uspokojenia - auto będzie robione od podstaw. Buda zdjęta z ramy, ta zostanie wypiaskowana i zabezpieczona, wszystkie elementy gumowe pójdą nowe, nowe przewody hamulcowe itd, potem zostanie to złożone jak było, buda też przejdzie weryfikację i naprawę jeśli zajdzie konieczność - to nie będzie lepienie na chama i na żywioł. Bo auto ma być mimo modyfikacji bezpieczne i sprawne. Cytuj
Fredek Napisano 28 Marzec 2014 Napisano 28 Marzec 2014 nikt larum nie robi że śmierć na drodze, że elementy z innych aut i to nie zadziała albo można się zabić. Wiesz takim tokiem rozumowania to na naszych drogach moglibyśmy mieć istne perpetuum mobile , każdy domorosły konstruktor-producent bez obaw o skutki tworzył dzieło i wylatywał na drogi publiczne. Podkreślę że nie twierdzę , że wykonasz to żle, ale musisz zrozumieć że według naszego Polskiego prawa to nie możliwe. Sorry Cytuj
papieju Napisano 28 Marzec 2014 Autor Napisano 28 Marzec 2014 według naszego Polskiego prawa to nie możliwe To wo końcu możliwe czy nie, no bo skoro jest jakaś luka w prawie, to chyba jednak możliwe? [ Dodano: 28-03-2014, 13:10 ] każdy domorosły konstruktor-producent bez obaw o skutki tworzył dzieło i wylatywał na drogi publiczne Czemu bez obaw o skutki? Jak widzę jakie wynalazki i jak naprawiane jeżdżą po naszych drogach, gdzie auta bez progów i podłużnic zaliczają przegląd, gdzie połowa dizli stawia za sobą zasłonę dymną przy lekkim dodaniu gazu - to ja się pytam. Od czego Wy, diagności, jesteście? To nie przeszkadza, a jak ktoś chce zrobić swój projekt zgodnie ze sztuką to już przeszkadza? Dziwna logika. Cytuj
Fredek Napisano 28 Marzec 2014 Napisano 28 Marzec 2014 skoro jest jakaś luka w prawie, to chyba jednak możliwe? Pytanie do prawnika Jak widzę jakie wynalazki i jak naprawiane jeżdżą po naszych drogach, gdzie auta bez progów i podłużnic zaliczają przegląd, gdzie połowa dizli stawia za sobą zasłonę dymną przy lekkim dodaniu gazu - to ja się pytam. Od czego Wy, diagności, jesteście? czarna owca w stadzie też się znajduje Cytuj
blakop Napisano 28 Marzec 2014 Napisano 28 Marzec 2014 Takie, że nie będzie się tym rozbijał małolat z kumplami po mieście. To mnie uspokoiłeś. No jak tak, to wiadomo, że aż tak rygorystycznie nie trzeba tego badać - masz rację. Ot żeby tylko jako tako się trzymało. Bo normalnie to takie badanie jest bardziej skomplikowane, ale jak deklarujesz, że to tylko tak do pojeżdżenia, to w zasadzie wiele wymogów można odpuścić A na pytanie czy się da to odpowiedź już masz: Ogólnie mówiąc tak. U mnie byś musiał wykazać się opinią rzeczoznawcy z wyliczeniami wytrzymałościowymi konstrukcji i układu hamulcowego Czyli taka opinia - z tym na SKP, a potem już tylko do WK. Cytuj
papieju Napisano 28 Marzec 2014 Autor Napisano 28 Marzec 2014 Ot żeby tylko jako tako się trzymało Skąd wiesz że będzie się trzymało jako-tako? Prorok? Cytuj
adam1501 Napisano 28 Marzec 2014 Napisano 28 Marzec 2014 To wo końcu możliwe czy nie, no bo skoro jest jakaś luka w prawie, to chyba jednak możliwe? Prawo nie zabrania dokonywania takich zmian konstrukcyjnych. Odpowiedzialność za tę konstrukcję biorę ja jako diagnosta. W związku z tym chcę abyś dostarczył mi opinię rzeczoznawcy z kompletem wyliczeń wytrzymałościowych konstrukcji (czy i jak się będzie zachowywać po zmianie na ten konkretny silnik) oraz wyliczeniami układu hamulcowego ( z doborem odpowiednich podzespołów). Jeżeli mi dostarczysz stosowne dokumenty i pojazd, to po weryfikacji zapisów i stanu rzeczywistego pojazdu masz BT jak w banku. Są kraje o z wiele wyższym rozwojem motoryzacyjnym i jakoś tam da się budować hot-rody i inne wydumki i nikt larum nie robi że śmierć na drodze, że elementy z innych aut i to nie zadziała albo można się zabić. Ponieważ w tych krajach wszelką odpowiedzialność za te wydumki ponosi dumający. U nas jak skaleczysz kogoś (ze względu na konstrukcję) i trzeba mu wypłacić odszkodowanie to zasłonisz się ważnym BT i roszczenia przekierujesz na diagnostę bo to on zweryfikował i dopuścił do użytkowania. Cytuj
papieju Napisano 28 Marzec 2014 Autor Napisano 28 Marzec 2014 W związku z tym chcę abyś dostarczył mi opinię rzeczoznawcy z kompletem wyliczeń wytrzymałościowych konstrukcji (czy i jak się będzie zachowywać po zmianie na ten konkretny silnik) oraz wyliczeniami układu hamulcowego ( z doborem odpowiednich podzespołów). Jeżeli mi dostarczysz stosowne dokumenty i pojazd, to po weryfikacji zapisów i stanu rzeczywistego pojazdu masz BT jak w banku To jest wykonalne. Generalnie dyskusja zeszła na boczny tor, gdzie z góry zakłada się że ta konkretna przeróbka = śmierć. Ja tam twierdzę, że będzie 1000% bezpieczniejsza niż te wszystkie "bezwypadki" spawane z 3. Ale co ja tam wiem. Zresztą, o ile wiem nie bada się wytrzymałości po takim lepieniu z ćwiartek, a nie słyszałem żeby jakikolwiek diagnosta beknął po przypadku jak furka rozpadła się na 3 po małej stłuczce, o poważniejszym wypadku nie mówiąc. Ale mniejsza z tym. Wracając do tematu, widzę że da się na dwa sposoby - diagnosta podbije bo uzna że jest OK, albo nie podbije i trzeba będzie powołać rzeczoznawcę. Czyli, że zanim zrealizuję projekt, będę musiał pro forma jakiegoś znaleźć i dopytać co i jak robić żeby było dobrze. Widzę tu jednak małą nieścisłość w zeznaniach, bo: Diagnosta NIE JEST w stanie w warunkach stacji kontroli pojazdów ocenić poprawności takiej przeróbki. Jak więc przeprowadzisz: to po weryfikacji zapisów i stanu rzeczywistego pojazdu skoro diagnosta nie jest w stanie? Obawiam się że wobec powyższego diagnosta musi ślepo uwierzyć w opinię rzeczoznawcy? Bo kwestionować jego opinii chyba mógł nie będzie. [ Dodano: 28-03-2014, 13:55 ] Ponieważ w tych krajach wszelką odpowiedzialność za te wydumki ponosi dumający. U nas jak skaleczysz kogoś (ze względu na konstrukcję) i trzeba mu wypłacić odszkodowanie to zasłonisz się ważnym BT i roszczenia przekierujesz na diagnostę bo to on zweryfikował i dopuścił do użytkowania Idąc tym tokiem rozumowania, w przypadku auta seryjnego powinienem szarpać producenta lub tego kto dał homologację jak ktoś sobie zrobi kuku? Bo na przykład uderzył się głową w burtę ciężarówki czy cokolwiek innego? Albo obił rękę o lusterko boczne przeciskając się na parkingu w biedrze? Cytuj
aboz Napisano 28 Marzec 2014 Napisano 28 Marzec 2014 a nie słyszałem żeby jakikolwiek diagnosta beknął po przypadku jak furka rozpadła się na 3 po małej stłuczce, o poważniejszym wypadku nie mówiąc.To mało słyszałeś. Przykład jest na forum, a zwie się "Diagnosta przed sądem". Poczytaj. Cytuj
blakop Napisano 28 Marzec 2014 Napisano 28 Marzec 2014 To jest wykonalne. Ależ oczywiście!! Pozostaje kwestia kosztów jedynie No i znalezienia rzeczoznawcy, który podejmie się tematu. Cytuj
IVVO Napisano 28 Marzec 2014 Napisano 28 Marzec 2014 No i znalezienia rzeczoznawcy, który podejmie się tematu. Jak takiego namierzy, to niech da znać Cytuj
eborg Napisano 28 Marzec 2014 Napisano 28 Marzec 2014 No i znalezienia rzeczoznawcy, który podejmie się tematu. Jeszcze pytanie ile będzie kosztowała opinia z obliczeniami. Cytuj
papieju Napisano 28 Marzec 2014 Autor Napisano 28 Marzec 2014 Jeszcze pytanie ile będzie kosztowała opinia z obliczeniami Będę się bliżej interesował przy realizacji projektu. Ale swoją drogą wiem, że na politechnikach z wydziałami o tematyce motoryzacyjnej czasem robią różne projekty i wyliczenia do nich, więc można próbować w ten deseń. Ogólnie, to jeszcze przydałoby się konkretne podparcie w przepisach co dokładnie ma być w opinii. Bo to czego wymaga adam1501 być może jest na wyrost. Cytuj
Gacek Napisano 28 Marzec 2014 Napisano 28 Marzec 2014 Oficjalnie: Jeżeli chodzi o silnik to wygląda to tak, że jeśli zmieniasz coś w aucie co zmienia jego dane w dowodzie rejestracyjnym to trzeba zrobić przegląd po tzw. zmianach konstrukcyjnych i warto mieć opinię rzeczoznawcy. Generalnie prawnie wszystko będzie O.K. bo masa zmieni się praktycznie symbolicznie. Wpływu na bezpieczeństwo jazdy praktycznie nie ma. Fakt, że będzie większa moc i teoretycznie powinny być lepsze hamulce, ale przecież ze słabym silnikiem możesz rozpędzić się z górki i nawet te stare hamulce powinny dać radę wyhamować. Jeżeli chodzi o wymianę układu hamulcowego to sprawa trochę się komplikuje, bo elementów układu hamulcowego nie wolno montować używanych, tylko zupełnie nowe. A wtedy koszt rośnie dramatycznie. A jak nowe hamulce to i nowe elementy połączone z zaciskiem, tzn. zwrotnica, kolumna McPhersona, wahacze. Duży koszt części. Duży koszt ekspertyzy rzeczoznawcy na taką konstrukcję. Mało diagnostów odważy się pod tym podbić. Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.