Chyba się ostatnio zmieniło:   Art.  84.  [Diagnosta] 1.  Badanie techniczne pojazdów wykonuje zatrudniony w stacji kontroli pojazdów uprawniony diagnosta. 2.  Starosta wydaje uprawnienie do wykonywania badań technicznych, jeżeli osoba ubiegająca się o jego wydanie posiada wymagane wykształcenie techniczne i praktykę, odbyła wymagane szkolenie oraz zdała egzamin kwalifikacyjny. 2a.  Egzamin, o którym mowa w ust. 2, przeprowadza za opłatą komisja powołana przez Dyrektora Transportowego Dozoru Technicznego. 2b.  Przez wymagane wykształcenie techniczne i praktykę, o których mowa w ust. 2, rozumie się: 1) wyższe wykształcenie w obszarze nauk technicznych o specjalności samochodowej i udokumentowane 6 miesięcy praktyki w stacji kontroli pojazdów lub w zakładzie (warsztacie) naprawy pojazdów na stanowisku kontroli lub naprawy pojazdów albo Czytaj więcej w Systemie Informacji Prawnej LEX: https://sip.lex.pl/akty-prawne/dzu-dziennik-ustaw/prawo-o-ruchu-drogowym-16798732/art-84   Pracowałem sam, nikogo nie zatrudniałem i w zasadzie też to można udowodnić.   Bardzo mi się nie podoba, że pani z WK podważa moje wykształcenie i tym bardziej nie podoba mi się, że przez WK miałbym zmienić decyzje odnośnie pracy.

Tak, to Starosta

Idź do żony i odbierz samochód jak jest twój, albo zgłoś na policję że ci zginął 

Argument nie do podważenia  Pan płaci, Pan ma. Dobrze myślisz, bo są takie pojazdy ale dla odpowiednich sektorów  Zerknij sobie na art. 13 ust. 4 - ustawy o systemach homologacji pojazdów oraz ich wyposażenia.

Dziękuję za komentarze. Naprawdę wiele dla mnie znaczą. A 'nadzór' w tym wypadku to Starosta, czy kto? Rozważam złożenie zawiadomienia do prokuratury, ale też do organu, który nadzoruje i kontroluje pracę diagnosty.