Sebastian ZG Napisano 31 Październik 2007 Napisano 31 Październik 2007 Kto nie oglądał niech obejrzy. I skomentuje Cytuj
Nowicjusz Napisano 31 Październik 2007 Napisano 31 Październik 2007 Nie ogladałem wczoraj filmu, ale usłuszałem wypowiedz redaktora, tylko dlaczego mówią o tym tak ogulnie że na stacja diagnostycznych i diagności oni ładuja wszystkich diagnostów i stacje do jednego worka a tak nie powinno być. Przecież są stacje na których można wykonac badanie zgodnie z obowiązyjącymi procedurami. Dziwie się trochę właścicielom pojazdów że tak właściwie to oszukują ale samych siebie. Cytuj
Jackow Napisano 31 Październik 2007 Napisano 31 Październik 2007 Zwróćcie uwagę na stwierdzenie jakie pdało ok 2.5 minuty porgramu kiedy pokazywali skodę. Cytuję: Umówiliśmy się z pracownikami zaprzyjaźnionej stacji kontroli pojazdów, że sprawdzą te auta tak jak nakazują przepisy.Koniec cytatu. I o czym to świadczy?Że co? Normalnie sprawdzają inaczej? Trzeba się wcześniej umówić żeby sprzwdzić auto zgodnie z przepisami? Uważam, że program jest niezwykle tendencyjny. Prezes PISKP Zbylut stanął w obronie diagnostów twierdząc, że takie lewe przeglądy to tylko sporadyczne przypadki ale w świetle przedstawionego materiału kto potraktuje jego wypowiedź poważnie? Właścicieli zaniedbanych i niesprawnych samochodów to już nikt nie krytykuje za stan ich pojazdów. Zawsze winny diagnosta. Dopuścił to już jego problem. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że jeszcze dużo kierowców uważa, że przęgląd to zawsze się podbija a samochód jest sprawdzany ot tak. Co wyjdzie to się albo naprawi albo i nie. Bo "panie a jo ni mom piniędzy żeby to wszystko naprawić". To jest Polska właśnie. Moja ojczyzna. Cytuj
rurek777 Napisano 1 Listopad 2007 Napisano 1 Listopad 2007 chiałbym pracować na tej superzaprzyjażnionej stacji ,mieć takiego szefa i pęsję warszawskiego diagnosty Cytuj
majkel Napisano 2 Listopad 2007 Napisano 2 Listopad 2007 Witam. Przez cały program próbowano udowodnić i wmówić wszystkim że badania techniczne w Polsce stoją na bardzo niskim poziomie. W pewnym momencie redaktor przedstawił statystykę iż w ubiegłym roku z powodu złego stanu technicznego pojazdu zginęło w Polsce 41 osób. Ja wiem że to i tak za dużo ale w porównaniu ze statystykami wypadków w Polsce to chyba nie wiele. Więc chyba nie jest aż tak źle z tymi badaniami? Cytuj
Norbert Jezierski Napisano 2 Listopad 2007 Napisano 2 Listopad 2007 Po mojemu statystyki w żaden sposób nie oddają stanu technicznego aut biorących udział w wypadkach. Tym bardziej, że statystycznie właśnie liczba 4100 [41*100, średnio w ok. 10% wypadków ginie człowiek] to w tym momencie szacunkowa liczba wypadków, w których stan techniczny miał jakiś wpływ na przebieg zdarzenia. Dziwnie mała ta liczba - widząc stan aut przyjeżdżających na przeglądy mam tu wątpliwości ... Cytuj
Tomek D Napisano 2 Listopad 2007 Napisano 2 Listopad 2007 porównaniu ze statystykami Wychodząc z psem na spacer statystycznie ma się trzy nogi. Cytuj
08/15 Napisano 2 Listopad 2007 Napisano 2 Listopad 2007 Wychodząc z psem na spacer statystycznie ma się trzy nogi. Badania zostały przeprowdzone na reprezentatywnej grupie mieszkańców Czernobyla. Moim zdaniem w programie nic nie przekoloryzowano. Tak jest i już. Podejście frontem do klienta daje efekty. Nie trzeba w łapę dawać by przegląd przejść. Cytuj
Jacdiag Napisano 2 Listopad 2007 Napisano 2 Listopad 2007 Zwróćcie uwagę na stwierdzenie nie pamiętam minuty tej wypowiedzi ale jej sens brzmiał tak jakoś ; "najtrudniej było z toyotą, musieliśmy odwiedzić kilka stacji ..." ale już nie powiedzieli czy była opłata ( 98 x ?), dlaczego DR nie został zatrzymany, czy diagnosta nie chcąc robić sobie problemu stwierdzał np. "was tu nie było ... " (z propozycją korupcyjną) patrząc z drugiej strony ciekawie by musieli się tłumaczyć, gdyby diagnosta zgłosił fakt propozycji wręczenia łapówy i przytrzymał "gości" do przyjazdu patrolu Cytuj
Piotr Barczuk Napisano 2 Listopad 2007 Napisano 2 Listopad 2007 Po pierwsze primo: analizator na "zaprzyjaźnionej stacji był zepsuty" - zobaczcie pomiary. Po drugie primo: jak było na analizatorze "jako tako" diagnosta mówi " przekracza 10 razy" - jak było "całkiem źle " mówi "jest bardzo dobrze" Po trzecie primo: policjant niemal "zatyka" rurę wydechowa miernikiem natężenia dźwięków. Po czwarte primo: pan od PISK jak zwykle pichci własną pieczeń bredząć coś o za dużej liczbie stacji a ani słowa jak to zrobić żeby było dobrze w takim stanie jak jest. Cytuj
kontroler2 Napisano 2 Listopad 2007 Napisano 2 Listopad 2007 Po trzecie primo: policjant niemal "zatyka" rurę wydechowa miernikiem natężenia dźwięków. Może było mu zimno i chciał się trochę ogrzać, a może przy okazji sprawdzał organoleptycznie spaliny Zastanawiam się czy takie kuszenie diagnosty nie podpada pod paragraf i kto może przeprowadzać prowokację [ Cytuj
SKPAUTOMEX Napisano 2 Listopad 2007 Napisano 2 Listopad 2007 Po mojemu statystyki w żaden sposób nie oddają stanu technicznego aut biorących udział w wypadkach. Dziwnie mała ta liczba - widząc stan aut przyjeżdżających na przeglądy mam tu wątpliwości ... W pełni popieram w/w stwierdzenia Kolegi Norberta. Najbardziej wygodnym zakończeniem dochodzenia po zaistniałym wypadku to stwierdzenie np. " nie zachowanie bezpiecznej prędkości wobec panujących warunków na drodze"lub coś w tym stylu. Ostatni przykład wypadek Oktavia i Polonez ( zderzenie czołowe) w którym zginęły dwie osoby . Fakt ,że była paskudna pogoda ale samochody nie zostały nawet zabezpieczone na parkingu do sprawdzenie ich stanu technicznego lecz bezpośrednio odholowane do rodzin tragiczne zmarłych kierowców. Może dlatego mamy takie statystyki. Cytuj
rurek777 Napisano 2 Listopad 2007 Napisano 2 Listopad 2007 skoro TVN ma zaprzyjażnione stacje to klijenci z niesprawnymi samochodami też. Cytuj
markes30 Napisano 2 Listopad 2007 Napisano 2 Listopad 2007 Ja chciałbym złożyć obywatelski donos na "zaprzyjaźnioną stację " pana Marka Jaskulskiego za wykonywanie na stanowisku diagnostycznych innych czynności niż przeglądy techniczne nie pobieranie opłat za wykonane badania a na diagnostę Pawła Dolinę za wykonywanie badań nie zgodnie z procedurą (podczas analizy spalin nie podłączył sondy temperatury ) przez co robiąc analizę na zimnym silniku zafałszował jej wyniki na potrzeby programu oraz za nie zabranie dowodów rejestracyjnych ewidentnie niesprawnych pojazdów i nie pobranie opłat zgodnie z cennikiem. Jedyne co ten program udowodnił to że na SKP zawsze auto wjeżdża jest sprawdzane pod kątem bezpieczeństwa ( z ochroną środowiska jest nieco gorzej ) spotkać diagnostę łapownika na SKP to teraz rzadkość ( ten gatunek praktycznie wymarł) . Mnie najbardziej zdenerwowała nierzetelność dziennikarska polegająca na pokazaniu zaledwie przez 5 sek odmawiających wykonania badania diagnostów. Na siłę próbowano udowodnić tezę o dopuszczaniu niebezpiecznych dla życia pojazdów do ruchu a podstawiano pojazdy z wątpliwą analizą spalin i brakującą tabliczką znamionową . Dla mnie paranoja . Miała być bomba a był kapiszon. Cytuj
blakop Napisano 2 Listopad 2007 Napisano 2 Listopad 2007 Przepraszam za szczerość i kolokwializm którego użyję, ale dla mnie ten problem był zwykłym telewizyjnym "pierdnięciem" - zwykła sensacja jakich wile realizowana pod publiczkę i dla sensacji samej w sobie w stylu ostatnio modnych programów tzw. "interwencyjno-ostrzegawczych". Program w żaden sposób nie starał sie odkryć sedna problemu, nagrany był strasznie tendencyjnie pod dyktando jednej jedynej SKP - tej zaprzyjaźnionej i najbardziej fantastycznej SKP w Polsce z tym jakże wspaniałym, sumiennym i odpowiedzialnym właścicielem... Ani jednej rozmowy z diagnostą, żadnej próby ukazania ogólnie systemu badań technicznych pojazdów jako nie do końca zdrowego organizmu z samego założenia, żadnych wniosków i tez postawionych przez twórców programu z wyjątkiem opinii Pana z PIKSP, że SKP jest za dużo... Wszystko to tak trochę jakby nagle ktoś krzyknął np. "ej - wiecie, że lekarze biorą?!" Cytuj
boden Napisano 2 Listopad 2007 Napisano 2 Listopad 2007 Cytuję: Umówiliśmy się z pracownikami zaprzyjaźnionej stacji kontroli pojazdów, że sprawdzą te auta tak jak nakazują przepisy. Wygląda na to , że tymi autami poruszają się też zaprzyjaźnieni , rejestrujący w zaprzyjaźnionej stacji. Poruszając się m.in. pojazdem , jak pokazano ,z nadpękniętym przewodem hamulcowym dali pełne świadectwo o dbanie o bezpieczeństwie na drogach Sami pokazali , że można tak jeździć , a innych pouczają że to wielkie zagrożenie - mając w tym rację o zagrożeniu [ Dodano: 02-11-2007, 20:55 ] Ciekawe co by było gdyby doszło do wypadku ? Cytuj
rurek777 Napisano 2 Listopad 2007 Napisano 2 Listopad 2007 następny program niech zrobią o tych którzy nawet nie jeżdżą na stacje a mają tzw, podbite dowody . Cytuj
Tomek D Napisano 2 Listopad 2007 Napisano 2 Listopad 2007 Ciekawe gdzie przeglądy robi Tede (czy jak tam się go pisze) pewnie też w tej zaprzyjaźnionej SKP Cytuj
S.K.P-POZNAŃ Napisano 2 Listopad 2007 Napisano 2 Listopad 2007 dlaczego DR nie został zatrzymany,czy diagnosta nie chcąc robić sobie problemu stwierdzał np. "was tu nie było ... " (z propozycją korupcyjną) wprowadzenie 'obligatoryjnie na wszystkich SKP opłaty za bt przed przystąpieniem do badania rozwiało by ten problem-'was tu nie było' i trzeba by wystawic zaswiadczenie "N" lub zatrzymac DR. Noooooo chyba ze klient by sie zgodził na 98 w 'klapy" .w co watpie ale..... U mnie opłata jest przed bt Cytuj
SKPAUTOMEX Napisano 2 Listopad 2007 Napisano 2 Listopad 2007 U mnie też opłata przed BT .Jakoś raźniej nam wykonywać BT mając DR klienta w kieszeni. Cytuj
mietek Napisano 3 Listopad 2007 Napisano 3 Listopad 2007 Najlepszy był ten super spec sprawdzajacy diagnosta, nawet taka dziurka w tłumiku jest dla niego dyskwalifikujące Hmm może przestraszył się kamery. Ciekawe jak na to patrzy gdy kamery nie widzi. Moim zdaniem troche wyszedł przed szereg a analiza spalin była nieadekwatna do jego spostrzeżeń. Cytuj
Norbert Jezierski Napisano 3 Listopad 2007 Napisano 3 Listopad 2007 Ostatni przykład wypadek Oktavia i Polonez ( zderzenie czołowe) [...]bezpośrednio odholowane do rodzin tragiczne zmarłych kierowców. Może dlatego mamy takie statystyki. 41 osób, które zginęły z przyczyn określanych jako "stan techniczny pojazdu", to ok. 1% zabitych ogółem w wypadkach. Ktoś próbuje ewidentnie świat oglądać przez różowe okulary ... Ale Panowie - reasumując niejako - spróbujmy w kilku zdaniach wypunktować najbardziej zapalne części całego zagadnienia. Uda się - dobrze, nie uda - podyskutujemy trochę. Tezy rzucajmy krótkie i węzłowate - niech będą szczegółowe lub ogólne, ale nie do bólu Za chwil kilka postaramy się z tego zrobić jakąś sensowną listę - nie sądzę, żeby ktoś z niej użytek zrobił, ale może ? 1. Likwidacja możliwości ponownego rejestrowania pojazdów uszkodzonych w wypadkach drogowych w stopniu znacznym. 2. ? Cytuj
adam1501 Napisano 3 Listopad 2007 Napisano 3 Listopad 2007 3. Diagnosta urzędnikiem (na garnuszku budżetu a nie zależny od właściciela stacji) Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.