Skocz do zawartości

Samochody z Anglii ...


leszek kulferst

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 794
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi

Top Posters In This Topic

  • rurek777

    43

  • blakop

    42

  • Grzegorz Łódź

    41

  • Psuj

    40

Top Posters In This Topic

Posted Images

Nie ma zakładów które są wstanie przebudować auto i dać na to gwarancję że spełni warunki art. 66 i wice wersa :evil::evil: Każdy z nas /SKP/nie chce brać odpowiedzialności za pracę wykonaną przez inny zakład --to absurd- stąd wymyki-i tak odpowidzialny jest diagnosta - to MY stwierdzamy czy 66-ósty działa czy nie . A jak nie to 271k.k. p1 -do 5- lat.A wam się wydaje że światełko albo wycieraczka to drobiazg.Myślenie czasem boli :shock::shock::shock::shock:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Następnie zdarzył się wypadek moim nowym samochodzikiem. Jest rozprawa... kto jest pociągnięty do odpowiedzialności diagnosta, zakład który robił przekładkę, czy może rzeczoznawca którego opinii zażądał diagnosta w trakcie badania. itd

Chwileczkę :!:

A co było przyczyną wypadku? Kierowca, który jechał 160 km/h i wypadł z zakrętu czy może wypadł z zakrętu bo urwało się coś co zostało fachowo przerobione?

Zakład przerobił samochód i wystawił na to dokument więc bierze na siebie odpowiedzialność. Jeśli coś się urwało np. z powodu niewłaściwego zamontowania to kto jest winny? Diagnosta? A co diagnosta ma rentgen w oczach czy co?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wracając do pytania p.Gzu -Rozporządzenie M.I. z dn.2003-12-16 w spr. sposobu przeprowadzania badań z Dz. U.nr 222 poz.2250 z.1 w wykazie....uwagi p.2-cytat "wykaz czynności oraz metody i kryteria oceny stanu technicznego pojazdu nie wyczerpują wszystkich możliwych wypadków niesprawności...."i tu kwestja interpretacji------ za stan tech. pjazdu odpowiada kto ???? diagnosta - rzeczoznawca- a może M.I.? NIE tylko i wyłącznie właściciel pojazdu :shock::shock: i op dziwo za wszelkie wypadki z udziałem kierującego konsekwencje powinien przyjąć kierowca :cool::cool::cool: I co tu zwalać na diagnostów 8)8)8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

za wszelkie wypadki z udziałem kierującego konsekwencje powinien przyjąć kierowca :cool: :cool: :cool: I co tu zwalać na diagnostów 8) 8) 8)

Tylko, że kierowca zawsze powie, że nie wiedział, nikt mu nie powiedział, nie uprzedził, nie napisał, nie ostrzegł a skoro przeszedł badanie techniczne to znaczy że wszystko jest ok i wówczas po co dociekać kto zawinił, skoro można otworzyć DR i już wiadomo komu przyłożyć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko, że kierowca zawsze powie, że nie wiedział, nikt mu nie powiedział, nie uprzedził, nie napisał, nie ostrzegł

 

Nieznajomość prawa --"SZKODZI" ;(

Czy kierowce nie obowiazuje PoRD :?:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przykRo to swierdzic, ale po tym co przeczytałem w tym temacie, wychodzi na to ze wiekszosc polskich diagnostów to lenie i beda robic wszystko zeby nie dac pozytywnego przegladu dla auta po przełozeniu kierownicy (nawet takiemu ktorego by nie poznali ze jest po przekładce gdyby im nie powiedziec o tym) po prostu im sie nie chce myśleć. lepiej zrobic pozytywny przeglad malucha, poloneza lub pozal sie boze dełuuuu hehe PO CZOŁOWYM ZDERZENIU ZE STAREM :D czyż nie ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma zakładów które są wstanie przebudować auto i dać na to gwarancję że spełni warunki art. 66 i wice wersa :evil::evil: Każdy z nas /SKP/nie chce brać odpowiedzialności za pracę wykonaną przez inny zakład --to absurd- stąd wymyki-i tak odpowidzialny jest diagnosta - to MY stwierdzamy czy 66-ósty działa czy nie . A jak nie to 271k.k. p1 -do 5- lat.A wam się wydaje że światełko albo wycieraczka to drobiazg.Myślenie czasem boli :shock::shock::shock::shock:

 

I tu się mylisz. Serwisy bardzo chętnie to zrobią i dadzą gwarancję - tylko czy to się będzie opłacało :D .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

na szczescie istnieją firmy ktore przerabiaja auto i robią od razu przegląd pierwszy, jest ich nie mało wiec nie ma sie czym(kim) przejmować ze ktoś tam robi wielka łaske ze przeglad podbije. jakos diagnosci pracujacy w tych firmach nie boją sie, ze ktos ich pociagnie do odpowiedzialności za coś tam. a wiekszosc z was działa wedle zasady: nie wiem czy jest dobrze czy zle, ale na wszelki wypadek dam N i dlatego wiekszosc ludzi woli z korzystac z usługi full serwis: przełozenie+przeglad ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dlatego wiekszosc ludzi woli z korzystac z usługi full serwis: przełozenie+przeglad

 

A zakład pogrzebowy prowadzą też te same firmy? To dopiero był by full-service :evil::evil::evil:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tylko po co ta złosliwośc? boisz sie ze ci klientow ubedzie :D ? ale przynajmniej w razie wypadku ktos inny a nie ty bedzie miał problemy ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolego "marcin30Kat". Rynek usług, o których piszesz, czeka na odważnych (czytaj - bez wyobraźni) diagnostów. Zrób jak najprędzej uprawnienia (to przecież takie proste :evil:) i będziesz mógł zadowalać całe rzesze klientów, którzy tylko czekają aby móc zwalić odpowiedzialność na kogokolwiek, aby tylko samemu jej nie ponieść.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odpowiedź sekretarza stanu w Ministerstwie Infrastruktury - z upoważnienia ministra -

 

na interpelację nr 717

 

w sprawie wyjaśnienia stosowania prawa krajowego w zakresie wymagań technicznych, jakie powinny spełniać pojazdy samochodowe rejestrowane w Polsce

 

Szanowny Panie Marszałku! Odpowiadając na pismo z dnia 29 stycznia 2008 r. nr SPS-023-717/08 przekazujące interpelację posła Jerzego Kozdronia w sprawie wyjaśnienia stosowania prawa krajowego w zakresie wymagań technicznych, jakie powinny spełniać pojazdy samochodowe rejestrowane w Polsce, uprzejmie informuję, że dyrektywa Rady nr 70/311/EWG odnosząca się do układów kierowniczych pojazdów silnikowych i ich przyczep nie dotyczy usytuowania kierownicy w pojeździe. Dyrektywa ta określa szczegółowe warunki techniczne badań układów kierowniczych dla pojazdów, bez względu na usytuowanie układu kierowniczego. Jest to jedna z 60 dyrektyw cząstkowych Unii Europejskiej, której spełnienie jest wymagane w procedurze homologacji typu pojazdu, czyli pojazdu jako całości.

 

Odnosząc się do pytania 1 zawartego w interpelacji, uprzejmie informuję, że przedmiotowa dyrektywa Rady nr 70/311/EWG została już zaimplementowana do polskiego systemu prawnego w załączniku nr 9 lp. 5 do rozporządzenia ministra infrastruktury z dnia 24 października 2005 r. w sprawie homologacji typu pojazdów samochodowych i przyczep (Dz. U. Nr 238, poz. 2010, z późn. zm.).

 

Przepis § 9 ust. 2 rozporządzenia ministra infrastruktury z dnia 31 grudnia 2002 r. w sprawie warunków technicznych pojazdów oraz zakresu ich niezbędnego wyposażenia (Dz. U. z 2003 r. Nr 32, poz. 262, z późn. zm.), jednoznacznie wskazuje, że kierownica w pojeździe o liczbie kół większej niż trzy, którego konstrukcja umożliwia rozwijanie prędkości przekraczającej 40 km/h, nie powinna być umieszczona po prawej stronie pojazdu.

 

Przepisy zawarte w Konwencji o ruchu drogowym, sporządzonej w Wiedniu w dniu 8 listopada 1968 r. (Dz. U. z 1988 r. Nr 5, poz. 40, z późn. zm.), mającej na celu zwiększenie bezpieczeństwa na drogach, stanowią w szczególności w art. 7 ust. 1, że użytkownicy drogi powinni unikać zakłóceń ruchu lub narażania go na niebezpieczeństwo poprzez unikanie wszelkiego zachowania, które mogłoby stanowić niebezpieczeństwo lub utrudnianie ruchu, narazić na niebezpieczeństwo osoby albo wyrządzić szkodę własności publicznej lub prywatnej.

 

Jak wynika z powyższego, umiejscowienie kierownicy w pojeździe w stosunku do kierunku jazdy jest na tyle istotne, że międzynarodowe przepisy homologacyjne, jak i równoważne polskie przepisy nakazują ścisłe rozróżnienie kierunku ruchu, do którego dany pojazd jest przystosowany. Jest to szczegółowo odnotowywane w dokumentacji homologacyjnej oraz potwierdzane w wyciągu ze świadectwa homologacji wydawanym na potrzeby rejestracji pojazdów. Aspekt umiejscowienia kierownicy oraz możliwość zmiany jej miejsca muszą być ściśle nadzorowane w procesie dopuszczenia pojazdu do ruchu z uwagi na możliwości konstrukcyjne pojazdu.

 

Biorąc pod uwagę powyżej przywołane przepisy, a także w oparciu o art. 67 ust. 1 ustawy z dnia 20 czerwca 1997 r. Prawo o ruchu drogowym (Dz. U. z 2005 r. Nr 108, poz. 908, z późn. zm.), minister infrastruktury w wyjątkowych indywidualnych sprawach wydaje decyzje administracyjne zezwalające na poruszanie się po drogach polskich pojazdem z kierownicą umieszczoną po prawej stronie (pojazdy specjalne, w których wykonywana funkcja wymaga, aby kierowca znajdował się po prawej stronie - np. zamiatarki uliczne; pojazdy pracowników ambasad i placówek dyplomatycznych na czas ich pobytu w Polsce - na zasadach wzajemności).

 

Odnosząc się do pytania 2 zawartego w interpelacji, należy wskazać, że w związku z faktem, iż przywołana dyrektywa Rady nr 70/311/EWG została już zaimplementowana, nie istnieje potrzeba wydania pisma okólnego w przedmiotowej sprawie. Badanie techniczne przeprowadzane na stacji kontroli pojazdów przez diagnostę ma zasadniczy wpływ na bezpieczeństwo ruchu drogowego. Diagnosta, dokonując przeglądu technicznego pojazdu, ma za zadanie jednoznacznie określić, czy pojazd spełnia czy też nie spełnia wymagań bezpieczeństwa w ruchu drogowym określonych szczegółowo w art. 66 ustawy Prawo o ruchu drogowym. Umieszczenie kierownicy po prawej stronie w warunkach ruchu prawostronnego, jaki obowiązuje w Polsce oraz w większości krajów UE, ma znaczny wpływ na pogorszenie bezpieczeństwa na drodze. Takie umieszczenie kierownicy w pojeździe utrudnia, a w skrajnych przypadkach uniemożliwia bezpieczne wykonywanie manewrów np. wyprzedzania w ruchu drogowym, dlatego też niewłaściwe byłoby dopuszczanie do ruchu wszystkich pojazdów, w tym także osobowych, z kierownicą umieszczoną po prawej stronie. Tak więc wynik badania technicznego pojazdu wyposażonego w kierownicę umieszczoną po prawej stronie będzie negatywny.

 

Przedstawione powyżej stanowisko oraz argumentacja Ministerstwa Infrastruktury w przedmiotowej sprawie znalazła odzwierciedlenie w wyrokach wojewódzkiego sądu administracyjnego utrzymującego w mocy decyzje ministra infrastruktury w zakresie odmowy udzielenia odstępstwa od warunków technicznych w zakresie umieszczenia kierownicy po prawej stronie.

 

Z poważaniem

 

Sekretarz stanu

 

Tadeusz Jarmuziewicz

 

Warszawa, dnia 15 lutego 2008 r.

 

źródło

http://orka2.sejm.gov.pl/IZ6.nsf/main/55454634

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no coz, brak słow, ktos cały czas siedzi i usuwa mojego posta...a podobno forum sluzy wymianie informacji

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak byś przeczytał w powiadomieniu, że piszesz nie na temat to byś nie robil zdziwionej miny.

 

Jakiś porządek musi być.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja osobiście wolę "ciężko oddychać", ale na wolności. Póki co, obowiązują nas aktualne przepisy, a ich "olanie" może nas kosztować utratę wolności (tudzież kasy, jeśli ktoś ją ma). Niektórzy ciągle nie potrafią (nie chcą) zrozumieć, że to co im wydaje się całkiem proste i niegroźne, może innym (np. nam diagnostom) grozić co najmniej utratą uprawnień. Zrozumcie wreszcie, że diagnosta nie stoi ponad prawem. Wręcz przeciwnie, w pewnych okolicznościach może zostać pociągnięty do odpowiedzialności nawet za nie swoje winy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bohdang niestety nie dane ci było przeczytac mojego ocenzurowanego posta, wiec nie wiem o czym teraz piszesz za bardzo skoro tresc ktora byla istotna została usunieta, przesunieta (pewnie dlatego ze nie mozna wykasowac tematu, bo posta sie da)

usuniety watek mozna sledzic tutaj: http://www.norcom.com.pl/nowe_forum/viewtopic.php?p=44094#44094

 

DIAGNOSTA ODPOWIADA TYLKO ZA STAN POJAZDU W CHWILI BADANIA, NIE MOZE I NIE BEDZIE ODPOWIADAĆ ZA STAN POJAZDU KTORY ZOSTAŁ ZMIENIONY PO BADANIU. W RAZIE KONTROLI NA PRZYKLAD POLICJI, TO WŁASCICIEL POJAZDU PONOSI KONSEKWENCJE (MANDAT, ZATRZYMANI DR.)

 

JAK ZMIENIE SOBIE OPONY, NA KAZDYM KOLE INNY BIERZNIK, ZARAZ PO PRZEGLADZIE, TO KTO BEDZIE POCIAGNIETY DO ODPOWIEDZIALNOSCI? JA CZY DIAGNOSTA?

 

JAK BEDE MIAL WYPADEK, W CZASIE JAZDY ODPADNIE MI KOŁO BO PĘKŁA NAGLE PÓŁOŚKA TO CZYJA BEDZIE WINA?

DIAGNOSTY CZY MOJA(WLASCICIELA POJAZDU)?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolego "Świerzak1". Za odpowiedź na twój post niech posłuży taki oto przypadek: miałem do tzw. badania po zmianach, samochód przemieniony z osobowego na ciężarowy. Wszystko było w nim OK. Spełnił ówczesne wymagania dla ciężarówki. Wykonuję więc badanie, wydaję odpowiednie zaświadczenia i "uże wsio" (to po rusku - wszystko). Klient jeździ sobie, jeździ, aż raptem dostaje wezwanie na Policję w celu poddania swojego auta oględzinom. Podczas oględzin przeprowadzonych przez technika policyjnego stwierdzono, że w pojeździe brak jest stosownej przegrody, zamontowano ponownie tylną kanapę (podczas badania u mnie była wymontowana, zgodnie z wymaganiami). Klient dowiedział się (nie wiem jak), że te oględziny są przeprowadzane na wniosek Urzędu Skarbowego. Cały się os..ł i oczywiście zeznał, że on był na badaniu takim pojazdem. On się na tym nie zna, nie wiedział nic o przegrodzie, nie zauważył w DR wpisanej ilości 2 miejsc itd. itp. etc.... Nie będę tu opisywał wszystkich szczegółów, bo szkoda czasu. Finał był taki, że miałem sprawę, przegrałem ją (miałem nawet adwokata) i mam wyrok. Napisz mi teraz, proszę, czy nadal uważasz, że diagnosta odpowiada tylko za stan pojazdu w momencie badania. Ja po prostu już nauczyłem się przezorności. Niestety! Widzę, że niektórzy ciągle wierzą w sprawiedliwość i ciągle uważają, że nic złego im akurat nie może się przydarzyć. Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tak, nadal uwazam, ze diagnosta moze odpowiadać tylko za stan auta jaki zastał na przeglądzie, nie ma fizycznej mozliwosci zeby było inaczej( bo niby jak?) a ten konkretny przypadek, no coz...skoro pan zrobil wszystko zgodnie z prawem a ktos tam złozyl fałszywe zeznania i pan przegrał, to wcale nie zmienia faktu ze odpowiada pan tylko za stan z chwili przegladu, to sie nazywa pech, albo słaby adwokat, albo cokolwiek pan woli.został pan wrobiony i tyle.

 

ponadto to kolejny dowod w jak chorym kraju zyjemy. w niektorych krajach wprost na dokumencie przegladu napisane jest: niniejszy dokument zaswiadcza, ze pojazd w nim wymieniony w dniu badania technicznego byl zgodny z obowiazujacymi wymaganiami technicznymi.

 

w niektorych bardizej cywilizowanych od nas krajach nie ma wogole obowiazkowego badania okresowego technicznego. nie ma korupcji, nie ma watpliwosci, masz ubezpiecznie, to jezdzisz, jak sie cos stanie to placisz z ubezpiecznie i jest git.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.