wadi Napisano 19 Grudzień 2016 Share Napisano 19 Grudzień 2016 Proszę zwrócić uwagę ,aby " udeptać " 50 daN ,to trzeba zaprzeć sie konkretnie o siedzenie.W praktyce nacisk to 20-35 daN. Jest niewielki ułamek pojazdów dla których metoda obliczeniowa ma zastosowanie.Na mojej stacji w ciagu 5 lat ten miernik był juz dwukrotnie naprawiany. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
rurek777 Napisano 19 Grudzień 2016 Share Napisano 19 Grudzień 2016 i jeszcze , współczynnik siły hamowania powinien być obliczany od masy poj. w chwili badania się lub masy własnej a nie od d.m.c Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
adam1501 Napisano 19 Grudzień 2016 Share Napisano 19 Grudzień 2016 a nie od d.m.c Przecież odnosząc się do mniejszych wartości nie masz pewności, czy układ zadziała przy maksymalnym obciążeniu. WSH musi być odnoszony do DMC. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
rurek777 Napisano 19 Grudzień 2016 Share Napisano 19 Grudzień 2016 jaka jest pewność że zadziała przy obciążonym poj.? w przypadku poj. osobowych pomiary wychodzą w miarę , ale naczepy , przyczepy i poj ciężarowe bez ładunku ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
DMG1 Napisano 19 Grudzień 2016 Share Napisano 19 Grudzień 2016 i jeszcze , współczynnik siły hamowania powinien być obliczany od masy poj. w chwili badania się lub masy własnej a nie od d.m.c Dziwnie wychodzi z tą teorią ,ale praktycznie masz rację . Powiedziałbym, że powinny być załadowane podczas badania na maxa. Po zamontowaniu w 2015r nowej linii diagnostycznej ze Złotowa , na pustych samochodach współczynnik skuteczności wychodził na czerwono czyli źle, po załadowaniu pojazdu uczniami lub innym towarem skuteczność się poprawiała. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
adam1501 Napisano 19 Grudzień 2016 Share Napisano 19 Grudzień 2016 na pustych samochodach współczynnik skuteczności wychodził na czerwono czyli źle Bo mierzone bez miernika nacisku (miernika ciśnienia). Gdyby był użyty to wynik byłby pozytywny Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
DMG1 Napisano 19 Grudzień 2016 Share Napisano 19 Grudzień 2016 Wszystko zgodnie z instrukcją , uczyłem się urządzenia na kontrolę. Przyczyną może być: - wskaźnik skuteczności na pograniczu - procedury przeliczające - zależność siły hamowania od nacisku na podłoże - regulator siły hamowania - wyskalowanie urządzenia przez montujących - albo sam nie wiem co. Stara naczepa załadowana miała lepsze wskaźniki od nowej pustej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
adam1501 Napisano 19 Grudzień 2016 Share Napisano 19 Grudzień 2016 Przyczyną może być:- wskaźnik skuteczności na pograniczu - procedury przeliczające To sprawdź sam przeliczenie. Wzory masz, wyniki pomiarów również łącznie z ciśnieniami. Podstaw i zobacz jaka jest rozbieżność z tym co zrobisz ręcznie w stosunku do tego co wychodzi z automatu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
radekd2 Napisano 19 Grudzień 2016 Share Napisano 19 Grudzień 2016 i jeszcze , współczynnik siły hamowania powinien być obliczany od masy poj. w chwili badania się lub masy własnej a nie od d.m.c Dziwnie wychodzi z tą teorią ,ale praktycznie masz rację . Powiedziałbym, że powinny być załadowane podczas badania na maxa. Po zamontowaniu w 2015r nowej linii diagnostycznej ze Złotowa , na pustych samochodach współczynnik skuteczności wychodził na czerwono czyli źle, po załadowaniu pojazdu uczniami lub innym towarem skuteczność się poprawiała. Taka jest rzeczywistość. Ma to jednak miejsce przede wszystkim przy małych autach. Nawet przy sprawnym układzie hamulcowym, gdy auto jest puste, to opony tracą szybko przyczepność z rolkami i wynik negatywny. Taka sama sytuacja może mieć miejsce gdy opony są mokre albo są twarde (letnie opony zimą). Także, nie jest to badanie skuteczności hamowania ale badanie całego układu. Popieram tezę kolegi @DMG1, iż auto powinno być załadowane do DMC aby urealnić się tarcia pomiędzy oponą, a rolką. Pozdr. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
adam1501 Napisano 19 Grudzień 2016 Share Napisano 19 Grudzień 2016 Ma to jednak miejsce przede wszystkim przy małych autach.Nawet przy sprawnym układzie hamulcowym, gdy auto jest puste, to opony tracą szybko przyczepność z rolkami i wynik negatywny. Nieprawda. Średnio przy sprawnym układzie wspomagania nacisk potrzebny do zablokowania kół osi przedniej to ok 6-8 daN, a dla osi tylnej 40-45 daN (hamulce tarczowe z korektorem osi tylnej). Przy takich naciskach wystarczy uzyskać ze wszystkich kół siłę hamowania (przy DMC = 13,65 kN) 1,7 kN, aby wynik był pozytywny. Przyjmując dla osi przedniej 1 kN, a dla tylnej 0,7 kN, to wychodzi po 0,5 kN na koło przednie, a dla koła tylnego po 0,35 kN. W przypadku pojazdów 4x4 same opory toczenia potrafią mieć wyższe wartości. Trzeba tylko chcieć to przeliczyć, a nie ślepo czytać protokół pomiarowy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jast Napisano 19 Grudzień 2016 Share Napisano 19 Grudzień 2016 W/g Pana Profesora z Politechniki (nazwiska nie pamiętam), który nam objaśniał badanie hamulców w Leszczynku, bardzo istotny wpływ na pomiar ma rozstaw rolek które opasują koło, usadowienie rolki wyjazdowej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
adam1501 Napisano 19 Grudzień 2016 Share Napisano 19 Grudzień 2016 Rozstaw rolek urządzenia tak naprawdę ma wpływ na uzyskiwane maksymalne siły hamujące. Dlatego rolki dla pojazdów powyżej 3,5 t mają wyższą różnicę w wysokościach bębnów niż urządzenie dla "osobówek", które nie osiągają tak dużych momentów hamujących i szybciej dochodzi do zablokowania kół niż wyniesienia z urządzenia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
rurek777 Napisano 19 Grudzień 2016 Share Napisano 19 Grudzień 2016 adam co tu przeliczać ,na linii MAHA wprowadzasz d.m.c. i współczynnik jest wyliczony [ Dodano: 19-12-2016, 21:04 ] a ręczny ,też wyjdzie 25% ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
danielg539 Napisano 19 Grudzień 2016 Share Napisano 19 Grudzień 2016 bardzo istotny wpływ na pomiar ma rozstaw rolek które opasują koło, usadowienie rolki wyjazdowej. Rozstaw rolek bywa na tyle istotny, że duże koła w ciągnikach rolniczych czasami nie są w stanie wcisnąć rolki kontrolnej i rolek nie można uruchomić lub włączają się one i wyłączają wraz z naciskiem kolejnych klocków bieżnika. Tak na marginesie, to wszystkie przeliczenia sił hamowania w pojazdach ciężarowych dają tylko teoretyczny wynik Jedynym na 100% miarodajnym pomiarem jest pomiar z wykorzystaniem urządzenia do dociążania osi pojazdu, któro w mojej ocenie powinno być na wyposażeniu wszystkich OSKP. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
adam1501 Napisano 19 Grudzień 2016 Share Napisano 19 Grudzień 2016 adam co tu przeliczać ,na linii MAHA wprowadzasz d.m.c. i współczynnik jest wyliczony Pod warunkiem użycia miernika nacisku. W przeciwnym wypadku dostaniesz N (dla pojazdów małych - lekkich), ponieważ nie ma odniesienia, analogicznie do linii ze Złotowa i każdej innej... Generalnie dzisiejsze linie posiadają wszelkie możliwe przeliczniki pod warunkiem zastosowania odpowiedniej metodyki badania. Nie zastosowanie się do rozporządzenia skutkuje tym, że gro "diagnostów" przeczyta herezje z protokołu i uzna to za wynik wiążący Na dzień dzisiejszy nikt naukowo nie potwierdza zastosowania miernika jako wersji obligatoryjnej, tylko jako wyposażenie obowiązkowe. Prawdziwi diagności są w stanie ocenić skuteczność układu hamulcowego bez użycia miernika, ale musi to paść na podatny grunt, lub być potwierdzone w sposób naukowy. Analogicznie jak pomiar poziomu dźwięku. Chęci są, tylko czy wystarczy sił, środków i będzie to wystarczający materiał na pracę naukową? Czas pokaże... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jacdiag Napisano 19 Grudzień 2016 Share Napisano 19 Grudzień 2016 Jedynym na 100% miarodajnym pomiarem jest pomiar z wykorzystaniem urządzenia do dociążania osi pojazdu, na 70 stronie tego tematu już to było A jaki wpływ na siłę hamowania będzie miało dociążenie osi , jeżeli korektor jest sterowany ciśnieniem z poduszki zawieszenia lub zależy od ugięcia resora Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
danielg539 Napisano 19 Grudzień 2016 Share Napisano 19 Grudzień 2016 na 70 stronie tego tematu już to było ale problem pozostał A jaki wpływ na siłę hamowania będzie miało dociążenie osi , jeżeli korektor jest sterowany ciśnieniem z poduszki zawieszenia lub zależy od ugięcia resora W takim przypadku należy dociążyć nie samą oś a skrzynie ładunkową np. poprzez inne podpięcie dociążacza osi. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
radekd2 Napisano 20 Grudzień 2016 Share Napisano 20 Grudzień 2016 Trzeba tylko chcieć to przeliczyć, a nie ślepo czytać protokół pomiarowy. Liczymy liczymy. Tylko miernik nacisku na pedał można o kant d**y rozbić. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
markes30 Napisano 20 Grudzień 2016 Share Napisano 20 Grudzień 2016 Dzięki kolego Radek za ten przykład. Jest to najlepszy dowód na to, że obowiązkowe używanie miernika nacisku na pedał hamulca jest bzdurą, którą trzeba koniecznie zmienić. Dowód Suma sił: 2,7+2,8+1,7+1,8= 9kN z=9/16,5* 100 = 54,5 % - skuteczność hamowania "zwykła" jest większa od minimalnej 50%. Gdzie tutaj ( ja się pytam ) potrzebowaliśmy miernika nacisku na pedał hamulca ???? Gdyby ta skuteczność nie osiągnęła minimum 50% to dopiero diagnosta powinien powtórzyć pomiar z użyciem miernika nacisku na pedał hamulca !!!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
radekd2 Napisano 20 Grudzień 2016 Share Napisano 20 Grudzień 2016 Dzięki kolego Radek za ten przykład. Jest to najlepszy dowód na to, że obowiązkowe używanie miernika nacisku na pedał hamulca jest bzdurą, którą trzeba koniecznie zmienić.[...] skuteczność hamowania "zwykła" jest większa od minimalnej 50%. Gdzie tutaj ( ja się pytam ) potrzebowaliśmy miernika nacisku na pedał hamulca ???? Wartości, które wpisałem w tym przykładzie (masy, naciski, siły) są całkowicie wzięte z sufitu. Nie mnie to o czym piszesz jest jak najbardziej prawdopodobne. Gdyby ta skuteczność nie osiągnęła minimum 50% to dopiero diagnosta powinien powtórzyć pomiar z użyciem miernika nacisku na pedał hamulca !!!!! Zakładając, iż podczas badania zablokowały się koła. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
markes30 Napisano 20 Grudzień 2016 Share Napisano 20 Grudzień 2016 Postuluję następującą zmianę ( Do pomysłu nie zastrzegam żadnych praw autorski. Jeśli ktokolwiek z niego skorzysta ma moją pełną zgodę) : W Dz. U. 776 dział II Par 2 3) pomiar sił hamowania powinien być dokonany na granicy blokady któregokolwiek koła, przy czym nacisk na pedał (dźwignię) hamulca nie może przekraczać poniżej wskazanych parametrów określonych w daN: 3) pomiar sił hamowania powinien być dokonany na granicy blokady któregokolwiek koła, przy czym nacisk na pedał (dźwignię) hamulca powinien być wywierany równomiernie i narastać stopniowo do nacisku maksymalnego możliwego do uzyskania. Oznacza to, że diagnosta w końcowej fazie pomiaru naciska możliwie jak najmocniej bo tak naciska kierowca podczas hamowania awaryjnego. Par 4 3. Jeżeli zmierzona siła hamowania hamulca roboczego lub obliczony na tej podstawie wskaźnik skuteczności hamowania nie osiąga wymaganej wartości, należy ustalić obliczeniową maksymalną wartość siły hamowania (lub obliczeniowy wskaźnik skuteczności hamowania), mnożąc zmierzone siły hamowania poszczególnych kół przez stosunek maksymalnego dopuszczalnego nacisku na pedał (dźwignię) hamulca do nacisku wywieranego w czasie pomiaru lub przez stosunek ciśnienia obliczeniowego w układzie hamulcowym do ciśnienia w siłownikach hamulcowych, zmierzonego w czasie pomiaru, na tej osi, według wzoru: 3. Jeżeli zmierzona siła hamowania hamulca roboczego lub obliczony na tej podstawie wskaźnik skuteczności hamowania nie osiąga wymaganej wartości, należy powtórzyć pomiar z użyciem miernika nacisku na pedał lub (dźwignię) hamulca przy czym nacisk na pedał (dźwignię) hamulca nie może przekraczać poniżej wskazanych parametrów określonych w daN i ustalić obliczeniową maksymalną wartość siły hamowania (lub obliczeniowy wskaźnik skuteczności hamowania), mnożąc zmierzone siły hamowania poszczególnych kół przez stosunek maksymalnego dopuszczalnego nacisku na pedał (dźwignię) hamulca do nacisku wywieranego w czasie pomiaru lub przez stosunek ciśnienia obliczeniowego w układzie hamulcowym do ciśnienia w siłownikach hamulcowych, zmierzonego w czasie pomiaru, na tej osi, według wzoru: Poniżej przenieść tabelkę z dopuszczalnymi naciskami. Taka prosta sprawa a takie wielkie ułatwienie i uproszczenie pracy diagnosty.!!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
adam1501 Napisano 20 Grudzień 2016 Share Napisano 20 Grudzień 2016 Tylko miernik nacisku na pedał można o kant d**y rozbić. Właśnie, że nie, ponieważ Gdyby ta skuteczność nie osiągnęła minimum 50% to dopiero diagnosta powinien powtórzyć pomiar z użyciem miernika nacisku na pedał hamulca !!!!! Nie używając miernika nigdy, nie miałbyś pojęcia czy mały lub lekki samochód ma sprawne hamulce czy też nie. Bo konstrukcja urządzeń rolkowych nie jest doskonała i jedynie pozostają dwie możliwości, albo stacje wyposażyć w obciążniki (ewentualnie dociążniki osi) lub zastosować interpolację wyników dzięki wykorzystaniu miernika. Już widzę jak diagnosta obciąża 100 miejscowy autobus... Wszystko rozbija się nie o wyrzucenie miernika w kąt, tylko używanie go w razie wątpliwości. Tak jak jest w przypadku mierzenia poziomu hałasu. Jakoś nikt nie kwestionuje tego, że diagnosta coś robi na słuch, wręcz usankcjonowano to prawnie, a jak ma wątpliwości to sięga po miernik. Tak samo w przypadku układu hamulcowego. Doświadczony diagnosta wie, że jak tylko dotknął pedału hamulca i koła stanęły "dęba", to nie musi używać miernika, ale jak ciśnie, że aż trzeszczy szkielet fotela a koła nie mają zamiaru się zatrzymać, to wówczas trzeba to "domierzyć". Oto jest cały bój. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
radekd2 Napisano 20 Grudzień 2016 Share Napisano 20 Grudzień 2016 @markes30 Jak dobrze rozumiem to w Twojej wersji pkt. 3 zakładasz, iż być może po przyłożeniu odpowiednio dużej siły na pedał hamulca np. 100 daN uzyskasz zakładany współczynnik - powyżej 50%. Badanie kończysz z wynikiem pozytywnym. Następnego dnia 18-letnia drobniutka kobieta hamując awaryjnie tym autem może nie mieć takiej siły w nogach i np. przy 70 daN auto będzie miało współczynnik np. 40%. I co wtedy? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
markes30 Napisano 20 Grudzień 2016 Share Napisano 20 Grudzień 2016 Zakładam, że badania techniczne wykonuje diagnosta a nie drobniutka kobieta. Dążę również do tego by przewody hamulcowe pękały na stanowisku SKP a nie na drodze. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
radekd2 Napisano 20 Grudzień 2016 Share Napisano 20 Grudzień 2016 Tylko miernik nacisku na pedał można o kant d**y rozbić. Właśnie, że nie, ponieważ Gdyby ta skuteczność nie osiągnęła minimum 50% to dopiero diagnosta powinien powtórzyć pomiar z użyciem miernika nacisku na pedał hamulca !!!!! Miałem na myśli mój egzemplarz/model miernika. Nieporęczny, nieczytelny i niewygodny. Przewód krótki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.