Skocz do zawartości

Przyszłosc badan technicznych


rafpuk

Rekomendowane odpowiedzi

Weź przestań, chcesz mieć kolejki jak przychodniach :D :D :D choć z drugiej strony właściciel by nie narzekał

A to nie miewacie kolejek na stacjach? A wszystkim się spieszy. Przeglądy można umawiać to nie ból zęba ani sraczka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przy przepustowości SKP 20 -30 BT średnie dziennie nasilenie ruchu wynosi 2-5 więc po co ustawiać, czy umawiać. :evil:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po to żebyś miał czas zająć się czymś innym czytaj ważniejszym.
Przednia myśl...Mozesz rzucic jakieś propozycje.... ;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Diagności też lekarze tylko od samochodów Może trzeba podpiąć CEPIK pod NFZ

Jest pomiędzy nami a lekarzami pewna róznica. Lekarza traktuje się jak fachowca, który wie co robi. "Superlekarze" nie sprawdzają sposobu przeprowadzania badania w gabinecie. Nas się traktuje jak robota do wykonania pewnego algorytmu, nad którym trzeba postawić "prawdziwego fachowca" co to skontroluje i powie jakie błędy popełnił robot.

 

Może przemawia przeze mnie rozgoryczenie, ale po fali tych wszystkich ostatnich artykułów to mnie krew zalewa. Jak pełno jest w kraju fachowców co to już wiedzą, że całe zło jakie się dzieje w kwestii badań technicznych jest spowodowane przez diagnostów. I te ciągłe głosy o wzmożeniu kontroli nad stacjami, które mają pewnie uzasadnić wzrost liczby etatów dla fachowców- kontrolerów.

 

Stworzono patologiczny system kontroli technicznej pojazdów a teraz próbuje się wokół tej "mętnej wody" posadzić jak największą liczbę wędkarzy- kontrolerów aby mogli sobie dobrze żyć. Tak jakby większa ilość łowiących mogła pomóc w oczyszczeniu stawu. Q2 mać!

 

Przepraszam!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po pierwsze różnica jest taka że lekarzowi się nie płaci, a płaci mu NFZ lub właściciel przychodni który ma podpisaną umowę (tzw mój wymyślony target). A co do artykułów to niech lepiej napiszą że teraz sprzedaje się nowe szroty a nie samochody. W 15 letnich oplach astra nadal na przeglądzie można zobaczyć oryginale końcówki drążków a jak się sprawdza zadbanego starego golfa II lub toyotę to często nie ma się do czego doczepić nie mówiąc o mercedesie 124.

 

[ Dodano: 22-02-2013, 22:02 ]

Przy przepustowości SKP 20 -30 BT średnie dziennie nasilenie ruchu wynosi 2-5 więc po co ustawiać, czy umawiać. :evil:

Po to że bywają chwile że w kolejce stoi 4 auta i pracodawca wymaga żebyś bystro biegał z kanału na górę i podczas gdy Ty sprawdzasz na szarpakach to już drugi diagnosta siedzi w rolkach drugim autem i jak tu można spokojnie i dokładnie sprawdzić i wyjaśnić klientowi na co ma zwrócić uwagę. A bywają też takie chwile że na klienta się czeka 2 godziny.No chyba że do Ciebie klienci przyjeżdżają synchronicznie co 45 min. No i nie ma opcji "łapta szybko bo się zwalili coby do konkurencji nie pojechali".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W 15 letnich oplach

 

No ja mam takie auto, ma ponad 200 tysięcy przelatane i jedna końcówka drążka i jeden sworzeń wahacza jeszcze oryginał :D

 

Może przemawia przeze mnie rozgoryczenie, ale po fali tych wszystkich ostatnich artykułów to mnie krew zalewa. Jak pełno jest w kraju fachowców co to już wiedzą, że całe zło jakie się dzieje w kwestii badań technicznych jest spowodowane przez diagnostów. I te ciągłe głosy o wzmożeniu kontroli nad stacjami, które mają pewnie uzasadnić wzrost liczby etatów dla fachowców- kontrolerów.

 

Nie od dziś wiadomo że teraz najlepsza robota w tym kraju jest w kontroli. Najlepiej kontrolować innych wytykać im błędy, pozbawiać prawa do wykonywania zawodu czy doprowadzać swoimi decyzjami do upadku firmy, nie ponosząc przy tym prawie żadnej odpowiedzialności :razz:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak czytając wasze posty i krytykę to sam zacząłem się zastanawiać na tym całym marksizmem. Może mój pomysł nie jest najlepszy. Ale zawsze jakiś pomysł. Jeśli ma ktoś lepszą opcje to proszę pisać. Może OSDS coś sensownego wymyślił w tym kierunku.

 

[ Dodano: 22-02-2013, 22:47 ]

A może zamiast badań technicznych zastosować protokół kontroli? I zamiast pieczątki zastosować kartkę formatu a4 do odhaczenia.Usterki drobne i istotne mamy już wyszczególnione. Do tego odpowiedni taryfikator mandatów i może coś by z tego było. Np nadmierne luzy 500 za kiepski ręczny 300 za kiepski opony 500 w osobówce 2000 w ciężarówce >3500DMC. Za przyciemniane szyby 300. itd itd i niech ITD się tym zajmie zamiast składać samochody pościgowe które nie spełniają norm.

 

[ Dodano: 22-02-2013, 23:00 ]

Do tego dojdzie że nie tylko Policja, ITD, Straż Miejska, Służba Celna , ale i Leśniczy i Gajowi zaczną kontrolować samochody za prędkość i niesprawność, a diagności potulnie będą tłumaczyć się ze wszystkiego.

 

[ Dodano: 22-02-2013, 23:07 ]

Już skarbówka przerzuciła na nas odpowiedzielność za VAT. A niech se w urzędach skarbowych zatrudnią specjalistę który ma miarkę w kieszeni i stwierdzi co ile mierzy.Do obsługi miarki nie trzeba wilegkiego inżyniera.

 

[ Dodano: 22-02-2013, 23:26 ]

Pisząc o przyciemnianiu szyb i sprawdzaniu tego na stacjach kontroli to wszyscy wiedzą że jakiekolwiek przyciemnienie szyb folią nie spełnia norm a nawet szyby przednie podgrzewane mają z tym problem. To po co było robić ustawę która to precyzuje. Po co było nabijać kasę jakiemuś lobby który sprzedaje urządzenia do kontroli tego parametru. Nie prościej gdyby ustawodawca zapisał że zabronione jest jakiekolwiek przyciemnianie szyb przednich?

Organoleptczycznie już się nie da? Poślinić i sprawdzić palcem czy nic nie przyklejone?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie prościej gdyby ustawodawca zapisał

Najprostsze u nas niestety, jest tworzenie przepisów, o których już w momencie tworzenia wiadomo, że nie będą przestrzegane,,,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A może zamiast badań technicznych zastosować protokół kontroli? I zamiast pieczątki zastosować kartkę formatu a4 do odhaczenia.Usterki drobne i istotne mamy już wyszczególnione. Do tego odpowiedni taryfikator mandatów i może coś by z tego było. Np nadmierne luzy 500 za kiepski ręczny 300 za kiepski opony 500 w osobówce 2000 w ciężarówce >3500DMC. Za przyciemniane szyby 300. itd itd i niech ITD się tym zajmie zamiast składać samochody pościgowe które nie spełniają norm.

 

Tylko jest jedna kwestia nie wszystkie rzeczy można sobie samemu w garażu sprawdzić czy nawet w warunkach warsztatowych u mechanika. O ile światła opony, szyby itp. rzeczy jesteś w stanie sam sprawdzić to już równomierność działania hamulców i mniejsze luzy w zawieszeniu są nie do wychwycenia w garażu czy warsztacie i dopiero na SKP się okazuje że coś jest nie tak i co ::? mandat od razu :razz: chyba nie o to chodzi :razz:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[ Dodano: 22-02-2013, 23:07 ]

Już skarbówka przerzuciła na nas odpowiedzielność za VAT. A niech se w urzędach skarbowych zatrudnią specjalistę który ma miarkę w kieszeni i stwierdzi co ile mierzy.Do obsługi miarki nie trzeba wilegkiego inżyniera.

Z tym to i ja się zgadzam w całej rozciągłości

[ Dodano: 22-02-2013, 23:26 ]

Pisząc o przyciemnianiu szyb i sprawdzaniu tego na stacjach kontroli to wszyscy wiedzą że jakiekolwiek przyciemnienie szyb folią nie spełnia norm a nawet szyby przednie podgrzewane mają z tym problem. To po co było robić ustawę która to precyzuje. Po co było nabijać kasę jakiemuś lobby który sprzedaje urządzenia do kontroli tego parametru. Nie prościej gdyby ustawodawca zapisał że zabronione jest jakiekolwiek przyciemnianie szyb przednich?

Organoleptczycznie już się nie da? Poślinić i sprawdzić palcem czy nic nie przyklejone?

A tu już przesadziłęś - już widzę klienta (POLSKIEGO) - który mówi do Ciebie:

Ja taki samochód już kupiłem, i on ma tak fabrycznie przyciemnione szyby :evil:

Oczywiście w podtekście: Udowodnij mi Pan, że tak nie wolno :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście w podtekście: Udowodnij mi Pan, że tak nie wolno
A widzisz w tym jakiś problem.. :?:;)

 

No bez przyrządu chyba by był.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

[ Dodano: 22-02-2013, 23:26 ]

Pisząc o przyciemnianiu szyb i sprawdzaniu tego na stacjach kontroli to wszyscy wiedzą że jakiekolwiek przyciemnienie szyb folią nie spełnia norm a nawet szyby przednie podgrzewane mają z tym problem. To po co było robić ustawę która to precyzuje. Po co było nabijać kasę jakiemuś lobby który sprzedaje urządzenia do kontroli tego parametru. Nie prościej gdyby ustawodawca zapisał że zabronione jest jakiekolwiek przyciemnianie szyb przednich?

Organoleptczycznie już się nie da? Poślinić i sprawdzić palcem czy nic nie przyklejone?

Chyba zapomniałeś że folia to tylko jeden z wielu sposobów na przyciemnienie szyby tyle że najtańszy ,dlatego warunki techniczne mówią o przepuszczalności światła a nie o oklejaniu. Podobnie jak z wydechem nie liczy się sposób lecz efekt końcowy i po to są odpowiednie przyrządy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

warunki techniczne mówią o przepuszczalności światła a nie o oklejaniu. Podobnie jak z wydechem nie liczy się sposób lecz efekt końcowy i po to są odpowiednie przyrządy

Nie tak do końca, bo zależnie szyby jak i wydechy musza być homologowane.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po co nauka i uprawnienia

 

 

 

 

 

Coraz więcej niesprawnych aut jeździ po drogach. Pieczątka diagnosty dla każdego?

Autor: Szymon Zięba

2013-02-26 08:19

Coraz wię­cej aut nie na­da­je się do jazdy, a kie­row­cy za przy­mknię­cie oka pod­czas prze­glą­du pro­po­nu­ją ła­pów­ki - alar­mu­ją pra­cow­ni­cy sta­cji kon­tro­li po­jaz­dów.

 

We­dług in­for­ma­cji udzie­lo­nych przez spe­cja­li­stów tylko w Gdań­sku, śred­nio prze­gląd ne­ga­tyw­nie prze­cho­dzi rap­tem 7 proc. Aż 17 proc. aut, spośród sprawdzonych na Pomorzu w zeszłym roku, nie nadawało się na ulice (Zdjęcie ilustracyjne. Na fotografii: stacja diagnostyczna w Lublinie). FOT. MALGORZATA GENCA / Polskapresse)spo­śród wszyst­kich skie­ro­wa­nych na dia­gno­sty­kę po­jaz­dów, w po­wie­cie kar­tu­skim na­to­miast w ostat­nim okre­sie z kwit­kiem ode­sła­no je­dy­ne 0,5 proc. kie­row­ców!

 

Dla po­rów­na­nia, np. w Niem­czech sta­cje kon­tro­li śred­nio ne­ga­tyw­nie we­ry­fi­ku­ją około 30 proc. ba­da­nych po­jaz­dów, w Szwe­cji na­to­miast nawet 40 proc.

 

Wy­ja­śnie­niem tej sy­tu­acji mogą być - przy­naj­mniej w czę­ści - fał­sze­rze, któ­rzy pod­ra­bia­ją pie­cząt­ki, stwier­dza­ją­ce po­zy­tyw­ną we­ry­fi­ka­cję prze­glą­du tech­nicz­ne­go po­jaz­du. Po­li­cjan­ci ze Sta­ro­gar­du Gdań­skie­go za­trzy­ma­li wła­śnie 46-let­nie­go męż­czy­znę, który dzia­łał w ten spo­sób praw­do­po­dob­nie nawet kilka lat.

 

- Męż­czy­zna stem­plo­wał do­ku­men­ty, po­bie­ra­jąc za tę usłu­gę od 30 do 100 zł - wy­ja­śnia­ją po­li­cjan­ci. Kry­mi­nal­ni usta­li­li już kilka po­jaz­dów, któ­rych kie­row­cy sko­rzy­sta­li z usług za­trzy­ma­ne­go fał­sze­rza. - Wła­ści­cie­le tych aut stra­ci­li już swoje do­wo­dy re­je­stra­cyj­ne - pod­kre­śla­ją funk­cjo­na­riu­sze. Za­zna­cza­ją przy tym, że spra­wa ma cha­rak­ter roz­wo­jo­wy.

 

Mimo że za­trzy­ma­ne­mu grozi nawet pięć lat wię­zie­nia, może się oka­zać, że jego przy­pa­dek to tylko wierz­cho­łek góry lo­do­wej. Jak wy­ja­śnia­ją spe­cja­li­ści, wy­ni­ka to z kiep­skie­go stanu aut, któ­rych wła­ści­cie­le uni­ka­ją od­wie­dzin w sta­cji kon­tro­li po­jaz­dów. Świad­czyć o tym mogą cho­ciaż­by wy­ni­ki an­kiet, prze­pro­wa­dzo­nych nie­daw­no wśród dia­gno­stów sa­mo­cho­do­wych, w ra­mach kam­pa­nii "Zi­mo­wy Pit-Stop".

 

Z badań wy­ni­ka, że tylko w ubie­głym roku do po­mor­skich sta­cji kon­tro­li tra­fi­ło aż 17 proc. aut, które nie po­win­ny w ogóle jeź­dzić po dro­gach ze wzglę­du na bar­dzo zły stan tech­nicz­ny. W skali kraju go­rzej wy­pa­dło tylko wo­je­wódz­two pod­kar­pac­kie - z wy­ni­kiem 18 proc. Dla­cze­go licz­by z prze­pro­wa­dzo­nej an­kie­ty nie po­kry­wa­ją się z od­set­kiem tych, któ­rych auta nie prze­szły po­zy­tyw­nie prze­glą­du?

 

- Nie­któ­rzy kie­row­cy mają wy­cho­dzo­ne od lat ścież­ki. Wie­dzą, w któ­rych sta­cjach dia­gno­ści przy­mkną oko na sa­mo­chód, który w żad­nym wy­pad­ku nie po­wi­nien przejść prze­glą­du tech­nicz­ne­go - mówi Bar­tosz Adam­ski z jed­nej z trój­miej­skich sta­cji kon­tro­li po­jaz­dów.

 

- Wiem, że zda­rza­ją się sy­tu­acje, że kie­row­ca otrzy­mu­je pie­cząt­kę w do­wo­dzie re­je­stra­cyj­nym nawet bez do­pro­wa­dze­nia sa­mo­cho­du do sta­cji - za­uwa­ża Adam­ski i pod­kre­śla: - To pro­ce­der nie tylko nie­le­gal­ny, ale rów­nież stwa­rza­ją­cy po­waż­ne nie­bez­pie­czeń­stwo dla in­nych uczest­ni­ków ruchu.

 

Bez kon­tro­li?

Nie ma kon­tro­li nad wy­ra­bia­niem pie­czą­tek, które po­twier­dza­ją, że auto prze­szło prze­gląd - alar­mu­je Bar­tło­miej Zając, pro­wa­dzą­cy sta­cję kon­tro­li po­jaz­dów Moto Pro­spekt w Gdań­sku. Wy­ra­bia­łem pie­cząt­ki chyba dla pię­ciu czy sze­ściu dia­gno­stów. Nie zda­rzy­ło mi się, żeby ktoś za­py­tał: "Ma pan jakiś do­ku­ment, po­twier­dza­ją­cy pro­wa­dze­nie sta­cji kon­tro­li? Po­świad­cze­nie upraw­nień dia­gno­sty?". Ja takie do­ku­men­ty oczy­wi­ście po­sia­dam, ale nie wszy­scy prze­cież są uczci­wi. Nie­ste­ty, nikt nie pyta, czy ktoś tę pie­cząt­kę przy­cho­dzi wy­ro­bić w celu rze­czy­wi­ste­go dzia­ła­nia na sta­cji, czy tylko po to, żeby ją mieć i pod­bić paru ko­le­gom dowód re­je­stra­cyj­ny. Pie­cząt­kę wy­ra­bia się dla kon­kret­ne­go dia­gno­sty z jego nu­me­rem upraw­nień nada­nych przez sta­ro­stę. Samo jej wy­ro­bie­nie zaj­mu­je do­słow­nie trzy mi­nu­ty. Wzór pie­cząt­ki znaj­du­je się w roz­po­rzą­dze­niu mi­ni­stra trans­por­tu i in­fra­struk­tu­ry. Nie­ste­ty, nie ma żad­nej pro­ce­du­ry nad­zo­ru­ją­cej ich wy­ra­bia­nie, zrobi to każdy punkt zaj­mu­ją­cy się pro­duk­cją pie­czą­tek. Sy­tu­acja z fał­sze­rzem ze Sta­ro­gar­du Gdań­skie­go w ogóle mnie nie dziwi. Wy­ro­bie­nie pie­cząt­ki jest tak pro­ste i nie­kon­tro­lo­wa­ne, że to się nie mie­ści w gło­wie.

 

źró­dło: Dzien­nik Bał­tyc­ki

http://www.motofakty.pl/artykul/coraz-wiecej-niesprawnych-aut-jezdzi-po-drogach-pieczatka-diagnosty-dla-kazdego.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czy ktoś tę pie­cząt­kę przy­cho­dzi wy­ro­bić w celu rze­czy­wi­ste­go dzia­ła­nia na sta­cji, czy tylko po to, żeby ją mieć i pod­bić paru ko­le­gom dowód re­je­stra­cyj­ny. Pie­cząt­kę wy­ra­bia się dla kon­kret­ne­go dia­gno­sty z jego nu­me­rem upraw­nień nada­nych przez sta­ro­stę. Samo jej wy­ro­bie­nie zaj­mu­je do­słow­nie trzy mi­nu­ty.

 

Trzy minuty i już jestem "diagnostykiem" :P ,jakie to proste : :lol:

Do diagnosty to jeszcze długa droga :)

 

Nie­któ­rzy kie­row­cy mają wy­cho­dzo­ne od lat ścież­ki. Wie­dzą, w któ­rych sta­cjach dia­gno­ści przy­mkną oko na sa­mo­chód, który w żad­nym wy­pad­ku nie po­wi­nien przejść prze­glą­du tech­nicz­ne­go - mówi Bar­tosz Adam­ski z jed­nej z trój­miej­skich sta­cji kon­tro­li po­jaz­dów.

Jak kierowcy wiedzą to wszyscy wiedzą i co ???

 

Dla po­rów­na­nia, np. w Niem­czech sta­cje kon­tro­li śred­nio ne­ga­tyw­nie we­ry­fi­ku­ją około 30 proc. ba­da­nych po­jaz­dów, w Szwe­cji na­to­miast nawet 40 proc.

 

Jest to wynikiem :"Jedź pan naprawić i przyjedź" :razz: bez pobierania opłaty.

Takich"wędrowniczków"spotykam coraz cześciej :P

 

Po tych różnych artykułach to klienci ,a nawet pracownicy w firmie się pytają jakie to będą te restrykcyjne normy i badania 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po tych różnych artykułach to klienci ,a nawet pracownicy w firmie się pytają jakie to będą te restrykcyjne normy i badania

A praktycznie każdy klient pyta się czy nie podrożało. :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mamy co sie oszukiwać - pieczątka w DR to juz archaizm :( . Już dawno powinny byc wprowadzone certyfikaty lub hologramy potwierdzajace wykonanie OBT. Niestety ale władzy chodzi o zbijanie kasy za wymiane DR z powodu braku miejsc na pieczatki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdyby działał CEPiK, z fałszywkami szybko zrobiono by porządek. Ale jak widać komuś mocno zależy, żeby CEPiK nie działał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mamy co sie oszukiwać - pieczątka w DR to juz archaizm

Daniel - "ktoś" za te certyfikaty lub hologramy , też jakieś pieniądze weźmie...... :?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taka instytucja jak Związek Wędkarski ma swoje hologramy a czy jest jakiś problem żeby SKP nie miało?

 

Sprawa jest tego typu że nami się nikt nie interesuje w Rządzie ,bo to nie jest im na rękę ,szczególnie przed wyborami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sprawny system CEP z dostępem dla wszystkich zainteresowanych i naklejka, taka czy inna, y nawet stempel z misiem schodzi na drugi plan... Wpis w DR tylko w celac informacyjnych dla klienta i tyle.

Dla mnie te naklejki to tylko kolejny gadżet... za który ktoś będzie musiał zapłacić. Nie wie co prawda dokładnie kto i na jakich zasadach, natomiast mam 100% pewności kto na tym zarobi :evil:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.