Auto z USA brak daty pierwszej rej.?

[Gacek]

Koledzy u Was też drastyczny spadek aut sprowadzonych,chyba czekają na Nowy Rok ,zniesienie opłaty recyklingowej.

 

U mnie też wyraźnie mniej przeglądów aut z zagranicy.

[jast]

Rynek nasycony, a społeczeństwo biedniejsze.

[darkdog]

Koledzy u Was też drastyczny spadek aut sprowadzonych

u nas to w ogóle masakra

[Paprock]

Jak na dzisiaj traktować amerykański CERTIFICAT OF TITLE?

Czy można uznać go jako amerykański dokument rejestracyjny do przeprowadzenia okresowego badania przed pierwszą rejestracją w Polsce?

Dzięki.

(Po prostu komuś jest pod górkę zawnioskować o PC. )

[michal_k]

Czy można uznać go jako amerykański dokument rejestracyjny do przeprowadzenia okresowego badania przed pierwszą rejestracją w Polsce?

 

Nie, bo to nie jest DR. Jedynie pojazdy sprowadzone w ramach mienia przesiedleńczego posiadają "prawdziwy" DR, który może służyć do wykonania badania.

[mirek.g]

Nie, bo to nie jest DR. Jedynie pojazdy sprowadzone w ramach mienia przesiedleńczego posiadają "prawdziwy" DR, który może służyć do wykonania badania.

 

Czyli do WK PC,tak? A WK na podstawie tego certyfikaty wyda PC?

[michal_k]

WK wyda PC - i wtedy na stację. Ten certyfikat jest traktowany jako "inny dokument potwierdzający rejestrację", który wystarcza do rejestracji, ale nie do badania.

[Paprock]

Jak to wszystko prosto wygląda, ale oczywiście w robocie nastąpiła obraza majestatu wielce szanownego klienta, że na innej stacji bez PC dadzą radę. Zaczyna mnie postępowanie niestety ale śmiem twierdzić, że większej części pozatrudnianych na stacjach kontroli pracowników najnormalniej w świecie wkurrr... no denerwować by brzydkich słów nie nadużywać.

Wszystko umiom!

Wszystko mogom!

Wszystko zrobiom!

 

Panie Michale masz Pan tego jakąś pisaną wykładnie? Może broszurkę, ulotkę, opracowanie ładne?

[michal_k]

Wystarczy tłumaczenie dokumentu - to jest "certyfikat własności" czy "świadectwo własności" - literalnie to nawet rejestracji nie potwierdza, ale gdzieś kiedyś były wyjaśnienia faxem, że taki certyfikat jest wydawany dla pojazdów zarejestrowanych (a dla nowych, jeszcze nie rejestrowanych, zamiast "title" jest "origin").

 

Do badania natomiast wymagany jest DR lub PC - a ten dokument przecież tak się nie nazywa. Prawdziwy amerykański DR wygląda jak zwykła zadrukowana kartka papieru, jest chyba wydawany corocznie razem z ubezpieczeniem albo jakąś inną opłatą (naklejką na tablice). U nas ten "właściwy" DR mają tylko osoby, które przywiozły pojazd w ramach mienia przesiedleńczego. Nazywa się, o ile dobrze pamiętam "registration card", a tłumacz tłumaczy go jako DR właśnie.

[Paprock]

No coś tam poczytałem: http://www.poland.us/strona,5,2131,0,rejestracja-samochodow-czesc-xviii.html Info sprzed dziesięciu lat prawie, no ale w przypadku amerykańców za wiele się nie zmienia jeżeli chodzi o ich rejestrację w PL. No z wyjątkiem pobrania PC lub nie.

 

Klient ma CERTIFICAT OF TITLE.

[michal_k]

Klient ma CERTIFICAT OF TITLE.

 

Czyli musi mieć PC do badania. A nawet gdyby pojechał do konkurencji i zrobił bez to kumaty pracownik WK powinien takie badanie "odrzucić".

[Paprock]

No dobrze i dzięki Panie Michale. Ja to wszystko pojmuję i tok załatwienie sprawy jest prosty jak najbardziej.

Może tak i inni zrzeszeni na forum diagności zabraliby głos w temacie. Zawsze to pewniej jak się ma liczniejsze wsparcie.

[markes30]

to kumaty pracownik WK powinien takie badanie "odrzucić".

[blakop]

Ja tam osobiście za wielką zbrodnię bym nie uważał puszczenia badania na "tajtlu"... Skoro wiadomo, że u nich dowodu raczej nie uświadczysz...

 

Pracownik WK nigdy nie powinien też odrzucić IMHO badania wykonanego bez tablic - nawet w poprzednim stanie prawnym, a był taki jeden, co nawet chciał sprawy diagnostom z nie swojego terenu za to zakładać

 

Inna sprawa - myślę, że wielu z Was by się zdziwiło, gdyby jednak ten DR z USA w ręce dostało. Jest to bowiem zwykły zadrukowany kartonik bez żadnych zabezpieczeń i zapewne byłby problemy czy to oby na pewno to, czy oryginalne itd...