Skocz do zawartości

negatyw


pawel87

Rekomendowane odpowiedzi

czepiamy się o te przewody a kolega kaszmir podał tylko przykład zaistnienia możliwości a nie tego, że dotknęło Go to naprawdę. :D:P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podzielam pogląd cezarego. A poza tym, nie bardzo chwytam czym pogrąża się kolega kaszmir?

Wydumki jak to wydumki. Do badania poprawkowego podchodzimy w podobny sposób jak do sprawdzenia usunięcia usterek wytkniętych przez organ podczas kontroli drogowej. Skoro na pokwitowaniu/skierowaniu jest wyszczególnione to i to, no to sprawdzeniu podlega tylko to i to, a nie jeszcze coś i jeszcze tamto. Oberwał negatywa za wybity sworzeń, no to sprawdzamy sworzeń. Jak podczas poprawki pęknie przewód, urwie się koło lub wypadnie szyba, no to formalnie klasyczny pechozol. Jakoś nigdy się nie zdarzyło, żeby coś ponad drastycznego wyskoczyło, od tego co na zaświadczeniu było.

A jak uparciuch będzie non stop na sprawdzenie podjeżdżał z nieusuniętą usterką, to innej rady nie ma, jak kasować i powielać negatywa. Należy pamiętać, że czas upływa, bo termin liczy się od dnia negatywa. Czyli w kulki przez czternaście dni może lecieć, co 280 złotych najmniej wyniesie, a w piętnastym dniu zaś pełnopłatne badanie i raczej uparciuch wymięknie. ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ktoś gdzieś już pisał, że poprawka to dalej badanie techniczne okresowe. No muszę się przyznać, że nie miałem jeszcze takiego pechowego przypadku, że na poprawce coś wyniknęło dodatkowo, ale niesprawnego bym ot tak nie wypuścił.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Art. 66. 1. Ustawy prawo o ruchu drogowym.

 

Ale obowiązuje Cię jeszcze zakres badania, który w tym przypadku mówi jedynie o ponownym sprawdzeniu układów, w których były usterki. Należy się tego zakresu trzymać i tyle. Jak trafisz na kumatego klienta to się może okazać, że uprawnienia mogą być zagrożone :x

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ty takiego byś podbił?

 

Gdybym był diagnostą - to sprawdziłbym usterki stwierdzone wcześniej i tyle.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jak uparciuch będzie non stop na sprawdzenie podjeżdżał z nieusuniętą usterką, to innej rady nie ma, jak kasować i powielać negatywa. Należy pamiętać, że czas upływa, bo termin liczy się od dnia negatywa. Czyli w kulki przez czternaście dni może lecieć, co 280 złotych najmniej wyniesie, a w piętnastym dniu zaś pełnopłatne badanie i raczej uparciuch wymięknie.

 

Chyba jednak musisz to wyjaśnić,

bo nie 14 od negatywa, tylko kolejne 14 od dnia sprawdzenia ,,,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Bardzo chętnie bym to zrobił, ale po prostu nie umiem. :evil:

Zająłem stanowisko, że poprawka poprawki nie może trwać w nieskończoność. Na pierwszej wizycie dostał N i z pierwszej wizyty wynika okres dwóch tygodni karencji.

No jakoś tak kombinowałem. Nie pasuje mi z poprawki odwlec sprawę na kolejne 14 dni. No musi być tej poprawki jakiś kres.

A w sumie, to bez różnicy może... To jest teren wydumanych skrajności i trudno będzie o rzeczowe wnioski.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po 2 tygodniach (lub na innej stacji) klient płaci ponownie pełna stawkę za badanie techniczne - nic nie ma w nieskończoność. Są tutaj diagności?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak na razie rozbieramy problem na jednej i tej samej stacji, bo na każdej innej za tą określoną usterkę powinien dostać też N i dwa tygodnie na popraweczkę, więc... Więc co z tym pytaniem o diagnostów?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie boję się.

Najmniej tu chodzi o to, kto się czego boi,

celowo zapytałem "kaszmira" co na to jego program. Musicie przyznać, że Japa przoduje w innowacjach wspomagających diagnostów w pracy, choć opartych na interpretacjach.

Ciekawe jaki termin zaproponują nasze programy przy negatywnym wyniku badania poprawkowego,,,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja to widzę tak. Jest badanie, jest usterka i jest termin na jej usunięcie. Dla mnie termin jednorazowy czternastodniowy. A nie, że 14 + 14 + 14 +14 + 14 + 14...

Mus całą sprawę załatwić do dwóch tygodni i po temacie. Przynajmniej dla mnie.

Sankcję za przekroczenie terminu, albo wjazd na inną stację są znane.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kaszmir, a jak sprawdzałeś te przewody przy badaniu okresowym?

 

załóżmy że kolega (inny diagnosta) robił okresowe i koledze podbił skorodowane kazał wymienić a negatyw dał na sworzeń, klient trafił na mnie nie wymienił przewodów i taki wypadek, co wtedy?

 

poza tym jak jest 5 usterek w pojeździe to zawsze wszystkie lecą na zaświadczenie?

 

[ Dodano: 15-02-2018, 08:14 ]

kolego kaszmir, jak pęknie przewód przy wjeździe to nie zrobisz po prostu poprawki (pytanie: na okresowym było ok? i tak nagle? hmmm) a termin biegnie nadal do 14 dni. co do opłaty, ja w przypadku poprawki najpierw sprawdzam potem pobieram opłatę i wpisuję do rejestru, tak w/g mnie mniej problemów.

 

czyli robisz nie jak ustawodawca zaplanował, natomiast jest to bezpieczniejsze dla Nas...

 

 

 

W sumie tak, macie racje 14 dni, ja odpowiadam tylko za zaświadczenie, jeżeli nawet na moich oczach coś się stanie a nie jest to układ który wymagał sprawdzenia na poprawce, to odpowiada za to ten który robił pełne badanie. Zostaje jedynie poinformować klienta co jest do zrobienia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czyli robisz nie jak ustawodawca zaplanował, natomiast jest to bezpieczniejsze dla Nas...

 

Z kolei Ty robisz zgodnie z przepisami ?

 

jak jest 5 usterek w pojeździe to zawsze wszystkie lecą na zaświadczenie?

 

[ Dodano: 15-02-2018, 08:48 ]

Mus całą sprawę załatwić do dwóch tygodni i po temacie.

Mówimy o przypadku, gdy przyjechał w terminie i usterki nie usunął. Dane z Cep już pobrałeś i co dalej ???

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

poza tym jak jest 5 usterek w pojeździe to zawsze wszystkie lecą na zaświadczenie?
A jak mówią przepisy?

 

BT poprawkowe obecnie dotyczy tylko sprawdzenia UI i USZ stwierdzonych na poprzednim OBT, a termin na ich usunięcie jest liczony od pierwotnego BT. I nie ma znaczenia, że klient przyjechał jeszcze dwadzieścia razy na poprawkę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że ten przykład z przewodami hamulcowymi to trochę przegięcie, ale może zdarzyć się pęknięty lub stłuczony klosz (to jeszcze zależy od jakiego światła, bo tu może być UD lub UI). Moim zdaniem dopisujemy usterkę i termin pozostaje bez zmiany, bo o sprawność pojazdu dba właściciel lub użytkownik. Odnośnie ilości usterek to nie ma ograniczeń na OBT, piszesz ile jest nawet 20, ale opłatę pobierasz tylko do wartości Badania Okresowego zgodnie z Objaśnieniami (DzU z 2004r 223. 2261 z póź. zm.). Gdyby Twój Kolega wpisał tylko 5 usterek (98zł), a było ich więcej ,to mogłoby dojść do takiej sytuacji jak opisałeś. Przy badaniu z gazem może już ich być 8 , autobusu 10 (po 20 zł za usterkę). Jednak należy wpisywać wszystkie usterki czy to UD czy UI w celu ponownego sprawdzenia. Wiem, że część diagnostów w trosce o klienta pisze mu tylko 1 usterkę, a resztę przekazuje ustnie, ale skutek takiego postępowania może być odwrotny. :cry:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że ten przykład z przewodami hamulcowymi to trochę przegięcie, ale może zdarzyć się pęknięty lub stłuczony klosz (to jeszcze zależy od jakiego światła, bo tu może być UD lub UI). Moim zdaniem dopisujemy usterkę i termin pozostaje bez zmiany, bo o sprawność pojazdu dba właściciel lub użytkownik. Odnośnie ilości usterek to nie ma ograniczeń na OBT, piszesz ile jest nawet 20, ale opłatę pobierasz tylko do wartości Badania Okresowego zgodnie z Objaśnieniami (DzU z 2004r 223. 2261 z póź. zm.). Gdyby Twój Kolega wpisał tylko 5 usterek (98zł), a było ich więcej ,to mogłoby dojść do takiej sytuacji jak opisałeś. Przy badaniu z gazem może już ich być 8 , autobusu 10 (po 20 zł za usterkę). Jednak należy wpisywać wszystkie usterki czy to UD czy UI w celu ponownego sprawdzenia. Wiem, że część diagnostów w trosce o klienta pisze mu tylko 1 usterkę, a resztę przekazuje ustnie, ale skutek takiego postępowania może być odwrotny. :cry:

 

no i właśnie o to z 1 usterką mi chodziło, nawet nie w trosce o klienta a o szefa

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale zaraz, zaraz...

Dlaczego akurat są wybierane niedomagania widoczne gołym okiem?

A jak wyciął kata w międzyczasie, a jak pozakładał różne opony, a jak mu zaczęła chłodnica podciekać, a jak dziurka w wydechu...? Co w końcu robimy na tej poprawce, czy sprawdzamy usterki, czy zaś wnikamy w cały pojazd od nowa?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem dopisujemy usterkę

 

Na jakiej podstawie? Czy w zakresie badania "poprawkowego" jest sprawdzanie innych układów pojazdu niż te, w których usterki wcześniej wykryto?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.